Dzięki aplikacji FreeTrialSurfing po dodaniu wirtualnej karty kredytowej i zalogowaniu się do wybranego serwisu, na przykład Netflixa, HBO GO czy innej platformy, klient ma pełną kontrolę nad subskrypcją i nie musi pamiętać o jej wyłączeniu w odpowiednim momencie. Subskrypcja przestanie działać automatycznie po okresie próbnym.
CZYTAJ TAKŻE: Resort cyfryzacji sprawdza FaceApp. Ta aplikacja naprawdę jest groźna?
Użytkownicy nie mogą używać karty do żadnego innego rodzaju płatności. Twórca aplikacji zachęca do podawania w niej fałszywych imion i nazwisk przy logowaniu się na okres próbny. Numer karty jest jednak autentyczny. Aplikacja nie ujawnia też adresu e-mail użytkownika, dzięki czemu w przyszłości można się zdecydować na subskrypcję danej usługi, podając prawdziwe dane. Niektóre firmy już starają się walczyć z FreeTrialSurfing, sprawdzając dane wirtualnych kart.
Po USA aplikacja miała w połowie września premierę w Wielkiej Brytanii, gdzie, jak pisze BBC, współpracuje z „dużym bankiem”. Na razie jest darmowa, ale najpewniej trzeba będzie płacić za subskrypcję 2 dol. miesięcznie.
CZYTAJ TAKŻE: Aplikacja do rozbierania kobiet wywołała burzę w internecie