To może być rewolucja w leczeniu ran przewlekłych. Diagnostyką ich stanu zajmie się bowiem inteligentny opatrunek. Chodzi o SmartHeal, który działa, wykorzystując sensor elektrochemiczny. Jak tłumaczą twórcy tego innowacyjnego rozwiązania, wysięk z rany dociera do dwóch elektrod – referencyjnej oraz wskaźnikowej z warstwą czułą na zmiany poziomu współczynnika. Kwasowość lub zasadowość odczynu jest wyznaczana na podstawie różnicy potencjałów elektrod. Umożliwia to natychmiastowe wykrycie zmian pH skorelowanych ze stanem zapalnym i tym samym dobranie właściwego leczenia. Co ważne, bez konieczności zdejmowania opatrunku. Informacje o gojeniu są za pomocą łączności RFID odczytywane przez pacjenta lub personel medyczny. Smart plaster posiada bowiem wbudowaną antenę do przesyłania danych.
Problem osób w podeszłym wieku
Wynalazek to dzieło trzech Polaków – za projektem stoją inżynierowie: Tomasz Raczyński, Piotr Walter i Dominik Baraniecki. Studentów Wydziału Mechatroniki Politechniki Warszawskiej połączyła wspólna pasja do rozwiązań związanych z elektroniką drukowaną. Na co dzień współpracują przy realizacji projektów naukowo-badawczych z wykorzystaniem nowatorskich mikro– i nanokompozytów elektrycznych (do zastosowań sensorycznych i telerehabilitacyjnych). Jak tłumaczą, praca naukowa daje im motywację do wymyślania i tworzenia coraz to nowszych koncepcji, a także chęci do wdrażania elektroniki drukowanej do codziennego życia ludzi. I właśnie SmartHeal jest tego przykładem. Plaster ma szansę być przełomem w procesie gojenia rany otwartej. Leczenie takowej z reguły nie przekracza ośmiu tygodni. Zdarza się jednak, że nie dochodzi do całkowitej odbudowy tkanek, co zwiększa ryzyko powikłań i zakażeń. Wówczas może dojść do powstania rany przewlekłej. A to problem, z którym – jak wynika z badań – zmaga się na świecie 20 mln ludzi. Co więcej, częstotliwość ich występowania wzrasta ze względu na starzejące się społeczeństwo (rany przewlekłe występują u niemal 15 proc. populacji osób w wieku podeszłym).
Czytaj więcej
Seul rozwija nowatorską technikę monitoringu zdrowia człowieka – system, w odróżnieniu od popularnych „inteligentnych” zegarków i innych sprzętów typu wearables, nie będzie jednak tzw. technologią ubieralną.
Remedium ma być wynalazek trójki młodych Polaków. Okazał się on na tyle ciekawy, że wygrał właśnie w polskiej edycji prestiżowego konkursu Jamesa Dysona. Proste w obsłudze, nieinwazyjne i tanie narzędzie diagnostyczne ran, pozwalające wykryć stan zapalny bez konieczności zdejmowania opatrunku, jeszcze jest w fazie badań. Zespół pracuje jednak nad ostatecznym prototypem. Dzięki wygranej w konkursie Raczyński, Walter i Baraniecki sfinansują zakup materiałów do badań, takich jak specjalistyczne bandaże i opatrunki. Pozwoli to na dostosowanie innowacyjnych procesów technologicznych do powszechnie stosowanych materiałów medycznych.
50 groszy za sensor
– W naszych pracach badawczych opracowaliśmy autorskie, nowatorskie kompozyty do wytwarzania elektroniki techniką sitodruku, wykorzystując takie materiały, jak nanorurki węglowe, grafen czy płatki srebrowe. Połączenie technologii sitodruku oraz termostransferu w dziedzinie wytwarzania czujników jest niekonwencjonalnym podejściem, które daje szansę na opracowanie rozwiązań sensorycznych w dostosowanej przemysłowo technologii, umożliwiając szybkie przejście z akademickiego prototypu do komercyjnego produktu – mówi Tomasz Raczyński, lider zespołu SmartHeal.