Polacy stworzyli smartopatrunek. Rewolucja w leczeniu ran

Wynalazek trzech studentów Politechniki Warszawskiej skróci proces gojenia ran – plaster wykryje zmiany pH wskazujące stan zapalny i powiadomi medyka lub pacjenta o przebiegu leczenia. Projekt wygrał prestiżowy konkurs Dysona.

Publikacja: 12.09.2022 15:32

Opatrunek wyposażony w sensory kontrolujące proces gojenia ran i łączący się za pośrednictwem aplika

Opatrunek wyposażony w sensory kontrolujące proces gojenia ran i łączący się za pośrednictwem aplikacji z lekarzem lub pacjentem to prawdziwie przełomowe rozwiązanie rodem z Polski.

Foto: SmartHeal

To może być rewolucja w leczeniu ran przewlekłych. Diagnostyką ich stanu zajmie się bowiem inteligentny opatrunek. Chodzi o SmartHeal, który działa, wykorzystując sensor elektrochemiczny. Jak tłumaczą twórcy tego innowacyjnego rozwiązania, wysięk z rany dociera do dwóch elektrod – referencyjnej oraz wskaźnikowej z warstwą czułą na zmiany poziomu współczynnika. Kwasowość lub zasadowość odczynu jest wyznaczana na podstawie różnicy potencjałów elektrod. Umożliwia to natychmiastowe wykrycie zmian pH skorelowanych ze stanem zapalnym i tym samym dobranie właściwego leczenia. Co ważne, bez konieczności zdejmowania opatrunku. Informacje o gojeniu są za pomocą łączności RFID odczytywane przez pacjenta lub personel medyczny. Smart plaster posiada bowiem wbudowaną antenę do przesyłania danych.

Problem osób w podeszłym wieku

Wynalazek to dzieło trzech Polaków – za projektem stoją inżynierowie: Tomasz Raczyński, Piotr Walter i Dominik Baraniecki. Studentów Wydziału Mechatroniki Politechniki Warszawskiej połączyła wspólna pasja do rozwiązań związanych z elektroniką drukowaną. Na co dzień współpracują przy realizacji projektów naukowo-badawczych z wykorzystaniem nowatorskich mikro– i nanokompozytów elektrycznych (do zastosowań sensorycznych i telerehabilitacyjnych). Jak tłumaczą, praca naukowa daje im motywację do wymyślania i tworzenia coraz to nowszych koncepcji, a także chęci do wdrażania elektroniki drukowanej do codziennego życia ludzi. I właśnie SmartHeal jest tego przykładem. Plaster ma szansę być przełomem w procesie gojenia rany otwartej. Leczenie takowej z reguły nie przekracza ośmiu tygodni. Zdarza się jednak, że nie dochodzi do całkowitej odbudowy tkanek, co zwiększa ryzyko powikłań i zakażeń. Wówczas może dojść do powstania rany przewlekłej. A to problem, z którym – jak wynika z badań – zmaga się na świecie 20 mln ludzi. Co więcej, częstotliwość ich występowania wzrasta ze względu na starzejące się społeczeństwo (rany przewlekłe występują u niemal 15 proc. populacji osób w wieku podeszłym).

Czytaj więcej

Te tatuaże mogą ratować życie. Korea sięga po ciekły metal i nanotechnologię

Remedium ma być wynalazek trójki młodych Polaków. Okazał się on na tyle ciekawy, że wygrał właśnie w polskiej edycji prestiżowego konkursu Jamesa Dysona. Proste w obsłudze, nieinwazyjne i tanie narzędzie diagnostyczne ran, pozwalające wykryć stan zapalny bez konieczności zdejmowania opatrunku, jeszcze jest w fazie badań. Zespół pracuje jednak nad ostatecznym prototypem. Dzięki wygranej w konkursie Raczyński, Walter i Baraniecki sfinansują zakup materiałów do badań, takich jak specjalistyczne bandaże i opatrunki. Pozwoli to na dostosowanie innowacyjnych procesów technologicznych do powszechnie stosowanych materiałów medycznych.

50 groszy za sensor

– W naszych pracach badawczych opracowaliśmy autorskie, nowatorskie kompozyty do wytwarzania elektroniki techniką sitodruku, wykorzystując takie materiały, jak nanorurki węglowe, grafen czy płatki srebrowe. Połączenie technologii sitodruku oraz termostransferu w dziedzinie wytwarzania czujników jest niekonwencjonalnym podejściem, które daje szansę na opracowanie rozwiązań sensorycznych w dostosowanej przemysłowo technologii, umożliwiając szybkie przejście z akademickiego prototypu do komercyjnego produktu – mówi Tomasz Raczyński, lider zespołu SmartHeal.

Jak tłumaczy, innowacyjne kompozyty tekstroniczne i techniki druku elektroniki, umożliwiają integracje sensora bezpośrednio na powierzchni opatrunku. Raczyński twierdzi, że możliwa będzie skalowalna produkcja w cenie poniżej 50 gr za sensor. A niska cena czyni wynalazek potencjalnie ogólnodostępnym. To z kolei umożliwi rzadsze wizyty u lekarzy i bardziej ukierunkowane leczenie dla pacjentów w hospitalizacji domowej. – Prawidłowe i szybkie wykrycie zaburzeń procesu gojenia rany oraz rozwoju drobnoustrojów chorobotwórczych nie tylko skraca proces leczenia, ale umożliwia również zatrzymanie niebezpiecznej dla życia infekcji – dodaje Baraniecki.

Wygrana w konkursie Dysona może być motorem dla tego projektu. – Bo ma on potencjał i my mamy potencjał, by wprowadzić coś do społeczeństwa i rozwinąć nasz pomysł – zaznacza Piotr Walter.

Podobnie uważa Tomasz Łuczyński, jeden z członków jury tegorocznej edycji konkursu. Jak wyjaśnia pomysł inteligentego opatrunku zaimponował innowacyjnością i właśnie potencjałem. – Może to zrewolucjonizować sposób opatrywania ran i poprawić komfort i bezpieczeństwo pacjentów. Projekt ma szansę na wyróżnienie w etapie międzynarodowym – przekonuje.

Czas na aplikację

Walter to młody pracownik Politechniki Warszawskiej, który w zespole SmartHeal odpowiada za kwestie elektrochemiczne czujnika pH, a także zajmuje się tzw. biozgodnością komponentów sensorycznych. 28-letni Tomasz Raczyński jest z kolei doktorantem PW i liderem zespołu. W SmartHeal zajmuje się technologią wytwarzania elektroniki drukowanej. Z tej trójki najmłodszy jest Baraniecki – ma 24 lata. Dominik pracuje przy projektach naukowo-badawczych, specjalizuje się w elektryce i elektronice, ale ma też już wiedzę niezbędną do prowadzenia działalności gospodarczej. To dobrze wróży projektowi.

Teraz przed zespołem testy kalibracyjne na różnych opatrunkach i opracowanie aplikacji do bezprzewodowego odczytu wyników.

To może być rewolucja w leczeniu ran przewlekłych. Diagnostyką ich stanu zajmie się bowiem inteligentny opatrunek. Chodzi o SmartHeal, który działa, wykorzystując sensor elektrochemiczny. Jak tłumaczą twórcy tego innowacyjnego rozwiązania, wysięk z rany dociera do dwóch elektrod – referencyjnej oraz wskaźnikowej z warstwą czułą na zmiany poziomu współczynnika. Kwasowość lub zasadowość odczynu jest wyznaczana na podstawie różnicy potencjałów elektrod. Umożliwia to natychmiastowe wykrycie zmian pH skorelowanych ze stanem zapalnym i tym samym dobranie właściwego leczenia. Co ważne, bez konieczności zdejmowania opatrunku. Informacje o gojeniu są za pomocą łączności RFID odczytywane przez pacjenta lub personel medyczny. Smart plaster posiada bowiem wbudowaną antenę do przesyłania danych.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Klikasz i kupujesz to, co widzisz w TV. Pomoże polska sztuczna inteligencja
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes Ludzie Startupy
Polacy radykalnie wydłużyli świeżość żywności. Technologia z Torunia trafi do USA
Biznes Ludzie Startupy
To ona wyszuka przyszłe gwiazdy futbolu. Kluby stawiają na sztuczną inteligencję
Biznes Ludzie Startupy
Polska sztuczna inteligencja rozpozna bakterie. Wystarczy pokazać jej zdjęcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Biznes Ludzie Startupy
Polski król nanodruku chce podbić USA. Jeden z kilku graczy na świecie