Firma założona i kierowana przez Macieja Góralskiego spółka Vasco Electronics, zrobiła właśnie kolejny krok w globalnej ekspansji – spółka, specjalizująca się w produkcji tłumaczy elektronicznych opartych na sztucznej inteligencji, wchodzi na rynek chiński. Twórca Vasco Electronics zauważa, że eksport polskich produktów do Chin, szczególnie z sektora technologii konsumenckiej, wciąż stanowi rzadkość.
Polska firma liczy na ogromny ruch turystyczny w Chinach
– Postanowiliśmy przełamać ten stereotyp, dostarczając nasze zaawansowane technologicznie tłumacze na chiński rynek. Jestem przekonany, że nasza oferta spotka się tam z ogromnym zainteresowaniem konsumentów – mówi Maciej Góralski. I wskazuje, że już wcześniej urządzenia Vasco Electronics podbiły kraje Europy i Ameryki, a także stopniowo zwiększają swoje udziały w rynku japońskim.
Vasco Electronics założyła spółkę Vasco China oraz otworzyła biuro w Shenzhen, jednym z kluczowych ośrodków technologicznych w Chinach. Wybór tego kraju na cel ekspansji tłumaczy m.in. ogromnym ruchem turystycznym – kraj ten jest numerem 1 na świecie pod względem wydatków na podróże zagraniczne (według Światowej Organizacji Turystyki mieszkańcy Chin wydali w 2023 r. na wyjazdy 196,5 mld dol., a więc więcej niż Amerykanie – 150 mld dol., czy Niemcy – 112 mld dol.).
Czytaj więcej
Postępy w rozwoju sztucznej inteligencji mogą niebawem doprowadzić do rozszyfrowania języków zwierząt. Co więcej, za pomocą nowej technologii możliwa byłaby dwustronna komunikacja.
Jak wyjaśnia Góralski, na początku tłumacze Vasco będą dostępne w sprzedaży w trzech największych chińskich sieciach sklepów z elektroniką na lotniskach – w Pekinie, Shenzhen i Guangzhou. Jak podkreśla Radosław Studnicki, chief operating officer w polskiej spółce, przed firmą stoją spore wyzwania związane np. z formalnymi obostrzeniami dotyczącymi importu.