Na odbywających się w Las Vegas największych na świecie targach elektroniki użytkowej – pomimo dość skromnej reprezentacji polskich firm technologicznych i start-upów – udało się wyróżnić jednej ze spółek. To Vasco Electronics, która specjalizuje się w branży e-tłumaczy. Z jej innowacyjnych urządzeń korzystają już m.in. szkoły w Kanadzie, żołnierze w Niemczech i członkowie amerykańskich baz wojskowych na Hawajach, czy pracownicy Scotland Yardu. Założona przez Macieja Góralskiego firma opanowała już rynek europejski, a niedawno weszła na rynki azjatyckie – do Japonii i Chin. Teraz ma ambicję podbić Stany Zjednoczone.
Co potrafi najnowszy translator firmy Vasco?
Na targach CES 2025 pokazała swoje najnowsze rozwiązanie – translator Q1. Nowatorska technologia przyciągnęła uwagę. W spółce przyznają, że największe wrażenie zrobiła funkcja klonowania głosu (Vasco My Voice). To dzięki niej urządzenie może mówić głosem właściciela. I to po niderlandzku, angielsku, portugalsku, czy w kilkudziesięciu innych językach. Opcja kopiowania głosu dostępna jest w sumie w przeszło 70 językach. Innowacyjny sprzęt ma zrewolucjonizować branże tłumaczy elektronicznych.
– Tłumaczenie elektroniczne przy pomocy urządzenia, które mówi unikatowym głosem właściciela sprawia, że komunikacja staje się bardziej naturalna – podkreśla Maciej Góralski.
Czytaj więcej
Rodzima elektronika jest w stanie wejść na rynek chiński, choć Polacy są przyzwyczajeni do odwrot...
Prezes polskiej firmy wyjaśnia, że Q1 umożliwia też wybór płci lektora, co stanowi dodatkowy element personalizacji urządzenia. Jak dodaje, oprócz tłumaczenia na żywo, urządzenie pozwala także na tłumaczenie rozmów telefonicznych w czasie rzeczywistym. Dzięki funkcji Call Translator, można wykonywać połączenia i rozmawiać w ponad 50 różnych językach.