Polskie e-translatory robią furorę na CES 2025. Ta technologia odmieni komunikację

Urządzenie polskiej firmy pozwoli sklonować głos i sprawi, że każdy będzie w stanie mówić własnym głosem w ponad 70 językach. Translator Q1, za którym stoi krakowska spółka, głęboko sięga do rozwiązań AI. Cel? Podbić międzynarodowe rynki.

Publikacja: 09.01.2025 09:28

Oprócz tłumaczenia na żywo, urządzenie pozwala także na tłumaczenie rozmów telefonicznych w czasie r

Oprócz tłumaczenia na żywo, urządzenie pozwala także na tłumaczenie rozmów telefonicznych w czasie rzeczywistym

Foto: Michał Duszczyk

Na odbywających się w Las Vegas największych na świecie targach elektroniki użytkowej – pomimo dość skromnej reprezentacji polskich firm technologicznych i start-upów – udało się wyróżnić jednej ze spółek. To Vasco Electronics, która specjalizuje się w branży e-tłumaczy. Z jej innowacyjnych urządzeń korzystają już m.in. szkoły w Kanadzie, żołnierze w Niemczech i członkowie amerykańskich baz wojskowych na Hawajach, czy pracownicy Scotland Yardu. Założona przez Macieja Góralskiego firma opanowała już rynek europejski, a niedawno weszła na rynki azjatyckie – do Japonii i Chin. Teraz ma ambicję podbić Stany Zjednoczone.

Co potrafi najnowszy translator firmy Vasco?

Na targach CES 2025 pokazała swoje najnowsze rozwiązanie – translator Q1. Nowatorska technologia przyciągnęła uwagę. W spółce przyznają, że największe wrażenie zrobiła funkcja klonowania głosu (Vasco My Voice). To dzięki niej urządzenie może mówić głosem właściciela. I to po niderlandzku, angielsku, portugalsku, czy w kilkudziesięciu innych językach. Opcja kopiowania głosu dostępna jest w sumie w przeszło 70 językach. Innowacyjny sprzęt ma zrewolucjonizować branże tłumaczy elektronicznych.

– Tłumaczenie elektroniczne przy pomocy urządzenia, które mówi unikatowym głosem właściciela sprawia, że komunikacja staje się bardziej naturalna – podkreśla Maciej Góralski.

Czytaj więcej

Polska firma zaleje Chiny translatorami. To kolejny krok w światowej ekspansji

Prezes polskiej firmy wyjaśnia, że Q1 umożliwia też wybór płci lektora, co stanowi dodatkowy element personalizacji urządzenia. Jak dodaje, oprócz tłumaczenia na żywo, urządzenie pozwala także na tłumaczenie rozmów telefonicznych w czasie rzeczywistym. Dzięki funkcji Call Translator, można wykonywać połączenia i rozmawiać w ponad 50 różnych językach.

– U podstaw naszej działalności leży misja przełamywania barier językowych. W ostatnim roku bardzo intensywnie pracowaliśmy nad produktem, który możliwie maksymalnie zapewni naturalność i płynność tłumaczonej rozmowy, pozwalając użytkownikom na swobodną komunikację w wielokulturowym, zglobalizowanym świecie – mówi szef Vasco Electronics.

Tłumaczenia głosowe, tekstowe i ze zdjęć

Vasco Translator Q1 oferuje nie tylko tłumaczenie głosowe, ale też tekstowe i ze zdjęć. I to w ponad 110 językach. Co ważne, sprzęt posiada wbudowaną kartę SIM, która zapewnia darmowy internet do tłumaczeń w niemal 200 krajach. Urządzenie do sprzedaży ma trafić w II kwartale br.

Maciej Góralski tłumaczy w rozmowie z "Rzeczpospolitą", iż nie dostępne powszechnie w smartfonach opcje tłumaczeń online nie stanowią wprost konkurencji. – Do prostych zapytań np. o drogę wystarczą choćby narzędzia Google. My stawiamy na jakość translacji i bezpieczeństwo transkrybowanych rozmów. To rozwiązania dla profesjonalistów, sprzedaż kierujemy do firm i instytucji – komentuje. I wskazuje, że urządzenia Vasco mają nieporównywalnie lepszą jakość zbierania dźwięku i wygłuszania szumów niż popularne smartfony (translator jest w stanie rozpoznać mowę z 3 metrów).

Czytaj więcej

To miejsce to szklana kula technologii. Oto co szykują nam światowe koncerny

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, sprzętem zainteresowała się ambasada Polski w USA. Prowadzone są też rozmowy z zagranicznymi bankami. Niedawno dla swoich pracowników elektroniczne tłumacze od Vasco kupił Orlen. Być może firma podbije też rynek konferencji. Na CES pokazała bowiem system Vasco Audience przeznaczony do tłumaczeń grupowych, zaprojektowany z myślą o wyzwaniach komunikacji podczas międzynarodowych wydarzeń. Rozwiązanie to umożliwia wygodne tłumaczenie długich wypowiedzi podczas przemówień, szkoleń, na wiele języków symultanicznie. System adresowany ma być ponadto dla edukacji, turystyki, czy organizacji kulturalnych. Wspierać ma go specjalna słuchawka tłumacząca – Vasco Translator E1 (ten model już w ub. r. zostały wyróżnione przez „New York Times” na liście “The best of CES 2024”).

Vasco Electronics w 2024 r. zanotował 30-proc. wzrost sprzedaży (wynik netto sięgnął 11 mln zł), choć w niektórych miesiącach ta dynamika sięgała 80 proc. W sumie na rynek spółka dostarczyła w minionym roku ponad 100 tys. sztuk swoich e-tłumaczy. Góralski twierdzi, że duża imigracja związana z wojną za naszą wschodnią granicą dodatkowo nakręciła zapotrzebowanie na taki sprzęt. Jednak eksport polskiej firmy to i tak prawie 85 proc. sprzedaży.

Na odbywających się w Las Vegas największych na świecie targach elektroniki użytkowej – pomimo dość skromnej reprezentacji polskich firm technologicznych i start-upów – udało się wyróżnić jednej ze spółek. To Vasco Electronics, która specjalizuje się w branży e-tłumaczy. Z jej innowacyjnych urządzeń korzystają już m.in. szkoły w Kanadzie, żołnierze w Niemczech i członkowie amerykańskich baz wojskowych na Hawajach, czy pracownicy Scotland Yardu. Założona przez Macieja Góralskiego firma opanowała już rynek europejski, a niedawno weszła na rynki azjatyckie – do Japonii i Chin. Teraz ma ambicję podbić Stany Zjednoczone.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Polskie drony podbiją Europę? Ten start-up wybiera się na giełdę i w... kosmos
Biznes Ludzie Startupy
Zagadka polskich start-upów. Świetne pomysły, ale kiedy zaczną podbijać świat?
Biznes Ludzie Startupy
Start-upy 2025. O tych polskich projektach może być wkrótce głośno
Biznes Ludzie Startupy
Ten polski 18-latek stworzył system AI dla firm zbrojeniowych w USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes Ludzie Startupy
Polskie algorytmy wykryją choroby. Medyczny start-up podbija świat