„Irlandczyk” to opowieść gangsterska, w której obok Roberta De Niro występują Al Pacino, czy Joe Pesci. De Niro wciela się w rolę Franka Sheerana, weterana II wojny światowej, który zostaje mordercą na zlecenie mafii. W filmie zastosowano nową technologię komputerową, odmładzając De Niro o 50 lat. Film zdobył na Złotych Globach nominacje w pięciu kategoriach, podobnie jak „Pewnego razu… w Hollywood” Quentina Tarantino.
Jednak faworytem Złotych Globów, które mają być wręczone 5 stycznia w Los Angeles, jest inny obraz Netfliksa „Historia małżeńska” Noaha Baumbacha, opowieść o małżeństwie Nicole (Scarlett Johansson) i Charliem (Adam Driver), które walczy między sobą o prawa do opieki nad synem. Film otrzymał aż sześć nominacji w tym m.in. dla najlepszego dramatu, najlepsza aktor i aktorka w dramacie oraz najlepszy scenariusz.
CZYTAJ TAKŻE: Tego jeszcze nie było. 76-letni De Niro gra 20 latka
W kategoriach produkcji serialowych i telewizyjnych królują: „Czarnobyl”, „The Crown” oraz „Niewiarygodne” W tych kategoriach Netflix otrzymał 17 nominacji, zaś łącznie aż 34., bijąc wszystkich rywali. To pokazuje zmiany w branży filmowej, bo po raz pierwszy triumfuje serwis streamingowy.
Ten największy na świecie tego typu serwis z roku na rok przyciąga coraz więcej widzów i zdobywa coraz więcej nagród. Jest także jednym z największych producentów w Hollywood. W tym roku dysponował budżetem w wysokości 15 miliardów dolarów, a to więcej niż posiadała każda inna wytwórnia. Zdaniem amerykańskiego portalu „The Verge” Netflix od 2015 roku zwiększa swój budżet o średnio 35 procent rocznie.