Amerykanie zakażą chińskiego TikToka. Kupi go Microsoft?

Konflikt amerykańsko-chiński rozkręca się coraz bardziej. Prezydent Donald Trump zapowiedział, że zakaże działania TikToka na terenie USA.

Publikacja: 01.08.2020 13:07

Amerykanie zakażą chińskiego TikToka. Kupi go Microsoft?

Foto: Chris Kleponis/Pool via Bloomberg

Prezydent Trump przekazał tę informację dziennikarzom na pokładzie samolotu Air Force One w drodze do Waszyngtonu z Florydy. Powołał się na specjalne pełnomocnictwa w zakresie bezpieczeństwa.

TikTok należący do chińskiej grupy ByteDance jest – podobnie jak telekomunikacyjny koncern Huawei – solą w oku Waszyngtonu. Obie firmy odniosły wielki sukces rynkowy, również w Ameryce. Na całym świecie z TikToka korzysta ponad miliard użytkowników.

CZYTAJ TAKŻE: TikTok: Enklawa młodych warta miliardy

Jego rozwój w ostatnich miesiącach znacznie przyspieszył. Dla wielu osób stał się idealną rozrywka podczas lockdownu. Można na nim oglądać krótkie filmiki z podkładem muzycznym lub samemu takie tworzyć. Krótka, zabawna forma sprawiła, że aplikacja z narzędzia dla dzieci stałą się popularnym miejscem influencerów, celebrytów, ale także polityków, a nawet lekarzy i pracowników medycznych udzielających porad, jak uniknąć zarażenia COVID-19 czy przetrwać lockdown. TikTok wyparł już nawet Instagrama z czołówki listy najczęściej pobieranych aplikacji społecznościowych.

Tik Tok jest popularny także w Polsce, gdzie ma 6 mln użytkowników. Do platformy dołączają polscy celebryci, politycy i sportowcy. Na TikToku jest już nie tylko prezydent Andrzej Duda, ale także piłkarz Robert Lewandowski oraz jego żona Anna Lewandowska, którą obserwuje ponad 350 tysięcy użytkowników.

Amerykanie argumentują, że ten popularny zwłaszcza wśród młodych ludzi serwis może być wykorzystywany przez Pekin do celów szpiegowskich i do cyberataków. Zarzucano mu też cenzurę treści niewygodnych dla chińskich władz. Aplikacja była niedawno przedmiotem dochodzeniu komitetu ds. inwestycji zagranicznych w USA. Już w ubiegłym roku Pentagon wydał zakaz instalowania aplikacji TikTok na smartfonach używanych przez wojskowych.

Kierownictwo TikToka zaprzecza cenzurze materiałów i przekazywaniu danych osobowych do Chin. By poprawić wizerunek w Ameryce zatrudniła też na stanowisku prezesa byłego menedżera The Walt Disney Company Kevina Mayera.

CZYTAJ TAKŻE: Chińskie aplikacje padły ofiarą konfliktu z Indiami

Nie przekonało to jednak amerykańskiej administracji. Peter Navarro, doradca Białego Domu ds. handlu, nazwał nawet nowego prezesa TikToka „amerykańską marionetką” pracującą dla Chińczyków. Według Navarro wszystkie dane amerykańskich użytkowników trafiają prosto na serwery do Pekinu i do Chińskiej Partii Komunistycznej oraz wojska a także innych rządowych agencji, które chcą „ukraść naszą własność intelektualną”. Na początku lipca o możliwości zablokowania serwisu mówił sekretarz stanu USA Mike Pompeo.

Równolegle Waszyngton naciskał na ByteDance, by wyzbył się udziałów w TikToku. Zdaniem dziennika „The Wall Street Journal” i agencji Bloomberg, które powołują się na anonimowe źródła w departamencie handlu, kupnem ma być zainteresowany gigant technologiczny Microsoft. Gigant z Redmond nie komentuje tych informacji.

Stany Zjednoczone nie byłyby pierwszym państwem, które zakazałoby używania chińskiej aplikacji. Zrobiły tak Indie po incydencie wojskowym w Kaszmirze, podczas którego zginęło 20 żołnierzy.

Na TikToku może się nie skończyć. Wśród aplikacji, które „mogą stanowić zagrożenie bezpieczeństwa państwa”, Amerykanie wymieniają też popularny komunikator WeChat.

Globalne Interesy
iPhone jak Windows w latach 90. Apple pozwany za monopol
Globalne Interesy
Microsoft ściąga guru sztucznej inteligencji. Chce być numerem 1
Globalne Interesy
USA uderzą w chińskich producentów chipów. Tym razem Huawei się nie wywinie?
Globalne Interesy
Słynna Encyklopedia Britannica warta miliard dolarów. Nowe technologie i giełda
Globalne Interesy
Nvidia stworzyła najpotężniejszy chip. Ma zrewolucjonizować sztuczną inteligencję