Pozostałe 0,9 mld dol. przychodów przyniosły aplikacje Hinge, Match.com i OkCupic. Jak widać Tinder pozostaje motorem napędowym spółki – średnia liczba subskrybentów w IV kwartale wyniosła 5,9 miliona. To wzrost o 36 proc. rok do roku.
CZYTAJ TAKŻE: Co piąty student korzysta z Tindera. Dramatycznie słaba skuteczność
Głównym elementem, który składa się na przychody aplikacji, są dodatkowe wydatki klientów wewnątrz aplikacji. Właściciel Tindera oferuje za odpowiednią opłatą nielimitowane przesuwanie w prawo (jeśli jakiś profil nam się podoba, użytkownik przesuwa go w prawą stronę ekranu, jeśli nie – w lewo), można również wykupić lepszą widoczność swojego profilu, co w efekcie przekłada się na większą liczbę sparowań.
CZYTAJ TAKŻE: Randkowy Tinder z przyciskiem alarmowym i weryfikacją zdjęć przez AI
Match zamierza również skupić się na promowaniu swoich marek na innych niż amerykański rynkach. Jak podaje portal The Verge, chce rozwinąć OkCupid w Indiach, Turcji oraz Izraelu.