Przewrót w gnieździe sztucznej inteligencji. Exodus Polaków

W OpenAI, twórcy najbardziej znanej sztucznej inteligencji ChatGPT, stoczono wojnę o władzę i kierunek rozwoju firmy. Zwolniony dyrektor generalny Sam Altman wraz częścią zespołu trafił do Microsoftu. Ale pozostało jeszcze wiele zagadek.

Aktualizacja: 21.11.2023 06:47 Publikacja: 20.11.2023 07:34

Przed objęciem stanowiska dyrektora generalnego OpenAI Sam Altman był prezesem akceleratora start-up

Przed objęciem stanowiska dyrektora generalnego OpenAI Sam Altman był prezesem akceleratora start-upów Y Combinator. Wcześniej założył firmę społecznościową Loopt

Foto: Bloomberg

Zaraz po piątkowym „zamachu stanu” Altman napisał na platformie X: „Uwielbiałem mój czas w OpenAI. Był to czas transformacji dla mnie osobiście i miejmy nadzieję, że również dla całego świata. Przede wszystkim uwielbiałem pracować z tak utalentowanymi ludźmi. W późniejszym czasie będę miał więcej do powiedzenia na temat tego, co dalej”.

To był szok dla Doliny Krzemowej i początek przewrotu w branży sztucznej inteligencji, który będzie miał dalekosiężne skutki. W mediach zaczęło huczeć od plotek, co mogło stać za wyrzuceniem Altmana, jednego z założycieli OpenAI, firmy, która stworzyła rewolucyjnego bota ChatGPT i prawdziwym guru branży sztucznej inteligencji.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
9zł za pierwszy miesiąc.

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
9 zł pierwszy miesiąc, a potem 39 zł/msc
Globalne Interesy
„Złota kopuła” Trumpa ma ochronić Amerykę przed rakietami. Chce ją zbudować Musk
Globalne Interesy
Ogromna awaria Spotify. Nie działa na całym świecie
Globalne Interesy
Multimiliarder tworzy nowy serwis społecznościowy. To cios w Muska i Zuckerberga
Globalne Interesy
Meta wyszkoli AI na wpisach na Facebooku. Będą kontrowersje
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Globalne Interesy
Nie Trzaskowski, Nawrocki czy Mentzen. To ci kandydaci podbili internet po debacie