Zaraz po piątkowym „zamachu stanu” Altman napisał na platformie X: „Uwielbiałem mój czas w OpenAI. Był to czas transformacji dla mnie osobiście i miejmy nadzieję, że również dla całego świata. Przede wszystkim uwielbiałem pracować z tak utalentowanymi ludźmi. W późniejszym czasie będę miał więcej do powiedzenia na temat tego, co dalej”.
To był szok dla Doliny Krzemowej i początek przewrotu w branży sztucznej inteligencji, który będzie miał dalekosiężne skutki. W mediach zaczęło huczeć od plotek, co mogło stać za wyrzuceniem Altmana, jednego z założycieli OpenAI, firmy, która stworzyła rewolucyjnego bota ChatGPT i prawdziwym guru branży sztucznej inteligencji.
Niespodziewany zamach
Chwilę wcześniej rada dyrektorów OpenAI poinformowała niespodziewanie, że Sam Altman ustąpi ze stanowiska dyrektora generalnego i zostanie zastąpiony przez dyrektorkę ds. technologii, 34-letnią Mirę Murati. Zarząd poinformował, że przeprowadził analizę i doszedł do wniosku, że Altman „nie był konsekwentnie szczery w swojej komunikacji z zarządem, utrudniając mu wykonywanie swoich obowiązków”. Nie wyjaśniono, co stoi za tym zagadkowym stwierdzeniem.
Czytaj więcej
Microsoft podał właśnie, że Altman ma w koncernie prowadzić nowy dział odpowiedzialny za AI. Wiele wskazuje na to, że zasilą go kluczowi badacze i inżynierowie OpenAI, w tym spore grono polskich naukowców. OpenAI ma już za to nowego szefa.
Jakby tego było mało, inwestorzy OpenAI, w tym wielkie fundusze venture capital i Microsoft, mieli być kompletnie zaskoczeni akcją zarządu. Jeszcze na początku listopada Altman występował na szczycie AI w Bletchley Park w Wielkiej Brytanii.