Producenci gier złapali oddech

Pierwsze tygodnie roku obfitują w dobre informacje ze świata w tej branży. Nie pozostaje to bez wypływu na polskich producentów.

Publikacja: 17.02.2019 20:40

Producenci gier złapali oddech

Foto: Bloomberg

Takie koncerny jak Electronic Arts, Activision Blizzard, Take-Two czy francuski Ubisoft w ostatnim czasie mocno rozgrzały rynek. Najpierw rozczarowały wynikami i prognozami, co przełożyło się na drastyczną przecenę ich akcji. Potem zaczęły napływać dobre wieści dotyczące m.in. zaskakującego sukcesu gry „Apex Legends”, co dało impuls do mocnych zwyżek notowań Electronic Arts i pociągnęło w górę inne spółki z tej branży. Jeśli dobre nastroje się utrzymają, zyskiwać będzie też rodzimy CD Projekt.

W krajowej branży gier impulsy płynące z zagranicy mają największy wpływ właśnie na CD Projekt, bo de facto to jedyna spółka z tego sektora będąca w kręgu zainteresowań zagranicznego kapitału. Wynika to z wysokości kapitalizacji i dużej płynności akcji CD Projektu.

""

cyfrowa.rp.pl

Natomiast jeśli chodzi o informacje płynące z samej spółki, to w ostatnim czasie nie ma ich wiele. Wszystko wskazuje, że studio specjalnie dawkuje emocje i przygotowuje sobie grunt, żeby potem zintensyfikować kampanię marketingową dotyczącą „Cyberpunka 2077”.

Nadal nie wiadomo, kiedy można się spodziewać premiery tej gry, ale analitycy obstawiają koniec tego roku lub początek następnego. Z uwagi na duże nakłady na rozwój i marketing „Cyberpunka” w tym roku spółka nie wypłaci dywidendy – uważają zgodnie analitycy.

CZYTAJ TAKŻE: Gry nakręcają rozszerzoną i wirtualną rzeczywistość

Globalni gracze działający w sektorze gier dosyć ochoczo publikują prognozy finansowe, natomiast w przypadku krajowych studiów jest to ewenement. Ma to swoje plusy i minusy. Prognozy są czytelną informacją co do tego, w którym kierunku zmierza dana spółka, natomiast problem zaczyna się wtedy, gdy plany okazują się niemożliwe do zrealizowania. A w branży gier, obarczonej dużym ryzykiem, nie jest to rzadkość.

Można jednak zakładać, że wraz ze wzrostem dywersyfikacji biznesu wyniki krajowych producentów gier będą w coraz mniejszym stopniu uzależnione od jednej premiery. Z taką sytuacją mamy już do czynienia w PlayWay, który jest wydawcą wielu gier, a tworzy je kilkadziesiąt powiązanych z nim kapitałowo spółek. PlayWay jest drugą co do wartości spółką z tej branży na warszawskiej giełdzie. W piątek jego kurs rósł, a kapitalizacja przekraczała 1 mld zł.

Wraz ze wzrostem dywersyfikacji biznesu wyniki krajowych producentów gier będą w coraz mniejszym stopniu uzależnione od jednej premiery

Mocno spadał natomiast kurs The Farm 51. Akcje traciły ponad 7 proc. po publikacji wyników za czwarty kwartał 2018 r., mimo iż rok do roku widać znaczącą poprawę – mocno w górę poszły przychody, a strata netto zamieniła się w zysk. Ta poprawa to zasługa ubiegłorocznej, głośnej premiery „World War 3”. „Utwierdziła nas ona w przekonaniu, że rynek multiplayerowych gier akcji jest właściwym kierunkiem rozwoju” – napisał zarząd w raporcie.

Bardzo dobrze radziły sobie natomiast w piątek akcje spółki T-Bull, która opublikowała raport podsumowujący pierwszy miesiąc nowego roku – chwali się w nim imponującym wynikiem ponad 7 mln pobrań. To przekłada się na łączny wynik 388 mln zł.

CZYTAJ TAKŻE: Gry, które w ubiegłym roku rozbiły bank

Wrocławskie studio podkreśla, że początek roku należy do udanych dla takich tytułów jak „Moto Rider GO” oraz „Tank Battle Heroes”. Jednak prym wiedzie „Top Speed” – gra, którą pobrano prawie 1,6 mln razy. Dobry wynik tej gry wyścigowej dobrze rokuje kontynuacji serii, nad którą pracuje wrocławskie studio.

Branża gier ma duże pole do popisu w zakresie wykorzystania nowych technologii. Mowa tu m.in. o rzeczywistości rozszerzonej i wirtualnej. Studia nie boją się też eksperymentować z kryptowalutami. PrimeBit Games pracuje nad wdrożeniem do swoich produktów technologii blockchain. Chce umożliwić graczom wymianę zdobytych osiągnięć i przedmiotów za pomocą kilku najpopularniejszych kryptowalut. Studio będzie pobierać prowizję za każdą dokonaną w sklepie transakcję.

Takie koncerny jak Electronic Arts, Activision Blizzard, Take-Two czy francuski Ubisoft w ostatnim czasie mocno rozgrzały rynek. Najpierw rozczarowały wynikami i prognozami, co przełożyło się na drastyczną przecenę ich akcji. Potem zaczęły napływać dobre wieści dotyczące m.in. zaskakującego sukcesu gry „Apex Legends”, co dało impuls do mocnych zwyżek notowań Electronic Arts i pociągnęło w górę inne spółki z tej branży. Jeśli dobre nastroje się utrzymają, zyskiwać będzie też rodzimy CD Projekt.

Pozostało 87% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Gry & e-Sport
Rozczarowująca premiera gry „Frostpunk 2” wstrząsnęła giełdą. Co poszło nie tak?
Gry & e-Sport
„Fallout”, czyli drugie życie wielkiego przeboju. Gry wideo łączą się z filmami
Gry & e-Sport
Palestyńczyk mści się za rodzinę. Gry wideo szybko reagują na wydarzenia
Gry & e-Sport
„Niezwyciężony” według Lema z dobrymi ocenami. Gorzej z zainteresowaniem graczy
Gry & e-Sport
Dziś premiera „Niezwyciężonego”. To gra oparta na powieści Stanisława Lema