– Długo pracowaliśmy, by dojść do tego punktu. To pierwszy rok, w którym nasze przychody są dobrze zdywersyfikowane – powiedział Grzegorz Miechowski, prezes 11 bit studios. Na dochody spółki wpływ miały trzy kluczowe wydarzenia, premiery gry „Moonlighter” i „Frostpunk” oraz mocna sprzedaż „This War of Mine”. Już w dniu premiery „Frostpunka” przychody miały wynieść ponad 1,7 mln dolarów. Gra wciąż dobrze się sprzedaje, przychody ze sprzedaży Frostpunka w 2019 r. są już wyższe w serwisie Steam niż dla gry „This War of Mine”.
Działanie w skali globalnej było jednym z istotniejszych czynników, które pozwoliło na ponad 20–krotny wzrost przychodów w ciągu dziesięciu lat
– Te wyniki osiągnęliśmy dzięki temu, że działamy globalnie. Sprzedaliśmy już ponad 10 mln gier, sprzedajemy w Stanach Zjednoczonych, w Unii Europejskiej, Azji, gdzie dominującą pozycję mają oczywiście Chiny – wymieniał Grzegorz Miechowski. Spółka sprzedaje gry także w byłych krajach ZSRR, Australii, Nowej Zelandii, krajach Oceanii.
Zdaniem prezesa Miechowskiego to właśnie działanie w skali globalnej było jednym z istotniejszych czynników, które pozwoliło na ponad 20–krotny wzrost przychodów w ciągu dziesięciu lat działania spółki, od 3 mln zł w pierwszym roku do ponad 80 mln w roku ubiegłym. – Jeszcze lepiej to wygląda, jeśli chodzi o zyski, w pierwszym roku – 1 mln zł, w ubiegłym 37 mln, a jeśli dodać rezerwę – ponad 40 mln zł – mówi prezes.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes 11 bit studios: Chcemy wydawać po cztery gry rocznie