– To kwestia czasu – przekonuje Paweł Kowalczyk, prezes Polskiej Ligi E-sportowej.
Nie ma on wątpliwości, że e-sport stanie się częścią igrzysk sportowych. Ale ta dyscyplina ma osiągnąć znacznie więcej. Raport „E-Sport 2020. Biznes – Rynek Pracy – Edukacja” wskazuje bowiem, że w perspektywie pięciu lat może stać się jedną̨ z głównych gałęzi gospodarki elektronicznej.
– Pandemia przyspieszyła proces jego rozwoju, ale musimy pamiętać, że i przed pojawieniem się koronawirusa gaming i e-sport miały się już bardzo dobrze – tłumaczy Kowalczyk. Jak wskazuje, imprezy i aktywność sportowa są dziś bardzo mocno ograniczone, szukamy więc jakiejś rozrywki w domu, a to czynnik podnoszący zainteresowanie gamingiem. – To bardzo dynamicznie rosnąca gałąź rozrywki i gospodarki – kontynuuje prezes PLE.
CZYTAJ TAKŻE: Firma z branży e-sportu sięga po kultowe magazyny dla graczy
Zwraca uwagę, że pokolenie odbiorców, które już za młodu miało do czynienia z grami i internetem, konsumuje zupełnie inną rozrywkę niż tradycyjna, która jest dla nich nudna i mało ciekawa.