Wyobraźnię graczy najbardziej rozpala czwarta część „Wiedźmina” (data premiery nie jest znana, eksperci obstawiają lata 2026–2027). Opublikowany w grudniu sześciominutowy zwiastun odbił się na świecie szerokim echem, zbierając w zdecydowanej większości pozytywne opinie. Najwięcej emocji wzbudza wybór głównego bohatera gry. Nie będzie nim wiedźmin Geralt z Rivii, ale jego przybrana córka, Ciri. Eksperci ten wybór chwalą, podkreślając że Ciri to kluczowa i wyrazista postać książek Andrzeja Sapkowskiego, dobrze już znana graczom z najpopularniejszej trzeciej części „Wiedźmina”.
– Rok 2025 będzie dla nas okresem dalszego rozwoju projektów, w szczególności najbardziej zaawansowanego „Wiedźmina IV”, który obecnie jest w fazie produkcji – informuje Marek Bugdoł, menedżer ds. relacji inwestorskich CD Projektu. Dodaje, że studio jest bardzo zadowolone z odbioru pierwszego zwiastuna.
– Zarówno oglądalność, wzmianki w globalnych mediach, jak i pozytywne komentarze pokazują, że uniwersum „Wiedźmina” jest żywe i budzi ogromne zainteresowanie, a sama gra jest wyczekiwana przez wielu graczy – mówi.
Czas porządków u producentów gier
Po covidowej euforii z okresu 2020–2021 następne lata okazały się dla branży bolesnym zdarzeniem z rzeczywistością. – Mam wrażenie, że branża znajduje się na rozdrożu po latach decyzji napędzanych korporacyjną chciwością i złym zarządzaniem. Skończyła się gorączka złota, co samo w sobie jest dobrą wiadomością. Niestety, cierpią na tym ludzie. Liczne zwolnienia, które miały miejsca w dwóch ostatnich latach nie skończyły się – uważa Piotr Babieno, prezes Bloober Teamu. Najnowsze informacje potwierdzają, że ma rację. Studio Huuuge właśnie zapowiedziało grupowe zwolnienia. Pracę straci ponad 100 osób.
– Mam głęboką nadzieję, że obecnie następuje przemiana, w której deweloperzy stawiają na jakość i tworzenie unikalnych, zapadających w pamięć produkcji, dzięki czemu będzie szansa przebić się przez ten informacyjny i rozrywkowy zgiełk – mówi szef Bloobera. Dodaje, że firmy, które postawiły na fundamenty i jakość mają dużo większe szanse.
Krakowskie studio ma powody do zadowolenia. Zeszłoroczna premiera „Silent Hill 2” okazała się sukcesem, zbierając rewelacyjne opinie. – Gra Bloober Teamu pokazała, że nie należy bać się robienia remake’ów, nawet gier uchodzących za kultowe – komentuje Mateusz Śmieżewski, prezes Gamivo.