Chińczycy coraz więcej wydają na cyfrową rozrywkę

W przypadku wielu polskich gier zamówienia z terenu ChRL osiągają nawet do 40 proc. całości sprzedaży – mówi Damian Jaśkowski, referent Instytutu Polskiego Wydziału Kultury Ambasady RP w Pekinie.

Publikacja: 10.02.2019 20:55

Chińczycy coraz więcej wydają na cyfrową rozrywkę

Foto: Bloomberg

Rynek gier w Chinach jest największy na świecie. Ma Deszcze duży potencjał do wzrostu?

Damian Jaśkowski: Jest to związane z rosnącym poziomem życia Chińczyków, którzy zarabiają coraz więcej, a co za tym idzie, mogą pozwolić sobie na coraz większe wydatki na rozrywkę, w tym także na gry.

Czy chiński rynek możemy określić jako wschodzący?

Tak, jeszcze niedawno Chińczyków interesowały przede wszystkim gry free2play, wśród których znaczną większość stanowiły rodzime produkcje, a popularne na Zachodzie gry premium docierały do chińskich graczy sporadycznie, najczęściej z nielegalnych źródeł, do czego przyczyniły się ich nieobecność na lokalnych platformach dystrybucji oraz brak lokalizacji na język chiński.

W ostatnich latach widać znaczny wzrost zainteresowania chińskich graczy zachodnimi produkcjami premium?

Najlepszymi tego przykładami są rosnąca liczba chińskich użytkowników na platformie Steam oraz niedawny sukces chińskiej platformy TapTap – obydwie dystrybuują wyłącznie legalne kopie gier, które coraz częściej lokalizowane są na język chiński. Kolejnym przejawem zachodzących na rynku zmian jest usunięcie nielegalnych gier z najpopularniejszych serwisów.

Do wzrostu może się również przyczynić rozwój rynku technologii wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości oraz rynku e-sportowego?

Zdaniem ekspertów z działu badań i rozwoju rozrywki interaktywnej firmy Tencent w ciągu najbliższych trzech–pięciu lat rynek technologii VR i AR przerośnie obecny rynek gier mobilnych. Zhou Gangyi, dyrektor Kantońskiego Stowarzyszenia Przemysłowego VR, jest zdania, że w 2021 roku wartość rynku VR w Chinach osiągnie 79,02 mld juanów (tj. 12,34 mld dolarów).

Jak na rynku chińskim radzą sobie polscy producenci gier?

Głosy na temat rosnącego odsetka chińskich graczy wśród konsumentów polskich gier docierają do nas coraz częściej – w przypadku wielu polskich produkcji zamówienia z terenu ChRL osiągają nawet do 40 proc. całości sprzedaży, dlatego inwestycja w dobrą lokalizację na język chiński może być dla wielu producentów gier wyjątkowo opłacalna. Warto także wykorzystać szansę, jaką jest uwzględnianie chińskiej społeczności graczy w planach marketingowych i promocyjnych. Chociaż szanse dla polskich producentów gier są olbrzymie, stoją przed nimi także wyzwania.

Liczba pobrań mobilnej gry free2play na poziomie kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy może robić wrażenie w Polsce, jednak nie robi dużego wrażenia na chińskim rynku

Na przykład jakie?

Przede wszystkim kwestia lokalizacji. Zarówno wśród polskich sinologów, jak i wśród chińskich polonistów brakuje w tej chwili ekspertów z zakresu lokalizacji gier – co za tym idzie, zwykle poziom tłumaczeń gier bezpośrednio z języka polskiego pozostawia wiele do życzenia. Wcale nie oznacza to jednak, że tłumaczenia z języka angielskiego pozbawione są błędów – pamiętajmy, że poziom jego znajomości w Chinach stoi na raczej niskim poziomie, a firmy lokalizacyjne mają w zwyczaju poszukiwać najtańszych tłumaczy, aby zmaksymalizować zyski. Dlatego, aby zagwarantować jakość tłumaczenia, warto zainwestować w dodatkową korektę, żeby sprostać oczekiwaniom chińskich graczy.

Co właściwie należy rozumieć pod pojęciem „lokalizacji”?

Nie tylko tłumaczenie treści gry na język chiński, ale także dostosowanie gry do potrzeb chińskiego rynku, np. poprzez usunięcie niedostępnych funkcji czy dodanie odpowiednich metod płatności dostępnych tylko dla Chińczyków.

CZYTAJ TAKŻE: Gry, które w ubiegłym roku rozbiły bank

Drugim problemem jest znalezienie właściwego i wiarygodnego partnera. Niektóre firmy mają tendencję do przeceniania swoich możliwości i pozycji na rynku, obiecując rzeczy, których nie są w stanie zrealizować, żeby tylko przyciągnąć klienta.

Co zatem powinny zrobić polskie firmy, żeby znaleźć dobrego partnera?

Aby sprawdzić jego wiarygodność, warto się zapoznać z dotychczasowymi dokonaniami, np. wypytując zagranicznych partnerów firmy, czy są zadowoleni ze współpracy, czy też sprawdzając liczbę pobrań określonych tytułów na chińskich platformach dystrybucji cyfrowej. Warto mieć tutaj na uwadze rozmiar rynku – liczba pobrań mobilnej gry free2play na poziomie kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy może robić wrażenie w Polsce, jednak nie robi dużego wrażenia na chińskim rynku. Warto także zapytać o opinię osoby, które mają większe rozeznanie na rynku, np. zaprzyjaźnionych dziennikarzy z chińskich mediów.

Załóżmy, że znaleźliśmy już dobrego partnera. Jaki kolejny problem może nas spotkać?

Wyzwaniem może być dogadywanie się z przedstawicielami innej kultury. Dlatego przed rozpoczęciem negocjacji warto się zapoznać z chińską kulturą, w szczególności z chińska kulturą biznesu. Sam proces poznania partnerów może mieć olbrzymi wpływ na rozwój przyszłych relacji – w chińskiej kulturze przyjęło się, że powinien nas sobie przedstawić wspólny znajomy, który jest swego rodzaju „gwarantem” naszych dobrych intencji. Szczególnie ważnym elementem nawiązywania partnerstwa jest stworzenie relacji pomiędzy kontrahentami, dlatego wiele najważniejszych spotkań odbywa się nie w biurze, ale przy stole w restauracji.

Czy można podać przykłady polskich studiów, które osiągnęły na tym rynku sukces?

Do największych sukcesów na pewno zaliczyć możemy rosnącą pozycję oraz rozpoznawalność gier 11 bit studios. Gry takie jak „This War of Mine” czy „Frostpunk” doskonale się w Chinach sprzedały i stały się rozpoznawalnymi markami, kojarzonymi nie tylko z 11 bit studios, ale również bezpośrednio z Polską. Doskonale na chińskim rynku radzą sobie także gry „Ruiner” od Reikon Games czy „Superhot” tworzona przez Superhot Team.

CZYTAJ TAKŻE: Żona porwana przez pterodaktyla, czyli boom na gry

O czym jeszcze muszą pamiętać polskie studia, które chcą wejść na rynek chiński – czy trudno jest dostać licencję na wprowadzenie gier do sprzedaży?

Przede wszystkim muszą sobie uświadomić, że chiński rynek wyraźnie różni się od rynków zachodnich i to, co sprawdza się gdzie indziej, tutaj może się okazać nieskuteczne. Właśnie dlatego wyjątkowo ważną decyzją jest wybór właściwego i wiarygodnego partnera. Co do licencji na lokalną dystrybucję gier, chociaż potrafi to być proces dosyć czasochłonny, jest konieczny, jeżeli chcemy mieć lepszy dostęp do chińskiego rynku. Ubieganie się o licencję wymaga nawiązania współpracy z lokalnym partnerem (firmy zagraniczne nie mają formalnej możliwości występowania o licencję) oraz zapoznania się z wymogami chińskiej cenzury.

Gry takie jak „This War of Mine” czy „Frostpunk” doskonale się w Chinach sprzedały i stały się rozpoznawalnymi markami, kojarzonymi nie tylko z 11 bit studios, ale również bezpośrednio z Polską

W 2018 r. proces ten został zamrożony, ale podobno sytuacja już się poprawia?

Proces wydawania licencji został chwilowo wstrzymany po zmianach ogłoszonych w marcu podczas Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, jednak ruszył ponownie pod koniec ubiegłego roku. Z początkiem tego roku, 22 stycznia, licencje na dystrybucję otrzymała już trzecia partia gier, wśród których znalazły się łącznie 93 tytuły. Trzeba jednak podkreślić, że wśród licencjonowanych gier pojawiły się wyłącznie rodzime chińskie produkcje – do tej pory nie wydano żadnej licencji dla tytułów zagranicznych, które wciąż czekają w kolejce.

Wyzwaniem jest też podobno tzw. wielki chiński firewall, który blokuje dostęp do zagranicznych serwisów społecznościowych.

To prawda, w Chinach blokowany jest dostęp do znanych nam mediów społecznościowych, takich jak Facebook, Twitter czy Instagram, ale również do serwisów takich jak YouTube czy Vimeo. W efekcie wymusza to na zagranicznych producentach zapoznanie się z lokalnymi serwisami i aplikacjami społecznościowymi takimi jak WeChat czy Weibo.

Koniecznie należy podkreślić, że profile aplikacji czy firm na WeChacie zakładane z zagranicy pozostają niewidoczne dla chińskich użytkowników. Właśnie dlatego, chcąc dotrzeć do potencjalnych klientów, firmy powinny założyć oficjalne konto we współpracy z lokalnym partnerem.

Rynek gier w Chinach jest największy na świecie. Ma Deszcze duży potencjał do wzrostu?

Damian Jaśkowski: Jest to związane z rosnącym poziomem życia Chińczyków, którzy zarabiają coraz więcej, a co za tym idzie, mogą pozwolić sobie na coraz większe wydatki na rozrywkę, w tym także na gry.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gry & e-Sport
Palestyńczyk mści się za rodzinę. Gry wideo szybko reagują na wydarzenia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Gry & e-Sport
„Niezwyciężony” według Lema z dobrymi ocenami. Gorzej z zainteresowaniem graczy
Gry & e-Sport
Dziś premiera „Niezwyciężonego”. To gra oparta na powieści Stanisława Lema
Gry & e-Sport
Idris Elba o swojej roli w „Cyberpunku". „Gwiazdy w grach wideo to znak czasu”
Gry & e-Sport
Dziś debiut „Widma wolności”. „Cyberpunk” odżył i znów napędza CD projekt