Miał być wielki sukces w grach, a jest widmo kryzysu

Po falstarcie „Cyberpunka”, gorszym od oczekiwań giełdowym debiucie Huuuge i kłopotach Techlandu polska branża cyfrowej rozrywki znalazła się na zakręcie.

Publikacja: 23.03.2021 08:18

:„Zorro. The Chronicles”
od BTC Studios może być jednym
z tegorocznych hitów.

:„Zorro. The Chronicles” od BTC Studios może być jednym z tegorocznych hitów.

Foto: BTC Studios

Jeszcze pół roku temu nikt się tego nie spodziewał – Polska, jako jedno z europejskich zagłębi tzw. gamedevu i globalna stolica producentów gier notowanych na giełdzie (na warszawskim parkiecie są aż 52 takie spółki, o pięć więcej niż w Tokio), miała przyciągać światową uwagę fanów cyfrowej rozrywki i dynamicznie rosnąć. To pierwsze się udało, ale nie w kontekście wielkich sukcesów, lecz bardziej rozczarowań. Jaki los czeka rodzime studia?

Problem w Techlandzie, nadzieją „Dying Light”

Rozbudzone do granic oczekiwania wobec „Cyberpunka 2077” i bolesna konfrontacja dzieła CD Projektu z rzeczywistością były jak grom z jasnego nieba. Wyczekiwany debiut Huuuge Games, choć należał do jednych z najważniejszych wydarzeń na tym rynku, nie dał inwestującym na IPO zarobić.

CZYTAJ TAKŻE: Huuuge wart 4 mld zł. Rozczarowujący debiut producenta gier

Głowy fanów gamingu w tej sytuacji rozpala inny polski rodzynek gamedevu – Techland. Jego „Dying Light 2” to z pewnością tytuł, który ma jeszcze szansę namieszać na rynku. Studio jednak broni się przed podaniem daty premiery, co po historii z CD Projektem daje do myślenia. Pierwszy trailer gry opublikowano już w 2018 r. (podczas targów E3). Tymczasem kilka dni temu Techland… pokazał kolejną zajawkę. I tylko można się domyślać, że tytuł wejdzie na rynek w tym roku. Co więcej, firma ma kłopot z pracownikami, którzy narzekają na nieefektywną pracę i złe zarządzanie.

Przedstawiciele branży gier nie ukrywają, że klimat wokół sektora, który był wizytówką polskiej gospodarki, nieco się popsuł, ale twierdzą, iż nie ma mowy o kryzysie. – Problemy CD Projektu odbiły się głośnym echem, przez co gracze, inwestorzy i media uważniej przyglądają się poczynaniom innych studiów, vide ostatnie doniesienia o problemach Techlandu. Tego typu sytuacje zdarzały się już wielokrotnie i będą miały miejsce w świecie gier. Mimo negatywnych emocji związanych z nieudanymi premierami i podejściem studiów do graczy spółki, takie jak 2K Games, EA, Bethesda, co roku wychodzą z opresji obronną ręką i biją rekordy sprzedaży – uspokaja Juliusz Mićko, prezes Vixa Games.

wielu game developerów może mieć kłopot z trzymaniem jakościowego poziomu

Jak tłumaczy, serca graczy można odzyskać tylko dobrą grą. – Żadne przeprosiny ani zapewnienia nie zastąpią udanego produktu. Wystarczy zapowiedź i udana premiera kolejnego tytułu, aby notowania wśród graczy i te giełdowe poszybowały na nowe maksima – zaznacza Mićko.

CZYTAJ TAKŻE: Te gry mają królować w 2021 roku. Polacy w czołówce

Wspomniany Techland będzie kolejną próbą dla polskiej branży. – Ich „Dying Light 2” albo pozwoli sądzić, że jako twórcy gier nauczyliśmy się czegoś z bolesnej lekcji CD Projektu, albo nadweręży zaufanie do dużych studiów, które trzeba będzie odbudowywać latami – przestrzega prezes Vixa Games.

Okres wyzwań i znaków zapytania

Bartosz Rosłoński, prezes Immersion Games, sądzi, że najbliższe dwa lata to będzie swoisty sprawdzian dla firm wchodzących w skład polskiej branży gier. – Z jednej strony „Cyberpunk 2077” doczekał się premiery, więc w przestrzeni komunikacyjnej znalazło się dużo miejsca do zagospodarowania na inne projekty i najbliższy czas pokaże, kto je wykorzysta. Z drugiej strony w ostatnich latach powstało wiele firm, które w pierwszej kolejności pozyskiwały kapitał od inwestorów, a dopiero w kolejnym kroku przystępowały do budowania zespołu specjalistów – wskazuje Rosłoński.

A to może oznaczać, że wielu game developerów może mieć kłopot z trzymaniem jakościowego poziomu.

W tej sytuacji, poza „Dying Light 2”, który z pewnością jest jedną z najbardziej wyczekiwanych premier br. na świecie, warto kibicować „Outriders”. Stojące za tytułem studio People Can Fly kilka tygodni temu udostępniło wersję demonstracyjną gry, która spotkała się z wyjątkowo dobrym przyjęciem. To dobrze wróży oczekiwanej premierze. Ale – jak podkreśla Bartosz Rakowski, prezes Atomic Jelly – już nie tylko znane i renomowane firmy, takie jak CD Projekt, Techland czy People Can Fly, liczą się w grze o najwyższą stawkę.

– Prężnie rozwija się także branża średniobudżetowych produkcji, gdzie wiele rodzimych tytułów ma szansę osiągnąć globalny sukces – zauważa nasz rozmówca.

Uwagę przyciąga np. BTC Studios, które nabył prawa do produkcji i wydania gry bazującej na legendarnym bohaterze Zorro. Wykonanie gry zostało powierzone kanadyjskiej spółce Bkom, w ramach której producentem jest Pierre Leroux, znany np. z produkcji „Assassin’s Creed” dla Ubisoft.

Premierę BTC szykuje w II połowie br. na PC, PlayStation, Nintendo oraz Xbox. Potem ma się ukazać wersja mobilna. Sprzedaż planowana jest na poziomie 1 mln sztuk.

CZYTAJ TAKŻE: Apple i Google wskazały najlepsze aplikacje i gry 2020 roku

Rodzima branża szans upatruje w niszy VR. – Na polskim rynku istnieje 20 studiów, które specjalizują się tworzeniu gier w wirtualnej rzeczywistości. Wśród najbardziej oczekiwanych gier VR w br. znajdują się tytuły produkowane właśnie nad Wisłą. Przykładem jest pierwsza gra survivalowa w VR „Green Hell VR” –zauważa Andrzej Wychowaniec, prezes Incuvo.

Adrian Łapczyński, prezes Epic VR, mówi wprost: rok 2021 będzie stał pod znakiem technologii VR. – Bardzo dobrej jakości autonomiczne gogle można już mieć w cenie konsoli, a więc jest to wydatek, na który może sobie pozwolić każdy gracz. Warto jednak podkreślić, że VR daje zupełnie nowe możliwości grania, znacznie bardziej zaawansowane niż najdoskonalsza konsola – dodaje.

Jeszcze pół roku temu nikt się tego nie spodziewał – Polska, jako jedno z europejskich zagłębi tzw. gamedevu i globalna stolica producentów gier notowanych na giełdzie (na warszawskim parkiecie są aż 52 takie spółki, o pięć więcej niż w Tokio), miała przyciągać światową uwagę fanów cyfrowej rozrywki i dynamicznie rosnąć. To pierwsze się udało, ale nie w kontekście wielkich sukcesów, lecz bardziej rozczarowań. Jaki los czeka rodzime studia?

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gry & e-Sport
Palestyńczyk mści się za rodzinę. Gry wideo szybko reagują na wydarzenia
Gry & e-Sport
„Niezwyciężony” według Lema z dobrymi ocenami. Gorzej z zainteresowaniem graczy
Gry & e-Sport
Dziś premiera „Niezwyciężonego”. To gra oparta na powieści Stanisława Lema
Gry & e-Sport
Idris Elba o swojej roli w „Cyberpunku". „Gwiazdy w grach wideo to znak czasu”
Gry & e-Sport
Dziś debiut „Widma wolności”. „Cyberpunk” odżył i znów napędza CD projekt