Hakerom udało się to przez zdobycie haseł do konta administratora operatora monitoringu, firmy Verkada. Ta spółka, specjalizująca się w ochronie wizyjnej przedsiębiorstw, sama okazała się najsłabszym ogniwem w zabezpieczeniu. Hakerzy włamując się do niej, dostali się do Tesli „tylnymi drzwiami” (z ang. back door). Trudno nazwać jednak ich cyberprzestępcami.
CZYTAJ TAKŻE: Potężny atak hakerski na Microsoft. Koncern: To Chińczycy
Tillie Kottmann, jedna z członkiń grupy hakerów, powiedziała, że znalazła nazwę użytkownika i hasło do konta administratora Verkada w internecie. Efekt? Grupa mogła uzyskać dostęp do 150 tys. kamer Verkada. Na liście jest wiele firm, ale ujawniono tylko Teslę. Hakerzy podają, że wyniku włamania uzyskali materiał filmowy z 222 kamer umieszczonych w różnych fabrykach i magazynach Tesli.
Verkada po fakcie odcięła dostępy dla konta administratora, by zapobiec dalszemu nieautoryzowanemu dostępowi. Firma powiadomiła organy ścigania i klientów – pisze „WSJ”.