Wyciek z aplikacji randkowej. Szok w konserwatywnej Japonii

Najbardziej popularna japońska aplikacja do swatania Omiai została zhakowana. Prawdopodobnie ujawniono dane osobowe ponad 1,71 mln właścicieli kont.

Publikacja: 24.05.2021 10:21

Wyciek z aplikacji randkowej. Szok w konserwatywnej Japonii

Foto: afp

Firma Net Marketing, która jest właścicielem aplikacji randkowej Omiai, poinformowała, że odkryła nieautoryzowany dostęp do swoich serwerów. Do ataku doszło w kwietniu tego roku.

Hakerzy dostali się do kont około 1,71 mln klientów aplikacji. Przestępcy uzyskali dostęp do zdjęć dokumentów tożsamości używanych do potwierdzenia wieku użytkowników, w tym prawa jazdy, kart ubezpieczeniowych i paszportów. Firma zapewnia, że dane kart kredytowych nie wyciekły – informuje Bloomberg.

CZYTAJ TAKŻE: Szczepionki ratują biznes randkowy. Tinder liczy na gorące lato

Aplikacja Omiai jest jedną z najbardziej popularnych w Japonii aplikacji do swatania. Ma około 5 mln użytkowników i chwali się 50 mln skojarzonych par. Dostęp dla kobiet jest darmowy, ale aplikacja generuje przychody pobierając opłaty od mężczyzn. Najtańszy abonament kosztuje 3980 jenów (około 135 złotych) za miesiąc.

Japoński rynek aplikacji randkowych urósł ponad dwukrotnie w ciągu ostatnich czterech lat i oczekuje się, że do 2025 roku wzrośnie o kolejne 70 proc. do 106 miliardów jenów w porównaniu do 2020 roku, wynika z badania firmy CyberAgent Inc., która także ma własną aplikację randkową.

Omiai współpracuje z kilkoma gminami w Japonii, tworząc partnerstwa projektowe z kilkoma miastami i organizując spotkania randkowe, aby zachęcić ludzi nie tylko do szukania partnerów, ale także rozważania przeniesienia się na obszary wiejskie po ślubie – informuje Bloomberg.

IT

Firma Net Marketing, która jest właścicielem aplikacji randkowej Omiai, poinformowała, że odkryła nieautoryzowany dostęp do swoich serwerów. Do ataku doszło w kwietniu tego roku.

Hakerzy dostali się do kont około 1,71 mln klientów aplikacji. Przestępcy uzyskali dostęp do zdjęć dokumentów tożsamości używanych do potwierdzenia wieku użytkowników, w tym prawa jazdy, kart ubezpieczeniowych i paszportów. Firma zapewnia, że dane kart kredytowych nie wyciekły – informuje Bloomberg.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
IT
Wyjątkowo zuchwałe przestępstwo w Szczecinie. Haker pobierał pieniądze za parkowanie
IT
Zimna wojna w cyberprzestrzeni zmusza do wzmacniania ochrony
IT
Nowi królowie IT. Już nie programiści czy developerzy zarabiają najwięcej
IT
Lawinowo przybywa programistów na swoim. Mają bardzo niepewną przyszłość
IT
Szybki wzrost długów w firmach IT. Topią je... klienci