– Tak więc to tego dnia najpóźniej powinniśmy sfinalizować zawarcie ugody. Nie jest wykluczone, że będziemy się starali przyspieszyć ten proces, składając stosowny wniosek w sądzie – mówi prezes. Podkreśla, że porozumienie w sprawie e-podatków jest kamieniem milowym w procesie restrukturyzacji spółki. Trwa jego czwarty etap.
Pierwszy dotyczył przeglądu ksiąg i robienia koniecznych odpisów. W drugim Sygnity cięło koszty. Kolejny zaczął się na przełomie lat 2017/2018, a najważniejszym jego celem była restrukturyzacja portfela mniejszych, nierentownych kontraktów.
– Teraz natomiast zaczynamy renegocjować duże projekty, z których zdecydowanie największym i najbardziej problematycznym były właśnie e-podatki. Za nami już rozmowy m.in. z ZUS i COIZ – wymienia prezes Sygnity.
Spółka kilka tygodni temu zawarła porozumienie z wierzycielami. Deklaruje, że realizacja jego ustaleń przebiega zgodnie z planem. Do końca sierpnia powinny zostać objęte akcje w ramach uchwalonej emisji o wartości 10–12 mln zł. Akcjonariusze dali też zielone światło na emisję obligacji, ale to raczej opcja na przyszłość. – W chwili obecnej nie zachodzi konieczność uruchomienia tego programu – potwierdza prezes.
Problemy Sygnity narastały od wielu lat. Głośno zrobiło się o nich latem 2017 r., kiedy spółka poinformowała że naruszy kowenanty umów z bankami i obligatariuszami. Iskrą zapalną były właśnie e-podatki i związane z tym projektem odpisy.
Sygnity prognozowało, że w roku obrotowym 2017/2018 (rozpoczętym w październiku 2017 r.) osiągnie ponad 22 mln zł wyniku EBITDA. Czy plan jest aktualny? – Jeśli w najbliższych dwóch miesiącach zdarzenia jednorazowe zamkną się tak jak planujemy, to spółka zrealizuje ogłoszoną prognozę. Z wyłączeniem zdarzeń jednorazowych, prognoza jest na pewno niezagrożona – odpowiada prezes.