Niektórzy eksperci nazwali to najgorszym kryzysem cyfrowym w historii. W piątek 19 lipca 2024 r. nieudana aktualizacja oprogramowania od firmy CrowdStrike spowodowała awarię około 8,5 mln komputerów z Windows, której znakiem rozpoznawczym był „niebieski ekran śmierci”. Choć prezes firmy George Kurtz oświadczył, że 97 proc. z nich już działa, straty są ogromne. Linie lotnicze odwołały tysiące lotów, a szpitale odwołały operacje. Liczne sklepy czy kina, ze względu na awarię systemu kart kredytowych, przeszły na płatność gotówką.
Ponieważ światowa infrastruktura staje się coraz bardziej powiązana z internetem, nie będzie to ostatnia tak katastrofalna awaria. Wręcz przeciwnie. Ale też CrowdStrike też nie był pierwszy. Historia informatyki jest pełna przykładów naszej cyfrowej kruchości, a awarie z przeszłości dają wgląd w to, co będzie w dniu, w którym internet się wyłączy. Przeanalizowała je BBC.
Czytaj więcej
Trwa usuwanie szkód i liczenie strat po awarii systemu Windows, którą spowodowała wadliwa aktuali...
– Za wygodę, z której korzystamy, trzeba zapłacić cenę – mówi Ritesh Kotak, analityk ds. cyberbezpieczeństwa i technologii. – To się powtórzy. Z technicznego punktu widzenia naprawa CrowdStrike była stosunkowo łatwa. Następnym razem możemy nie mieć tyle szczęścia – dodał.
Staruszka z łopatą
Jedna z najwcześniejszych poważnych awarii miała miejsce w 1997 r. w wyniku usterki w firmie Network Solutions Inc., jednym z głównych rejestratorów wydających nazwy domen dla witryn internetowych. Według „New York Timesa” źle skonfigurowana baza danych powodowała awarię każdej witryny kończącej się na .com lub .net. Padło około miliona witryn, co wówczas stanowiło ogromną część sieci. Nie dochodziły maile, nie można było nic wyszukać.