Największe awarie w historii „cyfrowego świata”. Kiedy nastąpi kolejna?

Awaria spowodowana wadliwą aktualizacją oprogramowania firmy CrowdStrike, która rozłożyła na łopatki liczne linie lotnicze czy szpitale, nie jest pierwszą i ostatnią. Jednak przeraża jej skala i to, co może nadejść w przyszłości.

Publikacja: 30.07.2024 07:03

Niedawna awaria Windows to bolesna lekcja na przyszłość. Kolejna awaria systemów informatycznych jes

Niedawna awaria Windows to bolesna lekcja na przyszłość. Kolejna awaria systemów informatycznych jest tylko kwestią czasu

Foto: Adam Gray/AFP

Niektórzy eksperci nazwali to najgorszym kryzysem cyfrowym w historii. W piątek 19 lipca 2024 r. nieudana aktualizacja oprogramowania od firmy CrowdStrike spowodowała awarię około 8,5 mln komputerów z Windows, której znakiem rozpoznawczym był „niebieski ekran śmierci”. Choć prezes firmy George Kurtz oświadczył, że 97 proc. z nich już działa, straty są ogromne. Linie lotnicze odwołały tysiące lotów, a szpitale odwołały operacje. Liczne sklepy czy kina, ze względu na awarię systemu kart kredytowych, przeszły na płatność gotówką.

Ponieważ światowa infrastruktura staje się coraz bardziej powiązana z internetem, nie będzie to ostatnia tak katastrofalna awaria. Wręcz przeciwnie. Ale też CrowdStrike też nie był pierwszy. Historia informatyki jest pełna przykładów naszej cyfrowej kruchości, a awarie z przeszłości dają wgląd w to, co będzie w dniu, w którym internet się wyłączy. Przeanalizowała je BBC.

Czytaj więcej

Straty są potężne. Trwa usuwanie szkód po globalnej awarii systemu Windows

– Za wygodę, z której korzystamy, trzeba zapłacić cenę – mówi Ritesh Kotak, analityk ds. cyberbezpieczeństwa i technologii. – To się powtórzy. Z technicznego punktu widzenia naprawa CrowdStrike była stosunkowo łatwa. Następnym razem możemy nie mieć tyle szczęścia – dodał.

Staruszka z łopatą

Jedna z najwcześniejszych poważnych awarii miała miejsce w 1997 r. w wyniku usterki w firmie Network Solutions Inc., jednym z głównych rejestratorów wydających nazwy domen dla witryn internetowych. Według „New York Timesa” źle skonfigurowana baza danych powodowała awarię każdej witryny kończącej się na .com lub .net. Padło około miliona witryn, co wówczas stanowiło ogromną część sieci. Nie dochodziły maile, nie można było nic wyszukać.

Obecnie internet dotyka już niemal każdej części życia i każda awaria ma znacznie poważniejsze konsekwencje. Np. w 2019 r. atak złośliwego oprogramowania odciął od sieci część Alaski, cofając w czasie 100 tys. osób. Stanęły firmy, sklepy czy biblioteki. W jednym z biur rządowych pracownicy, aby wykonywać swoją pracę, musieli przesiąść się na maszyny do pisania. Minęło 10 tygodni, zanim większość systemów została ponownie uruchomiona.

Największe straty mogą nastąpić w sytuacji, gdy brakuje łączności rezerwowej. Internet w Armenii był w 2011 r. uzależniony od jednego kabla światłowodowego biegnącego przez Gruzję. 75-letnia kobieta odłączyła od sieci wszystkich 2,9 mln Ormian, przecinając łopatą kabel w pobliżu gruzińskiej wioski Ksani. Chciała pozyskać cenną miedź. Powiedziała później reporterom: „Nie mam pojęcia, czym jest internet”.

Czytaj więcej

Co wiemy o CrowdStrike, firmie winnej wielkiej awarii Windows. Czeka ją trudny czas

Podobne konsekwencje do niedawnej awarii, choć lokalnie, miało w 2022 r. zablokowanie jednej czwartej usług internetowych i telefonicznych w Kanadzie. Winna była awaria w firmie Rogers Communications, jednym z największych dostawców usług telekomunikacyjnych w kraju, blokując dostęp do wielu usług 11 mln ludzi. Służby ratunkowe nie mogły przyjmować połączeń telefonicznych, szpitale odwoływały wizyty, a firmy w całym kraju nie mogły akceptować transakcji kartami debetowymi. Kanadyjska gwiazda R&B The Weeknd była zmuszona przełożyć koncert.

Awaria, której nie było

Najsłynniejsza awaria internetu w historii to taka, która nie wydarzyła się naprawdę. 25 lat temu opinia publiczna oszalała na punkcie błędu Y2K. Wielu przewidywało, że rok 2000 będzie się łączył z globalną awarią komputerów. Wiele programów korzystało z kalendarzy, w których rok był dwucyfrowy, a nie czterocyfrowy. Oznaczało to, że 2000 rok będzie nie do odróżnienia od roku 1900. Prognozy dotyczące wynikających z tego awarii komputerów były apokaliptyczne i zakładały zamieszki, upadek rządów czy systemu finansowego. Świat dopiero zaczynał pojmować siłę branży technologicznej i dla wielu błąd Y2K był zarówno przerażający, jak i niejasny. Część ludzi zaopatrzyła się w żywność, wodę i broń.

Gdy zegar wybił północ, wystąpiły błędy, ale większość była błaha, jak opóźnienia pociągów w Norwegii lub błędnie wydrukowane wezwania ławy przysięgłych w Oregonie w USA. Windy nie przestały działać, a drzwi więzień się nie otworzyły.

Rządy wyłączają internet

Często jednak za przerwy w dostępie do internetu odpowiedzialne są rządy. Wyłączenie go to popularna metoda cenzury rządowej, zarówno w przypadku rządów autorytarnych, jak i stabilnych demokracji. - To dość poważny problem” – mówi BBC Zach Rosson, analityk danych w Access Now, grupie zajmującej się prawami cyfrowymi. - Od 2016 r. miało miejsce ponad 1500 wyłączeń Internetu” przez rządy, wojsko i policję.

W tym samym czasie, co awaria CrowdStrike do telekomunikacyjnego blackoutu doszło w Bangladeszu. Rząd odciął internet w odpowiedzi na gwałtowne starcia pomiędzy protestującymi studentami a policją. Towarzyszyła temu godzina policyjna. W starciach zginęło co najmniej 150 osób.

Światowym liderem w wykorzystywaniu blokad internetu do stłumienia niepokojów są prawdopodobnie Indie, ale według Access Now jest to powszechna taktyka stosowana w co najmniej 83 krajach, w tym w Iranie, Rosji, Algierii, Senegalu, Tanzanii, Kamerunie i Wenezueli.

Lekcja na przyszłość

– Dla mnie awaria CrowdStrike to prawdziwa lekcja – mówi Casey Oppenheim, dyrektor generalny Disconnect, firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem. CrowdStrike ma ogromny udział w tej branży, obsługując ponad połowę firm z listy Fortune 500. – Im mniej różnorodności masz w jakimkolwiek ekosystemie, tym bardziej jesteś bezbronny, a na szczycie internetowego łańcucha dostaw panuje zerowa różnorodność. Pokazują to choćby awarie Amazon Web Services, który jest największym na świecie dostawcą hostingu (w latach 2017 i 2021) czy Google (grudzień 2020) i Facebooka (październik 2021). Możliwość katastrofalnych awarii internetu to więc też konsekwencja silnej monopolizacji w branży technologicznej. Wystarczy, że pracownik popełni błąd albo zabraknie prądu i może nastąpić efekt domina.

Awaria, do której doprowadziła wadliwa aktualizacja firmy CrowdStrike, mimo dramatycznego przebiegu, miała tylko kilkudniowe konsekwencje. Jednak była przedsmakiem tego, co jest możliwe. I czas przygotować się na coś znacznie gorszego.

Niektórzy eksperci nazwali to najgorszym kryzysem cyfrowym w historii. W piątek 19 lipca 2024 r. nieudana aktualizacja oprogramowania od firmy CrowdStrike spowodowała awarię około 8,5 mln komputerów z Windows, której znakiem rozpoznawczym był „niebieski ekran śmierci”. Choć prezes firmy George Kurtz oświadczył, że 97 proc. z nich już działa, straty są ogromne. Linie lotnicze odwołały tysiące lotów, a szpitale odwołały operacje. Liczne sklepy czy kina, ze względu na awarię systemu kart kredytowych, przeszły na płatność gotówką.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
IT
ING Hubs Poland z nowym szefem pionu globalnego bezpieczeństwa IT
IT
Zaskakujące ożywienie w IT. Jakich pracowników poszukują firmy w Polsce?
IT
Czy Telegram to bezpieczny komunikator i czy warto z niego korzystać?
IT
Haker udawał martwego, by nie płacić alimentów. Znalazł sprytny sposób
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
IT
Brytyjczycy w szoku. Rosyjskie oprogramowanie na ich atomowych okrętach podwodnych
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki