Radosław Kędzia, Huawei: 5G to autostrada dla nowych usług

Digitalizacja społeczeństw i gospodarki będzie postępowała znacznie szybciej. To pozwoli gospodarkom szybciej stanąć na nogi – mówi Radosław Kędzia, wiceprezes Huawei na Europę Środkowo-Wschodnią i kraje nordyckie.

Publikacja: 22.06.2020 19:51

Radosław Kędzia, Huawei: 5G to autostrada dla nowych usług

Foto: mat. pras.

Zaostrzył się konflikt Chiny-USA. Na ile uderzyło to w Huawei?

Zostaliśmy w to wciągnięci mimo naszej woli. Odczuwamy skutki tej wojny, szczególnie, że jako dostawca rozwiązań dla całego świata i firma, która kupuje komponenty ze Stanów Zjednoczonych i innych krajów, musieliśmy zdywersyfikować nasze dostawy. Ale równie silnie uderza to w firmy amerykańskie, które tracą ogromny rynek zbytu – to broń obosieczna.

Mamy jeszcze pandemię koronawirusa.

Na całe szczęście od 10 lat mamy wdrożony system, który dywersyfikuje nasze łańcuchy dostaw. Mimo pandemii oraz obostrzeń, które zostały wprowadzone wobec naszej firmy, cały czas możemy dostarczać nasze produkty i rozwijać je bez przestojów.

Kryzys wymusi przyspieszenie cyfryzacji? 

Efektem pandemii jest to, że ludzie muszą używać technologii cyfrowych do komunikacji. Digitalizacja społeczeństw i gospodarki będzie postępowała znacznie szybciej. To pozwoli gospodarkom szybciej stanąć na nogi. Ważne jest, żeby firmy doceniały wartość digitalizacji w biznesie. Organizacje, które ją wprowadziły i mają cyfrową kooperację, na pewno przetrwają, będą mniej narażone na straty finansowe.

Operatorzy zamawiają coraz więcej sprzętu 5G w reakcji na pandemię? A może tną zamówienia, by ograniczyć koszty?

Na płaszczyźnie światowej widzimy, że operatorzy byli w lekkiej kropce. Zastanawiali się, w jaki sposób mają się ustawić do pandemii. Zdali sobie jednak sprawę, że 5G będzie ich drzwiami wyjściowymi z tej sytuacji. Ich klienci będą chcieli szybciej zacząć korzystać z 5G.

W Europie, szczególnie we wschodniej i krajach nordyckich, ruch sieci wzrósł od 40 do 70 proc. Wszyscy klienci, którzy korzystają z naszych rozwiązań, nie mieli żadnych problemów związanych z dostarczaniem usług dla swoich klientów. Zdają sobie sprawę, że ruch w sieciach będzie rósł i będzie się to wiązało z dodatkowymi nakładami. Nie chodzi tylko o inwestycje w 5G, ale też o rozbudowę istniejących sieci. Szczególnie w krajach, gdzie licencje na 5G nie zostały jeszcze rozdysponowane.

Które państwa i operatorzy przodują w 5G?

Pierwszym krajem, który masowo wdrożył 5G, była Korea Południowa. Silnie współpracowaliśmy z tamtejszymi operatorami. Obecnie obserwujemy wyścig między Stanami Zjednoczonymi i Chinami – oba kraje starają się zwiększać dostępność sieci 5G u siebie. W krajach europejskich Huawei podpisał już 47 kontraktów na komercyjne wdrożenie sieci piątej generacji. Żeby samochody mogły jeździć szybko, trzeba wybudować autostrady. 5G jest właśnie taką autostradą, w oparciu o którą powstaną innowacyjne usługi. Póki co jesteśmy w fazie budowy infrastruktury, później przyjdą nowe produkty i usługi.

O najważniejsze częstotliwości walka się dopiero rozegra, gdyż ich aukcja została właśnie odwołana. Jak Polska sytuuje się do 5G na tle innych krajów europejskich?

Rozdysponowanie częstotliwości będzie z korzyścią dla gospodarki. Proszę zobaczyć, co zrobiły 2 kraje, które są liderami. Stany Zjednoczone i Chiny po prostu przyznały częstotliwości bardzo szybko, żeby operatorzy mogli budować sieć, a ich klienci instytucjonalni i prywatni mogli budować biznes. Spójrzmy na „wielką piątkę”, czyli Apple, Google, Microsoft, Facebook i Amazon. Oni gros rozwoju swoich usług opierają na tym, że powstało najpierw 3G, potem 4G. Teraz nadejdzie fala nowych rozwiązań, które będą korzystały z dobrodziejstw 5G. Kraje, które pierwsze wprowadzą 5G będą miały więcej możliwości, żeby te nowe technologie rozwijały się właśnie u nich. Kraj taki stanie się producentem, a nie klientem.

Do czego obecnie jest wykorzystywane 5G? Widać jakieś przełomowe rozwiązania poza komunikacją mobilną?

Wdrożenia 5G będą toczyły się falami. Łącza w domach i firmach zaoferują możliwości podobne do światłowodu, lecz ich instalacja nie będzie wiązać się z koniecznością ciągnięcia kabli. W drugiej fazie pojawią się rozwiązania dla przemysłu (które pomogą automatyzować produkcję rolną i przemysłu ciężkiego) czy sektora opeki zdrowotnej. Następnie wdrożone zostaną się urządzenia i usługi, które będą się opierały na sztucznej inteligencji i usługach w chmurze – umożliwią one automatyzację licznych obszarów naszego życia.

Jakie jest stanowisko polskiego rządu wobec Huawei w sytuacji bliskiego sojuszu polsko-amerykańskiego i walki Waszyngtonu z chińskim koncernem?

Rząd polski nie wyraził swojego stanowiska w tej sprawie. My jesteśmy w Polsce od ponad 15 lat, a w Europie od ponad 20. W tym czasie mieliśmy istotny wkład w to, że europejska telekomunikacja się rozwija, a ceny usług spadają. Weszliśmy na rynek ze sprawdzonymi rozwiązaniami, dostępnymi w znacznie niższych cenach. To pomogło operatorom obniżyć koszty połączeń. Dlatego teraz użytkownicy mogą dzwonić taniej.

Huawei nie oczekuje specjalnego traktowania i atencji. Chcemy działać na rynku tak jak wszyscy inni, na takich samych zasadach.

Jaka jest wasza pozycja w Polsce jeśli chodzi o dostawy sprzętu dla operatorów?

Mamy klientów, którzy są z nami przez długi czas. Znają nasz sprzęt, wiedzą jakie korzyści przynosi. Jest stabilny, nowoczesny, może wspierać przyszłe technologie. Cenią nas i z nami współpracują.

To jaki jest wasz udział w rynku?

Jesteśmy z infrastrukturą u 3 z 4 operatorów komórkowych. Naturalnie oferujemy również telefony, tablety, laptopy i akcesoria. Jesteśmy ponadto obecni na rynku rozwiązań enterprise, więc sprzedajemy klientom instytucjonalnym produkty do budowy centrów danych czy sieci przewodowych i bezprzewodowych. Ciężko więc podać precyzyjną wartość udziału w rynku, ale warto podkreślić, że jesteśmy jednym z największych płatników CIT w kraju.

W kontekście oskarżeń Waszyngtonu wasze rozwiązania są bezpieczne?

Nasze rozwiązania są na rynku od 30 lat. Nigdy nie mieliśmy żadnego poważnego incydentu związanego z bezpieczeństwem teleinformatycznym. Jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby dostarczyć urządzenia telekomunikacyjne i IT do naszych klientów, którzy je konfigurują i włączają do sieci. Sieci są skomponowane z urządzeń różnych dostawców, muszą być zabezpieczone. Z naszej strony robimy wszystko, co możliwe, żeby nasze urządzenia były zgodne z najwyższymi standardami bezpieczeństwa. O cyberbezpieczeństwie produktów myślimy już na etapie projektowania, przez produkcję, aż do dostarczenia do klienta.

Obserwujemy liczne awarie w sieciach telekomunikacyjnych, w których w ogóle nie wykorzystuje się naszych urządzeń. Nie wydaje mi się, aby stygmatyzowanie jednego dostawcy miało stanowić rozwiązanie problemu cyberbezpieczeństwa.

Jaka jest strategia rozwoju Huawei w naszym regionie?

Staramy się dostosować nasze rozwiązania do tego, czego klienci potrzebują. Widzimy, że wraz siecią 5G jest bardzo dużo szans na rozwój. Również nowe urządzenia końcowe, jak telefony, tablety, laptopy, routery, są bardzo dobrym rynkiem do rozwoju. Mamy też bardzo zaawansowane systemy chmurowe i sztucznej inteligencji.

Polska jest centralą Huawei na Europę Środkowo-Wschodnią i kraje nordyckie. Jesteśmy tu od dawna i czujemy się głęboko związani z Polską. Jest to jeden z większych rynków w naszym regionie.

Czy firma myśli o produkcji w Polsce podobnie jak np. na Węgrzech? Choćby w kontekście nowych łańcuchów dostaw po pandemii.

Nie prowadzimy obecnie produkcji w Polsce. Mamy tutaj jednak centrum badawczo-rozwojowe. R&D to jedna z kluczowych gałęzi działalności Huawei, czego dowodem może być fakt przeznaczenia na ten cel w zeszłym roku równowartości ponad 73 mld zł (co stanowi 15,3 proc. przychodów ze sprzedaży). W ciągu ostatnich dziesięciu lat łączne wydatki Huawei na badania i rozwój osiągnęły poziom ponad 336 mld zł.

Jest Pan pierwszym niechińskim CEO w Huawei. Dlaczego Chińczycy zdecydowali się na taki krok?

Rozwój w strukturach Huawei jest oparty o kwestie merytoryczne, doświadczenie i umiejętności zarządcze. Polscy managerowie są doceniani przez organizacje na całym świecie. Mamy dobre rozeznanie w regionie Europy, odpowiednie wykształcenie i od samego początku kariery determinację, żeby ulepszać organizację, w której pracujemy. To jest doceniane. Pochodzenie nie ma dużego znaczenia.

Czym się różni zarządzanie firmą chińską i jej sposób prowadzenia biznesu od europejskich czy amerykańskich korporacji?

Każda firma ma inną kulturę pracy, mimo wszystko globalne koncerny dostosowują się do warunków panujących w danych krajach. W Huawei operuje się więc standardami, które przyjęte są globalnie, naturalnie szanując obowiązujące w danym kraju prawo, jak i przyjęte kulturowo zwyczaje. Przykładowo, firma prężnie działa w obszarach CSR, w Polsce angażujemy się w walkę z wykluczeniem, wspierając inicjatywy na rzecz osób niepełnosprawnych i będąc głównym sponsorem Olimpiad Specjalnych. Aktywnie wspieramy też polskie uczelnie techniczne, m.in. poprzez wyposażanie ich w najnowocześniejszy sprzęt czy umożliwianie studentom odbywania praktyk w centrali firmy.

Niestety w kontaktach zewnętrznych bycie firmą o chińskich korzeniach sprawia czasem pewne trudności, ponieważ zdarza się, że patrzy się na Huawei właśnie przez ten pryzmat, zamiast rzeczowo oceniać nasze usługi.

notował Grzegorz Balawender

Opinie i komentarze
Co niosą ze sobą treści pornograficzne generowane przez sztuczną inteligencję
Opinie i komentarze
Dominik Skoczek: W Polsce cyfrowi giganci mają się dobrze
Opinie i komentarze
Tantiemy autorskie z internetu: jak korzyści nielicznych przekuć w sukces wszystkich
Opinie i komentarze
Od kredy i tablicy po sztuczną inteligencję. Szkoła chce być na czasie
Opinie i komentarze
Odpowiedzialne innowacje, czyli wątpliwości wokół Neuralinka i sterowania myślami