Firma Blue Origin, założona przez Bezosa, podała, że pasażerem statku będzie 18-letni Holender Oliver Daeman, student Universytetu w Utrechcie – pisze serwis Techcrunch. Anonimowy zwycięzca licytacji biletu, za który zapłacił 28 mln dol., przekazał jednak młodemu Daemanowi prawo do tego „lotu życia”. Tu czeka na niego wyśmienite towarzystwo. Obok najbogatszego człowieka świata Jeffa Bezosa, miejsce na pokładzie zajmą jego brat oraz pionierka lotów kosmicznych z lat 60. Wally Funk, licząca sobie 82 lata. Jednocześnie polecą więc w kosmos najmłodszy w historii astronauta i najstarszy.
CZYTAJ TAKŻE: Di Caprio, Bieber i Musk polecą w kosmos z „Dziewicą”
Lipiec upływa pod znakiem początku ery turystyki kosmicznej, choć po pierwsze, pierwszym turystą w kosmosie był 20 lat temu Dennis Tito, a po drugie statek Bezosa osiągnie tylko granicę kosmosu (100 km wysokości, czyli tzw. linię Karamana oddzielającą atmosferę ziemską od kosmosu). Teraz jednak takie loty mają odbywać się w dużej skali. I oferować ma je coraz więcej firm. 11 lipca wzbił się na wysokość 88 km statek VSS Unity firmy Virgin Galactic należącej do brytyjskiego miliardera Richarda Bransona. Branson, który znajdował się na pokładzie, wyprzedził w ten sposób Jeffa Bezosa (poleciał wraz z pięcioma innymi osobami na pokładzie statku wystrzelonego z samolotu-matki).
Oba statki są tak zaprojektowane, by kosmiczni turyści mogli swobodnie obserwować przebieg lotu – mają wielkie okna, a przez kilka minut doświadczą stanu nieważkości. Richard Branson zapowiada, że w przyszłości takie loty odbywać będą się codziennie, a do grona firm oferujących kosmiczną lub prawie kosmiczną turystykę dołączy niebawem SpaceX Elona Muska we współpracy z Boeingiem. Musk zapowiedział już zresztą, że niebawem poleci statkiem Virgin Galactic.
Bilety na takie loty mają kosztować w granicach 200 tys. dolarów.