Nad ranem czasu Polskiego kolejna porcja 60 satelitów budowanej prze firmę Elona Muska konstelacji Starlink znalazła się na ziemskiej orbicie. Był to już 25. udany start SpaceX z tymi satelitami. Firma ma obecnie na orbicie dokładnie 1434 satelity. Starlink już działa – testowa wersja usługi jest dostępna w sześciu krajach i ma być rozszerzana na kolejne rejony w ciągu bieżącego roku.
Wszystko wskazuje na to, że kosmiczne przedsiębiorstwo jest o krok od pokrycia usługą całego globu. Wcześniej w tym miesiącu szefowa firmy Gwynne Shotwell mówiła, że uda się to, jeśli Spacex umieści na orbicie 1600 satelitów. Ma to nastąpić według planów, po 28 startach rakiety Falcon, z urządzeniami na pokładzie. To oznacza, że firma jest 3 wystrzelenia od osiągnięcia tego pierwszego kamienia milowego – pełnej globalnej łączności. Może to nastąpić nawet w przyszłym miesiącu.
CZYTAJ TAKŻE: Sieć z nieba nowym polem bitwy. Elon Musk rzuca wyzwanie
To jednak nie koniec, a dopiero początek budowy konstelacji. Od tego momentu SpaceX chce uzupełniać i zagęszczać satelity krążące wokół Ziemi, tak by cały czas poprawiać jakość usługi. Docelowo do listopada 2027 roku konstelacja Starlink ma liczyć aż 12 tys. satelitów.