Zabudowa dróg wodnych takimi panelami to pomysł, który jest odpowiedzią na brak terenów pod farmy solarne. Obszary wzdłuż rzek są niewykorzystywane, więc powstała idea, by tam, ale również nad samą linią wody rozpościerać energetyczne instalacje.
CZYTAJ TAKŻE: Zaleją nas tony zużytych paneli słonecznych? Nadzieja z Polski
Naukowcy z University of California Merced i University of California Santa Cruz przeprowadzili symulację, a do badania wykorzystali jedną z rzek, która zaopatruje w wodę ponad 27 mln mieszkańców. Wyniki były zaskakujące. Z materiałów opublikowanych w magazynie „Nature” wynika, że instalacja paneli nad kanałami wpływa na potężną oszczędność wody. Powstałe w efekcie dachy nad rzekami tworzą bowiem cień, który zapobiega parowaniu. – Byliśmy zaskoczeni oszczędnościami – przyznał dr Brandi McKuin, główny autor badania.
Eksperci szacują, że panele są w stanie redukować aż 82 proc. ubytków wody związanych z parowaniem. Jak tłumaczy na łamach „Nature” McKuin, taka ilość zaoszczędzonej wody może mieć gigantyczne znaczenie dla „suchych” regionów. Ale korzyści z kanałów solarnych jest więcej. Badacze wskazują, iż cień ogranicza wzrost chwastów wodnych, co z kolei generuje oszczędności związane z utrzymaniem koryt rzek, lokalizacja paneli nad wodą sprawia, że są one w naturalny sposób schładzane, co istotnie poprawia ich wydajność.
CZYTAJ TAKŻE: Polska fabryka pierwszą na świecie. Rewolucja w energetyce