Wimbledon komentują już boty. To wielkie święto tenisa ziemnego wystartowało w poniedziałek i potrwa do 16 lipca. Fanów oglądających transmisję meczy, np. z udziałem Igi Świątek, mogą zaskoczyć komentarze opisujące rozgrywki, automatycznie generowane przez sztuczną inteligencję. Za tym niezwykłym projektem stoją IBM oraz The All England Lawn Tennis Club.
Bot trenuje tenisa
AI Commentary, bo tak nazywa się ta nowa usługa, powstała na bazie platformy WatsonX. Eksperci ów model „dotrenowali” specjalistycznymi pojęciami używanymi w tenisie. Efekty są ponoć oszałamiające – generatywna sztuczna inteligencja tworzy narrację o zróżnicowanej strukturze zdań i słownictwie, sprawiając, że prezentowane treści są jeszcze bardziej ciekawe i angażujące dla widzów. IBM proponuje kibicom przed ekranami komentarz dźwiękowy do najważniejszych fragmentów meczów, ale również opisy, które będzie można włączać i wyłączać na życzenie. Nowatorskie narzędzie jest dostępne w aplikacji mobilnej oraz na oficjalnej stronie Wimbledonu. Ale na tym nie koniec możliwości bota. Ten ma bowiem ambicję, by wygryźć nie tylko dziennikarzy, ale i analityków sportowych. IBM wprowadza bowiem również funkcję AI Draw Analysis – to usługa statystyczna, która – wykorzystując zaawansowane algorytmy – określa, jak korzystnie wypadło losowanie w tenisie oraz jak może wyglądać ścieżka w dotarciu do finału.
Czytaj więcej
Piłkarskie mistrzostwa świata w Katarze stają się poligonem doświadczalnym m.in. dla szerokiego zastosowania w tej dziedzinie sztucznej inteligencji i analityki danych.
Analiza wyniku losowania danego zawodnika oparta jest na wielu czynnikach, w tym meczach gracza z potencjalnymi przyszłymi przeciwnikami i tym, jak jego pozycja w losowaniu wypada w porównaniu z konkurentami. Co więcej, IBM Watson przeanalizuje ponad 100 tys. danych powiązanych z każdym uderzeniem, jakie zostanie rozegrane podczas turnieju. – Zmiany technologiczne, w szczególności w obszarze konwersacyjnego AI, w ostatnich miesiącach jeszcze bardziej przyspieszyły i stale przyspieszają, generując nowe możliwości uzyskiwania korzyści zarówno w wymiarze biznesowym, jak i społecznym. Na Wimbledonie AI przyczyni się do rozbudowy bazy wiedzy – element statystyczny AI, w inny niż dotychczas sposób, wesprze analizę rywalizacji na korcie, dostarczając zaangażowanym użytkownikom, zupełnie nowych informacji, zestawień, a przez to wrażeń – komentuje Marcin Gajdziński, dyrektor IBM na Polskę.
Sztuczny dyktator mody
Sztuczna inteligencja podbija wiele sektorów, poza sportem mocno rozpycha się choćby w branży modowej. Pod koniec kwietnia w Nowym Jorku odbyła się pierwsza edycja AI Fashion Week. Widzowie – w sumie wydarzenie to zgromadziło ich ponad 100 tys. – mogli oglądać kolekcje stworzone przez algorytmy, a prezentowano je nie na modelkach, ale licznych ekranach (tzw. cyfrowy wybieg), wyświetlających generowane cyfrowo awatary. Teraz kolejny pokaz projektów modowych AI miał miejsce nad Wisłą (odbył się w warszawskiej Elektrowni Powiśle). Prezentacja powstała przy użyciu sztucznej inteligencji to pierwsze tego typu wydarzenie w Polsce. Bot projektant opracował kolekcję Naoko.AI. Jacek Szyndler, współzałożyciel polskiej marki Naoko, wskazuje, że w procesie projektowania wzięły udział klientki marki z całego świata. Proces współtworzenia rozpoczął się od ankiet, w których uczestniczyło blisko 50 tys. osób. Zainteresowani wyrażali swoje opinie, wskazywali pożądane modele, fasony, palety kolorów, składy materiałowe czy rodzaje tkanin. W efekcie głos klientek miał realny wpływ na ostateczny kształt produktów. Za pomocą zaawansowanych algorytmów AI zebrane dane zostały bowiem przeanalizowane i przetworzone. To na ich podstawie bot stworzył wizualizację poszczególnych ubrań. Na podstawie 700 tys. odpowiedzi wygenerował dwie linie kolekcji: „Mystical Mirage” oraz „Desert Dancer”. Ale w tym wypadku technologicznych aspektów jest więcej. Wszystkie ubrania Naoko.AI „wyposażono” bowiem w unikalne tokeny NFT – to dzięki nim każdy produkt posiada certyfikat oryginalności, który łączy dwa światy, fizyczny z cyfrowym.
