Okazuje się, że według dwóch nowych badań terapia elektrowstrząsowa, a także stymulacja magnetyczna (MST) faktycznie mogą skutecznie leczyć niektóre choroby psychiczne – w tym ciężką depresję. Jednak powody jej skuteczności od dawna stanowią zagadkę dla psychiatrii i neurologii.
Terapia elektrowstrząsowa (EW/ECT) do dziś jest stosowana w leczeniu niektórych chorób, np. depresji czy epizodów maniakalnych i psychotycznych. Szacuje się, że ta terapia daje poprawę u 80 proc. pacjentów z ciężką depresją.
Elektrowstrząsy przeprowadza się w znieczuleniu ogólnym i po podaniu środka zwiotczającego mięśnie, dzięki czemu drgawki mięśniowe mają nieznaczne nasilenie. Kiedyś u pacjentów drgawki mogły doprowadzić do poważnych urazów, takich jak kompresyjne złamanie trzonów kręgów kręgosłupa.
Skutki uboczne kuracji
Ta terapia ma też jednak skutki uboczne, takie jak przejściowa dezorientacja i upośledzenie funkcji poznawczych, a także konieczność wielokrotnych wizyt ambulatoryjnych. Naukowcy postanowili sprawdzić, czy da się ograniczyć te nieprzyjemne skutki uboczne.
Czytaj więcej
Smartfony, a właściwie promieniowanie, które emitują, są „niezdrowe” dla męskiej płodności. Szwajcarscy naukowcy ustalili, że źle wpływają na jakość plemników. Ankietę przeprowadzono na dużej próbie, unikając licznych błędów z poprzednich badań.