Sposób na starzejące się akumulatory litowo-jonowe to wstrzyknięcie do nich określonych substancji chemicznych, co uzupełnia utracone naładowane cząstki, które pomagają akumulatorowi magazynować energię. Naukowcy zastrzegają, że metoda nie naprawi fizycznie uszkodzonej baterii. To rewitalizujący zabieg dla akumulatorów, które z biegiem czasu po prostu zaczynają zwalniać i tracą swoją moc.
Bateria odzyskuje moc i wydajność
Akumulatory litowo-jonowe to najpopularniejszy rodzaj akumulatorów, które zasilają od smartfonów po samochody elektryczne. Jednak z biegiem czasu tracą zdolność do utrzymywania ładunku, co czyni je mniej wydajnymi i niezawodnymi. Dzieje się tak, ponieważ tracą część naładowanych cząstek, czyli jonów, które magazynują i uwalniają energię wewnątrz akumulatora.
Czytaj więcej
Akumulatory litowo-metalowe są obiecującą alternatywą dla litowo-jonowych, ale szybko ulegają degradacji i ich cykl życia jest krótki. Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda już wiedzą, jak sobie z tym poradzić. Może to odmienić przemysł motoryzacyjny.
Przełom w ich odświeżaniu osiągnęli naukowcy z Centralnego Laboratorium Badawczo-Rozwojowego Toyoty w Japonii, którzy wstrzyknęli do ogniw akumulatora specjalną substancję zwaną odczynnikiem regeneracyjnym. Substancja ta wywołała reakcję chemiczną, w wyniku której wytworzyło się więcej jonów litu i elektronów – dwóch rodzajów naładowanych cząstek, które umożliwiają akumulatorowi magazynowanie energii. Dodając więcej tych cząstek, badacze byli w stanie odwrócić degradację akumulatora i przywrócić 80 proc. jego pierwotnej pojemności. Odrestaurowany akumulator zachował także swoją wydajność przez 100 cykli ładowania i rozładowywania.
- Skuteczność systemu sprawdzono nie tylko w przypadku małych akumulatorów do użytku laboratoryjnego, ale także dużych akumulatorów do użytku samochodowego – mówi Nobuhiro Ogihara, główny badacz badania.