Reklama

Tajemnicze obiekty w oceanie. Marynarka USA: „To nie nasza technologia”

Amerykańscy wojskowi przekonują, że UFO naprawdę istnieje i było wielokrotnie widziane... pod wodą. Oficer marynarki, zapewnia, że podwodne UFO to realne zagrożenie, a dowody na jego istnienie trudno zignorować.

Publikacja: 07.09.2025 11:39

Amerykańska flota zarejestrowała niezydentyfikowane obiekty poruszające się pod wodą. Na zdjęciu: ok

Okręt podwodny o napędzie atomowym klasy Wirginia

Amerykańska flota zarejestrowała niezydentyfikowane obiekty poruszające się pod wodą. Na zdjęciu: okręt podwodny o napędzie atomowym klasy Wirginia

Foto: U.S. Navy photo by General Dynamics Electric Boat, Public domain, via Wikimedia Commons

Emerytowani oficerowie amerykańskiej marynarki uważają, że nie należy ignorować dziwnych zjawisk zaobserwowanych przez nich podczas służby, ponieważ mogą potencjalnie stanowić zagrożenie. Nie twierdzą, że chodzi o obiekty „pozaziemskie” – przynajmniej nie wprost.

Na przykład w połowie 2014 roku, podczas lotów szkoleniowych u wybrzeży Virginia Beach w stanie Wirginia, pilot F/A-18 i porucznik marynarki USA Ryan Graves zaczął dostrzegać coś dziwnego. Dane radarowe wyglądały podejrzanie – fantomowe sygnały poruszające się z niewyobrażalną prędkością i precyzją. Początkowo uznał to za usterkę. Jednak anomalie powróciły, zarejestrowane przez wyrafinowane czujniki myśliwców. Obiekty zawisały w miejscu, by nagle odskoczyć z prędkością naddźwiękową. Były rejestrowane od powierzchni oceanu do wysokości 13 km. Graves zgłosił, że widział ciemnoszary lub czarny sześcian wewnątrz przezroczystej sfery o średnicy od 1,5 do 4,5 metra, który znalazł się zaledwie 15 metrów od ich samolotów.

W ciągu następnego roku eskadra Gravesa niemal codziennie rejestrowała niezidentyfikowane obiekty. Czasem leciały w luźnych formacjach, czasem samotnie. Nie emitowały spalin, widocznego napędu, skrzydeł. Czasem obracały się w miejscu, inne znikały, gdy się do nich zbliżano. Okazało się, że piloci stacjonujący na Zachodnim Wybrzeżu – podczas misji na USS Nimitz, USS Princeton i innych lotniskowcach – doświadczali podobnych zdarzeń od lat – pisze portal Popular Mechanics

UFO poruszające się pod wodą i w powietrzu

Niektóre z tych obiektów – obecnie klasyfikowanych jako UAP (unidentified anomalous phenomena – niezidentyfikowane anomalne zjawiska) – zdawały się być zdolne do podróży transmedialnej, czyli przechodzenia z powietrza do morza bez zwalniania, chlapania czy emisji ciepła, co teoretycznie nie jest możliwe.

Czytaj więcej

Uczony z Harvardu: kosmici już są na Ziemi
Reklama
Reklama

Od co najmniej lat 50. wojskowe źródła raportują dziwne obiekty zanurzające się w oceanie – nazwane USO (unidentified submerged objects – niezidentyfikowane obiekty podwodne). Zjawiska te wykazują cechy sprzeczne z naszą wiedzą o fizyce i nawigacji morskiej. Wraz z rozwojem radarów i podobnych technologii liczba obserwacji rosła.

Graves, który jest jednym z najbardziej aktywnych rzeczników przejrzystości w sprawie UAP, po odejściu z wojska założył organizację Americans for Safe Aerospace – największą na świecie inicjatywę na rzecz bezpieczeństwa pilotów w kontekście UAP – i współpracuje z byłymi urzędnikami Pentagonu i marynarki, by wymusić większą jawność. Nie twierdzi, że obiekty są pozaziemskiego pochodzenia, ale jest pewien, że nie korzystają ze znanej technologii ludzkiej. – Gdzie nas to prowadzi? Do opcji takich jak odwiedziny istot pozaziemskich, podróżnicy w czasie, odizolowane cywilizacje… rzeczy, które kwestionują status quo i niełatwo je zaakceptować dosłownie – uważa Graves.

Kontradmirał Tim Gallaudet, oceanograf i doktor nauk, był jednym z pierwszych, którzy obejrzeli nagrania UAP z 2015 roku, gdy myśliwce z USS Theodore Roosevelt podczas ćwiczeń u wybrzeży Florydy uchwyciły dziwne obiekty. Dwa nagrania, upublicznione w 2020 roku, pokazały statki poruszające się z niewiarygodną prędkością, bez widocznego napędu, czasem obracające się w powietrzu. – Wiedziałem wtedy, że to nie nasza technologia – powiedział. Według kontradmirała żaden kraj nie ma statków, które potrafią tak się poruszać.

Co na to władze? Kongres chce badań

Gallaudet jest dyrektorem generalnym Ocean STL Consulting i apeluje, by rząd USA potraktował te zjawiska jako „narodowy priorytet badawczy”. Graves i Gallaudet wspólnie przedstawili w tym roku w Waszyngtonie raport o niezidentyfikowanych obiektach podwodnych.

Czytaj więcej

Naukowcy wierzyli, że odebrali sygnały obcych. Zaskakujący finał poszukiwań

W 2023 roku Kongres uchwalił UAP Disclosure Act, ustawę zobowiązującą agencje federalne do gromadzenia, katalogowania i ujawniania dokumentów dotyczących odzyskanych pozaziemskich statków i materiału biologicznego. Portal Popular Mechanics pisze, że niedawno ujawnione dokumenty zawierają ogrom szczegółów o spotkaniach z wieloma UAP o możliwościach transmedialnych. Żaden z nich nie dowodzi ostatecznie, że istoty z innego świata ukrywają się w naszych oceanach czy nad nimi, ale rodzą pytania, na które ani wojsko, ani nauka nie potrafią dać satysfakcjonującej odpowiedzi.

Reklama
Reklama

Najbardziej niezwykłe incydenty transmedialne

USS Nimitz, 2004

W listopadzie 2004 roku kilku pilotów marynarki z USS Nimitz natknęło się na podłużny, owalny obiekt w kształcie cukierka „Tic Tac”, który przemieszczał się nad Pacyfikiem. Raporty wskazywały, że brakowało mu widocznych powierzchni sterowych i sygnatur cieplnych typowych dla samolotów czy rakiet. Nie emitował żadnego hałasu, choć poruszał się szybciej niż dźwięk.

Całość zaobserwowano, gdy USS Princeton wykrył dziwne sygnały radarowe – obiekty z wysokości 80 000 stóp spadały do poziomu morza w mniej niż sekundę.

Aguadilla, Portoryko, 2013

W kwietniu 2013 roku kamera na podczerwień służby celnej USA uchwyciła niezwykły obiekt nad Aguadillą. Mała kula przeleciała znad oceanu, nad lotniskiem, a potem wróciła nad morze, poruszając się wbrew prawom fizyki. Wideo pokazało, jak obiekt wchodzi do wody bez zwalniania, bez chlapania, śladu czy zakłóceń. Chwilę później ten sam obiekt wynurzył się, podzielił na dwie części i znów zanurzył.

Morze Karaibskie, lata 90.

Reklama
Reklama

Pilot śmigłowca CH-53 Sea Stallion relacjonował, że podczas rutynowej misji podnoszenia drona z oceanu, obiekt o ciemnej masie pociągnął drona w dół. Nie przypominał żadnej łodzi podwodnej ani zwierzęcia morskiego. Po wydobyciu nurka i sprzętu, tajemniczy obiekt zniknął w głębinach.

USS Omaha, 2019

Latem 2019 roku kamera na podczerwień USS Omaha uchwyciła sferyczny obiekt sunący nad Pacyfikiem, który następnie zanurzył się w oceanie bez rozprysku. Nagranie, potwierdzone przez Pentagon, pokazało coś, co nie przypominało żadnego znanego statku powietrznego.

Emerytowani oficerowie amerykańskiej marynarki uważają, że nie należy ignorować dziwnych zjawisk zaobserwowanych przez nich podczas służby, ponieważ mogą potencjalnie stanowić zagrożenie. Nie twierdzą, że chodzi o obiekty „pozaziemskie” – przynajmniej nie wprost.

Na przykład w połowie 2014 roku, podczas lotów szkoleniowych u wybrzeży Virginia Beach w stanie Wirginia, pilot F/A-18 i porucznik marynarki USA Ryan Graves zaczął dostrzegać coś dziwnego. Dane radarowe wyglądały podejrzanie – fantomowe sygnały poruszające się z niewyobrażalną prędkością i precyzją. Początkowo uznał to za usterkę. Jednak anomalie powróciły, zarejestrowane przez wyrafinowane czujniki myśliwców. Obiekty zawisały w miejscu, by nagle odskoczyć z prędkością naddźwiękową. Były rejestrowane od powierzchni oceanu do wysokości 13 km. Graves zgłosił, że widział ciemnoszary lub czarny sześcian wewnątrz przezroczystej sfery o średnicy od 1,5 do 4,5 metra, który znalazł się zaledwie 15 metrów od ich samolotów.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Technologie
Nowy Concorde. W trzy godziny przez Atlantyk jeszcze w 2029 roku
Technologie
AI może pozbawić pracy 99 proc. pracowników w 5 lat. „Nie ma planu B”
Technologie
Świecące drzewa zamiast latarni. Naukowcy stworzyli rośliny rodem z „Avatara”
Technologie
Te modele AI pożerają najwięcej prądu. Jak korzystać z nich ekologicznie?
Technologie
„Niebezpieczna otchłań". Chatboty AI niosą ze sobą nowe ryzyko - ostrzegają specjaliści
Reklama
Reklama