NIK: Komórkowe maszty bez należytej kontroli

Kontrole nadajników komórkowych są niewydolne. Nie ma pewności, czy normy nie są przekraczane – twierdzi Najwyższa Izba Kontroli.

Publikacja: 06.05.2019 21:04

NIK: Komórkowe maszty bez należytej kontroli

Foto: Shutterstock

Budowa masztów telefonii komórkowej często budzi sprzeciw mieszkańców, którzy obawiają się wpływu promieniowania na zdrowie. Kontrole sprawdzające, czy przy stacjach bazowych przestrzegany jest dozwolony poziom pól elektromagnetycznych, są nieliczne – wynika z najnowszego raportu Izby, który poznała „Rzeczpospolita”. NIK wskazuje długą listę zaniedbań.

CZYTAJ TAKŻE: Urszula Zielińska o raporcie NIK: Ukąszenie nieco kontrolowane

– System nadzoru nad dotrzymywaniem dopuszczalnego poziomu pól elektromagnetycznych nie działa prawidłowo. Zaniedbania sprzed dekady są aktualne – mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.

Za granicą zajmują się tym wyspecjalizowane instytucje, u nas – Inspekcja Ochrony Środowiska i Państwowa Inspekcja Sanitarna. Słabo sobie radzą. Nie są przygotowane do kontroli, a ich kompetencje się nakładają.

Kontrole są wszczynane dopiero pod naciskiem mieszkańców i samorządów. Najwięcej pomiarów w badanych przez Izbę latach (2015-2017) było w Małopolsce – łącznie 120, a ujawniły 14 przekroczeń limitów. Na Mazowszu w ciągu trzech lat kontroli było tylko 32 i  ujawniły dwa przekroczenia. W województwach podlaskim czy dolnośląskim w tym czasie kontroli nie było wcale. Pracownikom inspekcji brakowało też sprzętu do pomiarów z uwzględnieniem najbardziej niekorzystnych parametrów pracy SBTK – podaje raport. Pomiary dotyczą więc chwilowych wartości, a nie dłuższych tendencji.

CZYTAJ TAKŻE: Debata „Rz”: Na drodze do polskiego 5G – szanse i zagrożenia

Choć brzmi to nieprawdopodobnie po godz. 16, gdy inspekcje kończą pracę, pomiarów nie prowadzi się wcale, choć natężenie ruchu w sieci komórkowej i promieniowania z SBTK może nawet znacząco rosnąć – zauważa NIK. – Stacje bazowe z największą mocą pracują po godz. 18, kiedy ludzie masowo korzystają z internetu. A pomiary wykonane najczęściej w godzinach południowych są niewiarygodne – twierdzi Zbigniew Gelzok, szef Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przeciwdziałania Elektroskażeniom. – Operatorzy składają wnioski o pozwolenia na budowę stacji bazowych na małe moce, a później zawyżają je kilkakrotnie. Stąd protesty – dodaje.

Rynek telefonii komórkowej w Polsce przeżywa boom – w latach 2010–2017 wielkość transmisji danych wzrosła 57-krotnie

Jak twierdzi NIK, także wyniki badań zlecanych przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych i przekazywanych do inspekcji „nie uwzględniają najbardziej niekorzystnych warunków pracy stacji bazowych. Dochodzi do absurdów. W skrajnym przypadku laboratorium podało w sprawozdaniu prawie pół tysiąca mieszkań niedostępnych dla pomiarów z powodu nieobecności lokatorów. Ale we wniosku końcowym napisało: „wyniki pomiarów wskazują, że w żadnym punkcie wokół obiektu i w miejscach przebywania ludności nie zostały przekroczone wartości dopuszczalne” – podaje NIK. W obecnej sytuacji „polskie prawo nie gwarantuje, że w otoczeniu stacji sieci komórkowych zostanie dotrzymany dopuszczalny poziom PEM” – konstatuje NIK.

CZYTAJ TAKŻE: Sławomir Hausman: Nie ma powodów do obaw przed nową technologią

Rynek telefonii komórkowej w Polsce przeżywa boom – w latach 2010–2017 wielkość transmisji danych wzrosła 57-krotnie, a do 2030 r. rynek ten ma odnotować 24-krotny wzrost. W Polsce planowana jest budowa sieci mobilnej nowej generacji 5G, a to oznacza, że stacji bazowych będzie dużo więcej i będą instalowane na mniejszych wysokościach.
W efekcie – jak zauważa NIK – oddziaływanie pól elektromagnetycznych (PEM) emitowanych przez stacje bazowe telefonii komórkowej (SBTK) i urządzenia mobilne na ludzi i środowisko będzie coraz silniejsze. Dlatego tak ważne są wiarygodne i systematyczne kontrole poziomu pól elektromagnetycznych.

– Powinno być lepiej. Już teraz dzięki zmianie przepisów kontrole mogą być niezapowiedziane, co powinno rozwiać wątpliwości organizacji społecznych co do wiarygodności – przekonuje poseł Paweł Pudłowski, szef sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii.

– Nasze wnioski w dużej części są zbieżne z diagnozą sytuacji przedstawioną przez Najwyższą Izbę Kontroli. Tzw. Megaustawa całościowo uporządkuje problem – mówi „Rzeczpospolitej” Wanda Buk, wiceminister cyfryzacji. Projekt już w przyszłym tygodniu stanie na Radzie Ministrów.

– Podmiotem, który ma prowadzić system gromadzący dane o promieniowaniu nadajników komórkowych, ma być PIB Instytut Łączności. Przygotuje on mapy, które każdemu zainteresowanemu dostarczą wiedzy o tym, w otoczeniu jakich urządzeń oraz działających z jaką mocą żyje – mówi Wanda Buk.

Operatorzy sieci komórkowych narzekają, że polskie normy dotyczące promieniowania są znacznie bardziej restrykcyjne niż w innych krajach europejskich, co utrudnia rozbudowę sieci, by sprostać rosnącemu popytowi, zwłaszcza na transmisję danych. Rząd obiecuje liberalizację tych norm. Rozporządzenie w tej sprawie ma wydawać nie Ministerstwo Środowiska, ale resort zdrowia w porozumieniu z resortem cyfryzacji.

OPINIA

dr hab. inż. Sławomir Hausman, dziekan wydziału EEIiA Politechniki Łódzkiej

Jesteśmy zanurzeni w polu radiowym. Radiokomunikacja ma ponad 100 lat. Już przed II wojną światową mieliśmy bardzo rozwiniętą sieć nadajników radiofonicznych o bardzo dużej mocy. To oznacza, że więcej niż jedno pokolenie Polaków żyje w otoczeniu fal radiowych. W tym czasie długość życia rośnie. Warto też wskazać, że na świecie tysiące ludzi zajmuje się badaniami nad wpływem pól radiowych na zdrowie ludzkie. Trzeba się pogodzić z tym, że nie da się udowodnić nieszkodliwości PEM. Nie ma również artykułów pokazujących ich szkodliwość, również w krajach, gdzie normy PEM są dużo wyższe niż obecnie obowiązujące w Polsce.

Budowa masztów telefonii komórkowej często budzi sprzeciw mieszkańców, którzy obawiają się wpływu promieniowania na zdrowie. Kontrole sprawdzające, czy przy stacjach bazowych przestrzegany jest dozwolony poziom pól elektromagnetycznych, są nieliczne – wynika z najnowszego raportu Izby, który poznała „Rzeczpospolita”. NIK wskazuje długą listę zaniedbań.

CZYTAJ TAKŻE: Urszula Zielińska o raporcie NIK: Ukąszenie nieco kontrolowane

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu
Materiał Partnera
Play: lider telekomunikacji, który nie zwalnia tempa
Telekomunikacja
Rusza przedświąteczna bitwa telekomów. Światłowód czy LTE? Jakie są ceny?