Po tym, jak FCC przegłosowała zmianę prawa i rezygnację z zasady net neutrality, zapewniającą równe prawa w korzystaniu z przepustowości internetowych wszystkim  podmiotom udostępniającym treści w internecie, swoje niezadowolenie sygnalizują kolejni internetowi dostawcy treści.

Zmiana prawa jest szczególnie nie na rękę dostawcom  internetowego wideo w rodzaju Netfliksa, Amazona czy Facebooka.  Ich zdaniem anulowanie podjętej dwa lata temu przez administrację Baracka Obamy decyzji spowoduje, że internauci nie będą mieć równego dostępu do wszystkich usług i treści tego typu. Niewykluczone, że dostęp do usług oferowanych przez te firmy będzie dla internautów po wejściu w życie nowych przepisów trudniejszy, możliwe, że obciążone dodatkowymi opłatami firmy będą obciążały dodatkowymi kosztami samych użytkowników.

Zmiana prawa jest natomiast popierana przez dostawców internetu. Od lat podkreślali, że oferowany przez nich dostęp do sieci w coraz większym stopniu jest zużywany m.in. przez usługi OTT, których właściciele z uwagi na nowy model biznesowy w żaden sposób nie partycypują w ogromnych inwestycjach ponoszonych m.in. przez telekomy na infrastrukturę umożliwiającą dostęp do szybkiego internetu.

Decyzja FCC wznowi w USA szeroką debatę nt. net neutrality, Netflix już zapowiedział na swoim profilu na Twitterze, że rozpocznie to nową walkę prawną. Niezadowolenie wyrazili też publicznie Werner Vogels odpowiedzialny za stronę technologiczną Amazona oraz Sheryl Sandberg, prawa ręka Marka Zuckerberga ds. operacyjnych w Facebooku, a także Brad Smith, szef działu prawnego w Microsofcie.