Teoretycznie od kilku miesięcy wiadomo, że PGE Systemy, spółka zależna PGE, chcą zbudować system dyspozytorski wspierające służby odpowiedzialne za działanie sieci energetycznych w technologii LTE, wykorzystywanej od kilku lat przez komercyjnych operatorów komórkowych. Powstały nawet specjalne zapisy w nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego, na mocy których Urząd Komunikacji Elektronicznej przydzielił już tej firmie częstotliwości z zakresu 450 MHz.
Pasmo to wykorzystywał przez lata Orange Polska, ale w 2017 r. pozostawił je, ponieważ UKE podyktował zbyt wysoką cenę za prolongatę rezerwacji (bo 115 mln zł).
Jednak w ubiegłym tygodniu coś się zmieniło. Najpierw media obiegła informacja, że do Polski przyjeżdża wiceprezes chińskiej firmy Huawei i może mieć to związek z budową systemu dyspozytorskiego dla energetyki. PGE tej wizyty oficjalnie nie komentuje, ale nieoficjalnie pracownicy grupy zapewniają, że spotkania nie było.
Z PGE Systemy płyną zapewnienia, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły. – PGE Systemy są na etapie planowania projektu. Decyzje dotyczące jego realizacji będą podejmowane wspólnie z operatorami sieci dystrybucyjnych. W tym celu 13 września 2018 r. został powołany zespół roboczy, w skład którego wchodzą przedstawiciele PSE oraz operatorzy sieci dystrybucyjnych. Dostawca zostanie wybrany w transparentnym, publicznym postępowaniu przetargowym. PGE Systemy zaprosiło dostępnych na rynku dostawców sprzętu działającego w standardzie LTE450 do przedstawienia propozycji rozwiązań. Lista zaproszonych dostawców nie jest niczym ograniczona – poinformowało nas w imieniu PGE Systemy biuro prasowe PGE.