Taką prognozę przedstawił podczas trwającego w Warszawie VI Forum Szerokopasmowego Ryszard Hordyński z firmy badawczej A.T.Kearney. To optymistyczny wariant rozwoju polskiego rynku szerokopasmowego, który może się ziścić tylko, jeżeli Polska wykorzysta nadarzające się obecnie szanse.
Za najważniejsze pośród nich A.T.Kearney uważa rozwój szerokopasmowych sieci bezprzewodowych w technologii HSPA+ oraz LTE. Na drugim miejscu firma badawcza stawia realizację strategii demonopolizacji rynku stacjonarnego, jaką realizuje Urząd Komunikacji Elektronicznej, a przede wszystkim jego porozumienie z Telekomunikacją Polską. Na niemal równie ważne A.T.Kearney uważa efektywną absorpcję przez Polskę środków unijnych na rozbudowę szerokopasmowych sieci telekomunikacyjnych. Istotna jest również edukacja społeczeństwa i wdrażanie usług dostępnych przez szerokopasmowe łącza. Tylko w ten sposób można zachęcić do korzystania z Internetu tych Polaków, którzy dzisiaj mają taką techniczną i ekonomiczną możliwość, ale nie są zainteresowani usługami dostępowymi.
Jeżeli Polska nie wykorzysta tych możliwości, to zdaniem A.T. Kearney w 2014 r. penetracja szerokopasmowymi liniami wyniesie tylko 17 proc. Jeżeli nawet spełni się bardziej optymistyczny scenariusz, to Polska i tak będzie wciąż w ogonie krajów OECD pod względem penetracji broadbandem. Cztery lata to za mało, aby nadrobić zapóźnienie w stosunku do bardziej zamożnych krajów.