Politycy sugerują, że prezes UKE sprzedała aukcję za głosy Francji i Niemiec

Publikacja: 22.10.2014 07:45

– Dostęp do LTE w Polsce mocno ograniczony? Efekt aukcji UKE na częstotliwości – pisze dziś dziennikarz „Gazety Wyborczej” w portalu Wyborcza.biz.

W materiale przywoływane są m.in. opinie posła PO Antoniego Mężydło, który w konsultacjach dokumentacji aukcyjnej opowiadał się za utworzeniem jednej sieci w paśmie 800 MHz, a szerzej prezentuje się jako zwolennik powrotu aktywów telekomunikacyjnej w ręce państwa.

Antonii Mężydło, b. poseł PiS Przemysław Wipler (obecnie wiązany z Kongresem Nowej Prawicy) i Fundacja im. Bolesława Chrobrego (założona przez b. członków Ligi Polskich Rodzin – red.) wskazują na potencjalny konflikt interesów prezes UKE, Magdaleny Gaj.

Sugerują oni, że szefowa UKE sprzedała warunki aukcji LTE za głosy Niemiec i Francji w trwających w Korei Południowej wyborach do Międzynarodowej Unii Telekomunikacyjnej (ITU).

„Sekretarz generalny to prestiżowa funkcja i nie byłoby nic dziwnego w tym, że prezes UKE się o nią ubiega gdyby nie to, że ważną rolę w wyborze odgrywają przedstawiciele rządów Francji i Niemiec. Rząd francuski ma 27 proc. udziałów w Orange, a rząd niemiecki 15 proc. w Deutsche Telekom (firmie matce T-Mobile) plus 17 proc. za pośrednictwem rządowego banku KfW. Preferencyjne traktowanie tych właśnie dwóch firm w aukcji na częstotliwości pod LTE w Polsce może budzić wątpliwości” – pisze dziennikarz Wyborcza.biz. Preferencje – wynika z materiału – polegają zaś na tym, że o tym, kto wygra aukcję decyduje cena, a T-Mobile i Orange mają mu ku temu największe możliwości.

– Tu jest niejasna sytuacja i potencjalny konflikt interesów – mówi w rozmowie z „Wyborczą” poseł Mężydło. Na istnienie tego konfliktu wskazuje też Wipler i Fundacja im. Bolesława Chrobrego.

Według Wyborcza.biz, aukcja oznacza ograniczenie dostępu do LTE, ponieważ pasmo to trafi do kilku podmiotów. To zaś – podaje autor – będzie oznaczało obniżenie prędkości transmisji i troskę każdego z operatorów o własny komercyjny interes, a nie dbałość o o białe plamy całkowicie pozostawione bez zasięgu LTE. „A te z pewnością pozostaną zwłaszcza na terenach mniej zurbanizowanych” – twierdzi wyborcza.biz.

Taka sytuacja ma mieć miejsce, ponieważ małe są szanse na budowę jednej sieci w paśmie 800 MHz.

„Tuż po ogłoszeniu aukcji prezes UKE twierdziła, że uwzględniała te obawy i zasady aukcji zachęcają operatorów do współpracy. Nic nie wskazuje jednak na to, że do takiej współpracy mogłoby dojść, a eksperci wskazują na lepsze i realne rozwiązanie: budowę jednej wspólnej sieci w ramach porozumienia czterech operatorów. Takie rozwiązanie wspiera na przykład opinia prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, analiza Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji oraz eksperci BCC” – czytamy.

– Dostęp do LTE w Polsce mocno ograniczony? Efekt aukcji UKE na częstotliwości – pisze dziś dziennikarz „Gazety Wyborczej” w portalu Wyborcza.biz.

W materiale przywoływane są m.in. opinie posła PO Antoniego Mężydło, który w konsultacjach dokumentacji aukcyjnej opowiadał się za utworzeniem jednej sieci w paśmie 800 MHz, a szerzej prezentuje się jako zwolennik powrotu aktywów telekomunikacyjnej w ręce państwa.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Materiał Promocyjny
W zasięgu bezpiecznej przyszłości
Telekomunikacja
Do kogo przenosili się klienci sieci komórkowych w 2024 r.? Ten operator rozbił bank
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Materiał Promocyjny
Cyfrowe rozwiązania dla budownictwa
Telekomunikacja
Elon Musk czeka na ważną decyzję. Astronomowie ostrzegają przed zgodą na plany SpaceX