Xiaomi bez kompleksów wkroczyło na polski rynek i zapowiedzi walki o klientów przekuwa w czyny. Walka nie dotyczy jedynie segmentu smartfonów, ale także elektroniki użytkowej i gadżetów. Dla szefostwa Xiaomi nie jest obrazą nazwanie firmy „chińskim Applem”, jest to raczej postawienie na równi z legendarną marką. Producent często stosuje porównanie produktów własnych i Apple podczas prezentacji. Magnesem mają być jakość i rynkowo niskie ceny. Dobre przyjęcie przez polskich klientów modelu Mi 6 daje na to duże szanse. Chińska korporacja chce przegonić Huawei, które jest obecnie liderem sprzedaży inteligentnych telefonów nad Wisłą.
Skalpel nie dał rady
Najnowsze urządzenie firmy, Xiaomi Mi Mix 2 (premierę miało w Polsce w listopadzie), ma walczyć z najwyższymi modelami konkurencji o przychylność użytkowników. Na pierwszy rzut oka, sprzęt jakich wiele. Zaokrąglona bryła, o cienkich, choć wyraźnych, aluminiowych ramkach. Istotą pozostają detale, a te dają się lubić.
Przede wszystkim szklano-ceramiczna obudowa, odporna na zarysowania. W ramach testu postanowiłam pociąć ją skalpelem (na zdjęciu próba z nożem). Zamiast rany ciętej pozostała jedna kropka jak po łepku igły, niewidoczna bez ustawienia w konkretnym świetle.