Ryzyko, że operatorzy budujący łącza internetowe dla szkół ze środków unijnych stracą pokaźne dotacje było, ale… zniknęło. Pomogła reforma systemu edukacyjnego i elastyczność podejścia do list z placówkami do podłączenia.
W mijającym miesiącu najwięksi beneficjenci dwóch konkursów na dotacje do budowy sieci szerokopasmowego internetu powinni przedstawić Centrum Projektów Polska Cyfrowa raporty o podłączeniu do sieci minimum 100 megabitów na sekund 80 proc. z około 9,4 tys. szkół wskazanych przez rząd.
Jeszcze w czerwcu wydawało się to nie do zrobienia. Orange Polska, który ma największe zadanie do wykonania, sygnalizował problemy. Nexera, która uzyskała drugą pod względem wielkości dotację, unikała rozmów o szczegółach inwestycji. Teraz ryzyko… prysło.
CPPC rozłożyło operatorom obowiązek podłączenia tysięcy adresów szkół szybkim łączem na dwa etapy. W pierwszym, który właśnie mija, mają podłączyć 80 proc. szkół. W drugim – zimą, ale już w przyszłym roku – pozostałe 20 proc.. W przypadku Orange Polska pierwszy termin minął 22 sierpnia.
– Operator zaraportował podłączenie łącznie 87 proc. szkół we wszystkich swoich projektach – informuje Wojciech Szajnar, dyrektor CPPC. Według niego, oznacza to 2011 szkół, a to wskazuje, że łącznie telekom ma do podłączenia 2,3 tys. placówek. To mniej niż pierwotnie zobowiązał się telekom (informował nas o 3004 placówkach).