Z tego co wiem, w Sferii trwają prace nad wydzieleniem części budowlano-teletechnicznej. Jeszcze nie wiem, czy Hawe przejmie spółkę wyłącznie jako operatora telekomunikacyjnego, czy wraz z wydzielaną działalnością – powiedział Robert Kwiatkowski, prezes Hawe. Zgodnie z porozumieniem podpisanym przez właścicieli Sferii – w tym przez kontrolującego ją Zygmunta Solorza-Żaka – mają wnieść spółkę do Hawe w zamian za akcje nowej emisji giełdowej firmy.

Nie stanie się to szybko. Nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Hawe w tej sprawie może się zebrać dopiero w maju-czerwcu. Teraz okazuje się, że nie ustalono jeszcze o co dokładnie powiększy się grupa Hawe. Kwiatkowski uważa jednak, że tak, czy inaczej, mariaż ze Sferią jest szansą dla kierowanej przez niego firmy.

– Przymierzamy się do zmiany struktury holdingu. Zamierzamy utworzyć spółkę zależną od Hawe, która zajmowałaby się działalnością budowlaną, a prowadzące ją do tej pory PBT Hawe ewoluować będzie w kierunku firmy operatorskiej – powiedział Kwiatkowski. Jak wyjaśnił, m.in. ze względów podatkowych PBT Hawe nie będzie wnosić żadnej części swojej działalności do nowego podmiotu. Będzie on od nowa starał się o kontrakty z operatorami.

Ważnym projektem w tym roku będzie budowa kolejnej części sieci światłowodowej. – Późną wiosną ruszyć ma budowa odcinka Poznań – Wrocław – informuje Kwiatkowski. Hawe, które buduje i dzierżawi innym operatorom infrastrukturę telekomunikacyjną (włókna światłowodowe, kanalizację) zanotowało w 2009 r. 51,7 mln zł przychodów, o około 11 proc. mniej niż w 2008 roku. – Ostatni rok był trudny dla firm telekomunikacyjnych – tłumaczy Robert Kwiatkowski. – Nie mamy wielu klientów, więc każda nowa umowa znacząca zmienia poziom przychodów. Gdyby umowa z UPC Polska zawarta w I kwartale br. została podpisana w ubiegłym roku – a pracowaliśmy nad nią od połowy 2009 roku – wyniki byłyby inne – powiedział prezes Hawe.

Mimo spadku przychodów, zyski grupy: operacyjny i netto podskoczyły odpowiednio o: 14,9 proc. do 6,16 mln zł i o 51,6 proc. do 7,7 mln zł. Wzrosła więc też i jej rentowność. Spadek kosztów prezes Hawe także tłumaczy zmianą w relacjach z podwykonawcami oraz m.in. oszczędnościami dzięki redukcji zatrudnienia.