OPINIE: Ile zapłacimy za LTE?

Urząd Komunikacji Elektronicznej rozpoczął postępowanie konsultacyjne dotyczące przetargu na rezerwacje częstotliwości z zakresu 2,6 GHz. Konsultacje są pierwszym krokiem w stronę oczekiwanego przydzielenia licencji radiowych pozwalających na budowę komórkowych sieci 4G oraz świadczenie usług szybkiego mobilnego dostępu do internetu. Rozpoczęcie procesu wskazuje, że zakończenie przetargu może nastąpić już na przełomie tego i przyszłego roku. W rezultacie polscy operatorzy muszą zacząć przygotowywać się do poniesienia znacznych wydatków w niedalekiej przyszłości. O jakich kwotach może być mowa?

Publikacja: 10.06.2010 12:42

OPINIE: Ile zapłacimy za LTE?

Foto: ROL

W Europie Zachodniej zakończyło się już kilka przetargów na częstotliwości w paśmie 2,6 GHz. Jak zwykle w pierwszej kolejności licencje rozdysponowały kraje, w których branża telekomunikacyjna jest na najwyższym etapie rozwoju. Do końca zeszłego roku procesy przetargowe zakończyły się w Norwegii, Szwecji i Finlandii. W tym roku do grona tych państw dołączyły Holandia, Dania i Niemcy. Opłaty licencyjne w tych krajach różnią się znacząco między sobą, można jednak na ich podstawie wyciągnąć pewne wnioski dotyczące procesu toczącego się w Polsce.

[Cena za MHzPOP, to to cena za 1MHz pasma w danym przedziale i przy danych parametrach pasma, przypadająca na jednego potencjalnego użytkownika (mieszkańca kraju lub regionu, którego dotyczy licencja). Dla przykładu, jeśli cena w Niemczech w przedziale 2,5 GHz dla pasma 45MHz wyniosła 84,8 mln euro dla oferenta Deutsche Telekom, to przy 81,7 mln populacji Niemiec, cenę oblicza się jako 84,8 mln / (45 * 81,7 mln) = 2,3 eurocenta za MHzPOP]

[srodtytul] Holandia nie drenowała operatorów[/srodtytul]

Najwyższe opłaty za tzw. MHzPOP zostały ustalone w Danii oraz Szwecji i wyniosły niemal 20 euro centów. Oferta częstotliwości w obu krajach była skonstruowana tak, aby jak najlepiej odpowiedzieć na zapotrzebowanie wiodących operatorów. Liczba licencji co do zasady odpowiadała liczbie istniejących sieci 3G, w alokacji dominowały najefektywniejsze zestawy częstotliwości (2 x 20 MHz), regulator nie ustanowił wymogu minimalnego pokrycia kraju nową infrastrukturą, a mali i potencjalni nowi dostawcy usług nie byli uprzywilejowani. W rezultacie uczestnicy przetargu rywalizowali o zasób dopasowany do bieżących możliwości technologicznych, który będą mogli wykorzystywać w stopniu wymaganym przez popyt na usługi, a nie z góry narzucony harmonogram regulacyjny.

Najniższe opłaty licencyjne osiągnięto w Holandii. W przetargu tym parlament odgórnie ograniczył ilość pasma dla zasiedziałych operatorów w celu zapewnienia możliwości wejścia na rynek nowych firm. Częstotliwości oferowane istniejącym telekomom mają ograniczoną wartość, ponieważ nie pozwalają uzyskać maksymalnej efektywności pasma, a zasoby przeznaczone dla nowych graczy przekroczyły popyt zainteresowanych podmiotów. W rezultacie jedna z rezerwacji nie została objęta, a żadna ze spółek nie zdecydowała się na zaoferowanie ceny znacznie wyższej od minimalnej opłaty licencyjnej.

[srodtytul] Niemieckie sieci zainwestowąły w 800 MHz[/srodtytul]

W grupie państw, które rozdzieliły już licencje na 2,6 GHz, są również Niemcy. Opłaty za częstotliwości w tym kraju należą do najniższych dotychczas wylicytowanych. Wpływ na to miało przede wszystkim zaoferowanie pasma 800 MHz z tzw. dywidendy cyfrowej. Operatorzy niemieccy zgłosili dużo większe zapotrzebowanie na oferowane niskie częstotliwości. Ostatecznie zostały one nabyte za cenę ponad 70 euro centów za MHzPOP, czyli kilkakrotnie wyższą od najdroższego pasma 2,6 GHz w Europie. Pasmo z dywidendy cyfrowej, pomimo, że nie zapewni tak spektakularnych osiągów jak 2,6 GHz, pozwoli na wdrożenie technologii LTE zdecydowanie niższym kosztem, ponieważ sieć będzie składała się z mniejszej liczby stacji bazowych o większym efektywnym zasięgu. Relatywnie niska wycena częstotliwości 2,6 GHz w Niemczech, pozwalająca na oferowanie bardzo szybkiego dostępu do internetu, wskazuje, że operatorzy ostrożnie podchodzą do inwestycji w technologie radiowe. Szybkość tak, ale nie za wysoką cenę budowy infrastruktury.

[srodtytul]Przetarg dopasowany do potrzeb rynku[/srodtytul]

Analiza dokonanych już aukcji częstotliwości w krajach Europy Zachodniej pozwala przypuszczać, że na opłaty licencyjne 2,6 GHz bardzo silnie wpływa dopasowanie oferowanych zasobów do realnych potrzeb operatorów. Ze względu na swoje charakterystyki, pasmo 2,6 GHz ma zastosowanie przede wszystkim do uzupełniania istniejącej infrastruktury na gęsto zaludnionych terenach, gdzie jest ona przeciążona. Dlatego stacje bazowe w technologii LTE zostaną użyte głównie do zagęszczenia istniejących sieci komórkowych w miastach.

Przetarg mający na celu maksymalizację popytu na częstotliwości 2,6 GHz powinien zostać skonstruowany przy uwzględnieniu potrzeb firm obecnych już na rynku. W szczególności powinien oferować sparowane kanały umożliwiające maksymalizację efektywności wykorzystania pasma w ilości odpowiadającej liczbie istniejących operatorów. Licencje LTE powinny także pozwolić na elastyczne wdrożenie usług w oparciu o te zasoby. Dotyczy to zarówno braku restrykcyjnych wymogów pokrycia kraju nową siecią, jak i terminu samego przetargu. Czasy huraoptymizmu w branży telekomunikacyjnej już dawno minęły, a bieżący kryzysowy rynek każe liczyć się z każdym groszem. Przy dzisiejszym poziomie niepewności dotyczącej dostępności oraz cen urządzeń operatorzy prawdopodobnie silnie zdyskontują potencjalne korzyści płynące z nabycia częstotliwości. Przetarg na pasmo 2,6 GHz nie spełniający powyżej opisanych warunków może nie wygenerować wpływów do budżetu z tytułu opłat licencyjnych, ani nie zapewnić rozwoju atrakcyjnych usług.

[srodtytul] Wpływy w Polsce mogą okazać się niskie[/srodtytul]

Obecna propozycja UKE nie spełnia wielu powyżej przedstawionych postulatów. Polski regulator planuje przyznać jeszcze w 2010 roku 2 dwie rezerwacje częstotliwości, każda składająca się z 2 sparowanych kanałów po 35 MHz. Ponadto UKE zamierza przyznawać oferentom znaczącą ilość punktów za zadeklarowane tempo rozwoju sieci. Oferowane pasmo nie odpowiada liczbie istniejących znaczących operatorów komórkowych, nie zapewnia maksymalnie efektywnego wykorzystania zasobów, a także zmusza firmy do podejmowania decyzji inwestycyjnych w warunkach wysokiej niepewności. Patrząc na doświadczenia zachodnie, a także na opinie przekazane regulatorowi w toku postępowania konsultacyjnego można wnioskować, że UKE zmieni zarówno portfolio oferowanych częstotliwości, jak i kryteria ich przyznawania. Wydaje się, że przetarg w obecnej formie może nie wywołać dużego zainteresowania i raczej nie należy spodziewać się, że uczestnicy zadeklarują wysokie kwoty.

Nawet jeżeli oferta częstotliwości 2,6 GHz będzie odpowiadała rzeczywistym potrzebom operatorów komórkowych, nie oznacza to bynajmniej uzyskania takich samych cen za licencje LTE jak w krajach Zachodniej Europy. Polski rynek jest nadal znacznie mniej rozwinięty i ceny za nowe pasmo, jakie krajowi operatorzy będą w stanie zaoferować, na pewno będą to uwzględniały. ARPU z usług mobilnego Internetu w Polsce jest ciągle ok. dwa razy niższe niż w Niemczech. Ponadto, potrzeba wykorzystania częstotliwości 2,6 GHz jest u naszych zachodnich sąsiadów zdecydowanie bardziej nagląca. Dlatego wydaje się, że cena MHzPOP w Polsce na poziomie 2 razy niższym niż w Niemczech może stanowić górną granicę oczekiwań. W takiej sytuacji do budżetu państwa powinno wpłynąć niecałe 60 mln euro.

współpraca Adam Siwiński, Senior Associate CET Polska

[tekst stanowi materiał redakcyjny przygotowany na prośbę rpkom.pl. Podlega normalnej edycji merytorycznej i redakcyjne, tak jak inne materiały publikowane przez rpkom.pl. Śródtytuły pochodza od redakcji. Zapraszamy do współpracy autorskiej z naszym serwisem i publikacji w cyklu OPINIE] Ostatnio poprawiony Poniedziałek, 14 Czerwiec 2010 13:27

W Europie Zachodniej zakończyło się już kilka przetargów na częstotliwości w paśmie 2,6 GHz. Jak zwykle w pierwszej kolejności licencje rozdysponowały kraje, w których branża telekomunikacyjna jest na najwyższym etapie rozwoju. Do końca zeszłego roku procesy przetargowe zakończyły się w Norwegii, Szwecji i Finlandii. W tym roku do grona tych państw dołączyły Holandia, Dania i Niemcy. Opłaty licencyjne w tych krajach różnią się znacząco między sobą, można jednak na ich podstawie wyciągnąć pewne wnioski dotyczące procesu toczącego się w Polsce.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość
Telekomunikacja
To ma być przełom w tworzeniu ultraszybkiego internetu 6G. Znika wielka przeszkoda
Materiał Promocyjny
Mobilne ekspozycje Huawei już w Polsce – 16 maja odwiedzi Katowice
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?