Na początku sierpnia [b]Urząd Komunikacji Elektronicznej[/b] opublikował stanowiska konsultacyjne do projektu oferty ramowej zwanej popularnie superofertą (SOR – [i]Oferta ramowa w zakresie rozpoczynania i zakańczania połączeń, hurtowego dostępu do sieci TP, dostępu pełnego i współdzielonego do łączy abonenckich, w tym poprzez węzły sieci telekomunikacyjnej na potrzeby sprzedaży usług szerokopasmowej transmisji danych[/i]). Operatorzy nie są zachwyceni potężnym dokumentem, którego podstawowa treść, bez załączników, rozkłada ma ponad 200 stron.
[srodtytul]Po co takie duże?[/srodtytul]
– Jest bardzo trudno uregulować jednym aktem niemal wszystkie elementy współpracy międzyoperatorskiej. Nie do końca widzimy potrzebę takiego aktu, który z natury objętości i złożoności może wprowadzić sporo zamieszania w realacje międzyoperatorskie. I po co, skoro Urząd Komunikacji Elektronicznej utrzymuje, że tak naprawdę zamieszcza w jednej wszystkie inne oferty ramowe? – pyta [b]Cezary Albrecht[/b], dyrektor biura regulacji [b]Polskiej Telefonii Cyfrowej[/b]. Zbliżone zastrzeżenia ma [b]Jarosław Łuczkiewicz[/b], który analogiczną funkcję pełni w [b]GTS Energis[/b] (zob. opinia poniżej)
– To ma być rodzaj menu, z którego operator alternatywny będzie mógł wybrać sobie tą ofertę, która go interesuje. Część usług hurtowych – np. kolokacja, dzierżawa łączy – powtarza się w wielu ofertach ramowych. Żeby się nie dublowały wrzucamy je właśnie do SOR. W przyszłości będzie to jeszcze bardziej kompleksowa oferta – mówi Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Już dzisiaj SOR zawiera regulacje m.in. takich usług , jak terminacja połączeń głosowych, LLU, WLR, kolokacja i inne. Omawia również zasadę wyznaczania stawek BSA według nowych zasad, co wywołuje najwięcej zastrzeń w branży telekomunikacyjnej. Poza BSA, według operatorów alternatywnych, większych rewolucji jeżeli chodzi o produkty hurtowe w dokumencie nie ma.
– Trzeba przyznać, że SOR unifikuje aparat pojęciowy, który jest stosowany w umowach międzyoperatorskich i to jest bardzo cenna sprawa. Ważniejsza, niżby się mogło wydawać – mówi [b]Paweł Gajcy[/b] również reprezentujący PTC. Ale na tym kończą się komplementy.