Spółki z telekomunikacyjnej grupy [b]Zygmunta Solorza-Żaka[/b] mają duży orzech do zgryzienia po tym jak Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił skargę UKE na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 2008 r. Wtedy WSA uchylił decyzję UKE, który odmówił unieważnienia przetargu na rezerwację na terenie całego kraju częstotliwości 1800 MHz. Przypadły one CenterNetowi i Mobylandowi, ale wynik postępowanie kwestionowała [b]Polska Telefonia Cyfrowa[/b].
Batalia prawna wokół częstotliwości 1800 MHz, w oparciu o którą wystartowała pierwsza polska sieć LTE (choć oferty cennikowej wciąż nie ma), dotyczy powodów, dla których oferta PTC została z przetargu odrzucona. Poszło o parafki, którymi powinna być opatrzona każda strona oferty, podobnie jak ma to w przypadku wielu innych rodzajów umów. W ofercie PTC na jednej ze stron zabrakło parafy, co UKE uznało za uchybienie formalne. PTC broniła się, wskazując że na rzeczonej stronie jest także podpis. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że skoro na stronie widniał podpis, to parafa nie była już potrzebna, w związku z czym oferta PTC powinna zostać uwzględniona.