Urząd Komunikacji Elektronicznej wydał decyzję w sprawie wysokości dopłaty do kosztu netto świadczenia usługi powszechnej przez Telekomunikację Polską za lata 2006-2009. Jest ona dużo niższa niż oczekiwała spółka. Niewykluczone jednak, że to nie jedyne pieniądze jakie dostanie.
TP wnioskowała o dopłatę na łączną kwotę 803 mln zł za lata 2006-2009. Wniosku za 2010 r. na razie nie złożyła. UKE uznało, że tylko niektóre wydatki ponoszone przez TP, a zgłoszone przez operatora kwalifikują się do dopłaty. Uznano m.in. wydatki na budki telefoniczne oraz udogodnienia dla osób niepełnosprawnych. Wszystkie pozostałe zostały odrzucone. UKE argumentuje, że usługa nie spełniły kryterium jakości i dostępności, a tym samym nie obciążyła operatora.
TP na razie odmawia komentarza w sprawie USO oraz odpowiedzi na pytania dotyczące bilateralnych ustaleń w tej kwestii z największymi operatorami komórkowymi: Polską Telefonią Cyfrową i Polkomtelem. Z naszych informacji wynika, że takie ustalenia zostały poczynione. Miałyby mówić o tym, że zapłacą oni TP po 130 mln zł każdy.
Niska kwota dopłaty do USO ustalona przez UKE, to dobra informacja dla mniejszych operatorów, takich jak P4, czy Netia. Przypadająca na nie część dopłaty, to procent tej sumy odpowiadający udziałowi w rynku. Netia szacowała, że będzie musiała zapłacić na rzecz TP 27 mln zł, jeśli UKE zgodzi się z wnioskami TP opiewającymi na 0,8 mld zł. Rezerw w związku z tym nie tworzyła. PTC i Polkomtel tworzyli rezerwy na poczet USO w poprzednich latach. Odpisy te obciążały ich wyniki. Nie znane są jednak konkretne kwoty. Niewykluczone, że część z tych rezerw będą mogły rozwiązać.
Aktualizacja: