Bezpłatny dostęp do Internetu, jaki w ubiegłym tygodniu zaczął świadczyć związany z Zygmuntem Solorzem-Żakiem operator Aero2, wywołała zastrzeżenia Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Wątpliwości operatora wywołał wymóg osobistego stawienia się chętnych do skorzystania z usługi w warszawskim biurze spółki w celu odebrania karty SIM. Jak poinformował UKE, do urzędu wpłynęły skargi na ten wymóg.

Jakkolwiek regulator określił szczegółowo w decyzji rezerwacyjnej m.in. wymagane od Aero2 pokrycie powierzchni Polski zasięgiem oraz wiele innych detali, to UKE „nie ma możliwości ustalać zasad budowania sieci dystrybucyjnej w szczegółach”.

W swoim stanowisku UKE podkreśla, że w miarę wzrostu pokrycia zasięgiem, Aero2 „będzie zmuszone” do rozwoju sieci dystrybucyjnej kart SIM. UKE nie stwierdził, czy ograniczenie wydawania kart SIM do zaledwie jednego punktu w jakikolwiek sposób narusza ustalenia pomiędzy regulatorem a Aero2.

UKE zapowiedział jednocześnie wyjaśniania „charakteru opłaty depozytowej”, jaką pobiera od korzystających z usługi abonentów Aero2.