Orange Slovensko i Slovak Telekom zakwestionowały wysokość opłat za 10-letnią prolongatę pozwoleń na korzystanie ze sprzętu radiowego. Wedle decyzji słowackiego regulatora rynku telekomunikacyjnego TUSR (Telekomunikacny Urad Slovenskej Republiky), opartej na wysokości ARPU w obu sieciach oraz wielkości zasobów radiowych w ich dyspozycji, pierwszy operator ma zapłacić 41 mln euro, a drugi 48 mln euro. Opłaty stanowią odpowiednio 5,3 proc. oraz 9,6 proc. przychodów operatorów w zeszłym roku.Obaj zdecydowali się na odwołanie od tej decyzji, twierdząc, że procedura ustalenia opłat była niezrozumiała i nieprzejrzysta.

Decyzja TUSR dotyczy przeszło 6 tys. pozwoleń dla urządzeń stacji bazowych pracujących w zakresie 450, 900 i 1800 MHz, jak również pozwoleń na operowanie radioliniamii. Zezwolenia te są powiązane z decyzjami o rezerwacji częstotliwości radiowych i nie są tożsame ani z pozwoleniami radiowymi, ani z opłatami za korzystanie z częstotliwości, jakie znamy z polskiego porządku prawnego.

Z tego właśnie powodu opłaty nie dotyczą trzeciego gracza na rynku – Telefoniki – która weszła na rynek późnie, niż konkurenci i na innych zasadach. To jeden z powodów, dla którego Orange i T-Mobile kwestionują opłatę.