KOMENTARZ: Upiór ochrony konsumentów krąży po świecie

Publikacja: 02.09.2011 09:50

Gdzie Polska, a gdzie Stany, ale problemy jakby znajome. U nas prawie od roku UOKiK nie potrafi się uporać z zatwierdzeniem (bądź nie) transakcji przejęcia Astera przez UPC. W Stanach Zjednoczonych Departament Sprawiedliwości – czyli realnie amerykański rząd – zaskarżył fuzję AT&Tz T-Mobile.

Nie wątpię, że amerykański resort sprawiedliwości dysponuje doskonałymi analizami, na których oparł swoje powództwo. Faktycznie, AT&T razem z T-Mobile przekroczą próg 40-procentowego udziału w rynku, a zatem zajmą na nim pozycję dominującą. Tego do tej pory nie było, bo dwaj najwięksi gracze mieli po ok. 1/3 rynku. W Departamencie Sprawiedliwości zapaliła się więc czerwono lampka i zawył alarmowy dzwonek.

Ciekawe, czy zapaliłaby się także w europejskim Dyrektoriacie ds. Konkurencji. W Austrii, Irlandii, Słowenii, Serbii, na Węgrzech… wszędzie tam na rynku operuje jedna sieć o dominującej pozycji powyżej 40 proc. Jest wiele krajów, gdzie komórkowy rynek nie zbalansowany tak doskonale, jak w Polsce. Nie słyszałem do tej pory, aby jakoś szczególnie narzekano na poziom konkurencji w tych krajach. Magiczna bariera 40 proc. w wielu przypadkach okazuje się… czystą magią.

Zrozumiałe, że organy antymonopolowe statutowo blokują powstawanie wielkich, dominujących podmiotów. W credo widzę jednak zarzewie nieuchronnej wojny między rynkiem telekomunikacyjnym a organami. Bo ten rynek musi się konsolidować i będzie się konsolidować. Nie można ciurkiem mówić o niższych cenach, lepszych usługach, rozbudowie i modernizacji sieci, jednocześnie blokując działania podnoszące efektywność biznesu. Tak się po prostu nie da i ktoś tu z czegoś będzie musiał zrezygnować. Albo operatorzy z konsolidacji, albo rządy z lepszych usług.

Jestem święcie przekonany, że Eric Holder, szef amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości doskonale o tym wie, bo nie jest to żadna hermetyczna wiedza. Podejrzewam, że powództwo przeciw fuzji AT&T/T-Mobile, to nie wyraz ślepej wyznanie antymonopolowej wiary, ale taktyczne zagranie. Zagranie, które w toku rozprawy i zakulisowych negocjacji ma zminimalizować negatywne skutki tej fuzji. Bo i takie będą, albo mogą być. Kierunek na monopol nie jest niczym dobrym. Dodałbym do całej sprawy jeszcze potężny lobbing, który w przypadku tak wielkich pieniędzy do wzięci i stracenia jest czymś naturalnym. Jak naturalny w Polsce jest cichy lobbing przeciw transakcji Aster/UPC, tych którzy sam chcieli coś kupić, albo boją się wzmocnienia konkurenta. Tutaj także mam głęboką wiarę, że celem przewlekłej procedury w UOKiK jest dobro rynku, a nie kolejna elektryzująca decyzja antymonopolowa.

Inaczej poważnie obawiałbym się o finał przejęcia Polkomtela przez Polsat, a potem Telefonii Dialog przez Netię, Netii przez Deutsche Telekom, P4 przez Telefonikę, Cyfry Plus przez Telekomunikację Polską…itp. Musi się znaleźć kompromisowe rozwiązanie na koncentrację na tym rynku. I w Polsce, i w Stanach Zjednoczonych.

Telekomunikacja
Kto zmiecie SMS-y? Do tych rozwiązań komunikacyjnych należy przyszłość
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Telekomunikacja
Do których sieci komórkowych przenoszą się Polacy? Zwycięzca jest jeden
Telekomunikacja
Rusza nowa aukcja 5G. Państwo chce od operatorów astronomiczną kwotę
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość