Serwisy VoD podgryzane przez internetowe piractwo

Resort kultury zamówił badanie, które miało pokazać, jakie zmiany powoduje na rynku wideo upowszechniające się korzystanie z sieci. Gros internautów ogląda i ściąga filmy z Internetu. Prawie połowa przyznaje jednak, że są to nielegalne kopie. Jednocześnie największa grupa internetowych widzów (44 proc.) w ogóle za dostęp do filmów w sieci nie płaci, a akceptowana przez większość z nich cena za film nie przekracza 10 zł. Przy takich warunkach działania polski rynek serwisów VoD czeka konsolidacja – oceniają autorzy badania z firmy TOMO Group.

Publikacja: 28.01.2014 16:00

Serwisy VoD podgryzane przez internetowe piractwo

Foto: ROL, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

– Naszą główną obserwacją jest spadek widowni kinowej przy równoczesnym wzroście widowni materiałów audiowizualnych w Internecie – mówił Przemysław Kasza z firmy TOMO Group, która na zlecenie resortu kultury i dziedzictwa narodowego, Media Desk Polska oraz Stowarzyszenia Filmowców Polskich (SFP) –ZAPA pod koniec ubiegłego roku przebadała m.in. ponad 2 tys. internautów pod kątem tego co i jak oglądają w sieci i poza nią.

Najpopularniejszy jest YouTube.com

Problemem branży pozostaje to, że część materiałów oglądanych przez internautów to treści nielegalne, z których rodzimi operatorzy internetowego VoD nie mają niczego wspólnego. – Wśród serwisów najczęściej podawanych przez respondentów na bardzo wysokich miejscach (czwarte i piąte) uplasowały się serwisy Kinomaniak.tv i Zalukaj.pl – zauważał Jarosław Lewandowski z SFP-ZAPA.

Najpopularniejszym serwisem z wideo jest YouTube.com – korzystanie z niego zadeklarowało 79 proc. przebadanych internautów. Kolejne były Ipla.tv (48 proc. wskazań) oraz TVNPlayer.pl (42 proc.). Kinomaniak.tv miał 31 proc. wskazań, Zalukaj.pl: 27 proc., a następne były: TVP.pl (26 proc.), Vod.onet.pl (25 proc.), Iplex.pl (8 proc.), Cineman.pl i Kinoplex.pl (po 5 proc.), Orange.pl/vod (3 proc.), Vodeon.pl (2 proc.), Strefa.vod oraz Goldvod.tv (po 1 proc.).

Na czele serwisów, z których najczęściej ściągane są filmy, jest portal Chomikuj.pl (korzystanie z niego zadeklarowało 57 proc. internautów).

Połowa przynajmniej internautów kradnie filmy w sieci

Większość Internautów (78 proc.) przyznaje, że w ciągu trzech miesięcy poprzedzających badanie obejrzało w sieci przynajmniej jeden film. W ciągu półrocza było to aż 86 proc., przy czym aż 36 proc. deklaruje, że robi to nawet kilka razy w miesiącu, prawie jedna trzecia: kilka razy w tygodniu, a codziennie: 18 proc.

Najczęściej oglądanymi i ściąganymi z sieci materiałami wideo są filmy (wskazało na nie 77 proc. badanych), teledyski albo inne krótkie materiały wideo nieprzekraczające 10 min. (58 proc. wskazań), seriale (także 58 proc.) oraz programy telewizyjne ( 31 proc.).

47 proc. internautów przyznaje, że ogląda i pobiera nielegalne kopie filmów z sieci, jako powód podając najczęściej, że dostęp do legalnych filmów jest za drogi. – To są deklaracje, więc należy oczekiwać, że w rzeczywistości ten poziom jest wyższy. Zwłaszcza, że 35 proc. respondentów nie potrafi rozróżnić legalnego portalu wideo w sieci – zauważał Przemysław Kasza z firmy TOMO Group.

Gros internautów szuka filmów w sieci przez wyszukiwarkę Google. Większość ogląda je na komputerze stacjonarnym albo przenośnym, ale już jedna czwarta deklaruje, że na smart TV, 17 proc. – na smartfonie, a 8 proc. – na tablecie.

Nieuchronna konsolidacja

Największa grupa widzów (44 proc.)w ogóle nie płaci za wideo oglądane w sieci. Ci, którzy kiedykolwiek zapłacili, najczęściej wskazują na kwotę 6-10 zł za obejrzany film. Co ciekawe, aż 88 proc. internautów deklaruje, że za nowinkę kinowa dostępną w sieci zapłaciłoby w Internecie 5 zł. W miarę, jak hipotetyczna cena za film rosła, liczba chętnych spadała. 10 zł byłoby gotowe zapłacić 55 proc. internautów, ale 20 zł: już tylko 13 proc., a gotowość zapłacenia ponad 20 zł zgłosiło tylko 5 proc.z nich.

Oprócz internautów TOMO Group przepytała też menadżerów polskich serwisów VoD w sieci. Według nich największymi barierami w rozwoju prowadzonych przez nich biznesów są nakłady inwestycyjne niewspółmiernie niskie w porównaniu z oczekiwanymi zyskami, niska atrakcyjność serwisów VoD dla reklamodawców oraz właśnie internetowe piractwo, a także słabe możliwości negocjacyjne przy ustalaniu cen praw licencyjnych do nadawania filmów w sieci. – W związku z tym należy się spodziewać, że w najbliższych latach ten rynek będzie się w Polsce konsolidował, w efekcie czego pozostaną na nim 3-4 liczące się platformy przy 8-9, jakie mamy obecnie – mówił Przemysław Kasza.

– Naszą główną obserwacją jest spadek widowni kinowej przy równoczesnym wzroście widowni materiałów audiowizualnych w Internecie – mówił Przemysław Kasza z firmy TOMO Group, która na zlecenie resortu kultury i dziedzictwa narodowego, Media Desk Polska oraz Stowarzyszenia Filmowców Polskich (SFP) –ZAPA pod koniec ubiegłego roku przebadała m.in. ponad 2 tys. internautów pod kątem tego co i jak oglądają w sieci i poza nią.

Najpopularniejszy jest YouTube.com

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?
Telekomunikacja
Do kogo przenoszą się klienci sieci komórkowych. Jest największy przegrany
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił