UKE i spółki Solorza-Żaka przegrywają sprawę o przetarg 1800 z 2007 r.[nowe2]

Mamy precedens. Pierwszy raz w historii polskiego rynku telekomunikacyjnego sądy zgadzają się, że Urząd Komunikacji Elektronicznej powinien unieważnić i powtórzyć cały przetarg na komórkowe częstotliwości. T-Mobile Polska święci tryumfy, choć wiadomo, że w 2007 roku ze swoją ofertą przetargu by nie wygrał. Grupa Zygmunta Solorza-Żaka zapewne jeszcze długo będzie świadczyć usługi LTE, a potem może walczyć o odszkodowanie. Przegranym jest państwo. Zostało pokonane własną bronią.

Publikacja: 08.05.2014 09:22

UKE i spółki Solorza-Żaka przegrywają sprawę o przetarg 1800 z 2007 r.[nowe2]

Foto: Flickr

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił dziś kasację złożoną przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, Mobyland i Centernet od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z maja 2012 i zasądził zwrot kosztów procesowych na rzecz T-Mobile Polska.

Decyzja NSA oznacza, że przetarg na częstotliwości z zakresu 1800 MHz, przeprowadzony w 2007 roku powinien zostać unieważniony w całości, choć sąd nie powiedział tego wprost, oraz, że nie mógł być powtórzony w części – jak zdecydowała w 2011 r. b. prezes UKE, Anna Streżyńska.

– Rozumiem ból prezesa UKE, ale są sytuacje, kiedy kończą się możliwości interpretacji przepisów – mówiła sędzia Maria Jagielska, ogłaszając dziś rano wyrok.

Osią sporu była interpretacja artykułu 118 ust. 1 Prawa telekomunikacyjnego sprzed nowelizacji. Pełnomocnicy UKE podnosili m.in., że na jego podstawie można unieważnić przetarg w części. T-Mobile Polska miał stanowisko przeciwne.

– Zapis Prawa telekomunikacyjnego nie dozwalał – w dacie jego obowiązywania – na inne postępowanie w tej sprawie, jak odwołanie przetargu w całości – mówiła sędzia.

– Na przetarg należy patrzeć jak na jedną część – dodawała.

W przetargu w 2007 roku pasmo 1800 MHz zdobyły CenterNet i Mobyland (dziś grupa Midas), płacąc za nie około 220 mln zł. Wyniki przetargu oprotestował T-Mobile Polska, wówczas Polska Telefonia Cyfrowa, który uważał, że jego oferta została niesłusznie pominięta (na jednej ze stron – podpisanej przez uprawnioną osobę – zabrakło parafki).

Po wyrokach sądu, które uznały to za zbyt mało istotne uchybienie, UKE unieważnił przetarg, ale tylko w części, dopuszczając do analiz ofertę T-Mobile. Wynik przetargu nie zmienił się, ponieważ wówczas gros punktów przyznawano za warunki konkurencyjności, a tu nowi gracze nie mieli sobie równych.

Zarząd Midasa zapowiadał już, że w razie utraty częstotliwości będzie domagał się odszkodowania do skarbu państwa.

Według prawników, z którymi dziś rozmawialiśmy, spółki Midasa będą jeszcze korzystać z przyznanych im częstotliwości, ale jak długo – będzie to zależeć od sposobu, w jaki na decyzję NSA zareaguje UKE.

Prawnicy spodziewają się ponownego otwarcia postępowania rezerwacyjnego dotyczącego rezerwacji posiadanych przez Mobyland i CenterNet i  decyzji UKE co będzie z nimi dalej. Oczekiwane są również protesty posiadaczy częstotliwości, które mogą rozciągnąć  postępowanie rezerwacyjne na kilka lat.

Dlatego skutków dzisiejszego wyroku NSA dla Polkomtela, Cyfrowego Polsatu i ich klientów LTE nie należy spodziewać się szybko.

Tego zdania jest najwyraźniej również zarząd Midasa, który poinformował w uzupełniającym komunikacie giełdowym:

„Na podstawie uzyskanych dotąd informacji Zarząd Spółki uważa, że dzisiejszy wyrok NSA pozostaje bez wpływu na możliwość kontynuowania dotychczasowej działalności CenterNet oraz Mobyland. Oznacza to, że spółki te mogą nadal w pełni korzystać z przyznanych im częstotliwości, a w konsekwencji nadal realizować założone cele działalności Grupy Kapitałowej Midas”.

„Jednocześnie, Zarząd Spółki nie jest obecnie w stanie przewidzieć kierunku, jak również zakresu dalszych działań w tej sprawie, podejmowanych w przyszłości przez uczestników przedmiotowego postępowania. Obecnie Spółka, CenterNet oraz Mobyland oczekują na doręczenie odpisu wyroku NSA z uzasadnieniem, na podstawie analizy którego zostanie podjęta decyzja co do dalszych kroków w przedmiotowej sprawie” – czytamy.

Dawid Piekarz, rzecznik UKE tydzień temu proszony o komentarz dot. skutków ewentualnego wyroku dla konsumentów mówił rpkom.pl:

– W sytuacji, kiedy NSA uzna, iż nie było możliwym – na podstawie uprzednio obowiązujących przepisów prawa – częściowe unieważnienie przetargu, koniecznym będzie zastosowanie się do wskazań zawartych w wyroku NSA. Podnieść jednak należy, iż wyrok ten nie będzie dotyczył bezpośrednio decyzji rezerwacyjnej, mocą której spółki Centernet  i  Mobyland nabyły prawo do dysponowania częstotliwościami, a samego przetargu. Zgodnie bowiem z przepisami Prawa telekomunikacyjnego rezerwacja częstotliwości jest postępowaniem odrębnym od przetargu – informował Piekarz.

Anna Streżyńska decyzji o powtórzeniu przetargu w części nie żałuje. – Na szczęście wyrok nie dotyczy wydanej rezerwacji tylko procedury, którą zastosowałam i która byla w tamtej sytuacji jedyną możliwą, ponieważ spór był prowadzony o to, czy dokonano we właściwy sposób oceny oferty, a sad I instancji stwierdził, że nie wiec należało powtórzyć ocenę oferty – broni swojej decyzji b. szefowa UKE. – Procedura logiczna, celowa, bezpieczna i zgodna z prawem, bo PT nie zakazuje powtórzenia części przetargu. Gdyby zrobić, jak chce NSA doszłoby do oceny zupełnie nowej oferty, a nie o to chodziło w sporze – dodaje.

– Zależy nam na tych częstotliwościach – zapewnił we wtorek w rozmowie z rpkom.pl Miroslav Rakowski, prezes T-Mobile Polska. Jego firma wydała dziś stanowisko dotyczące orzeczenia NSA.

„Po 7 latach T-Mobile Polska uzyskała kolejne potwierdzenie zastrzeżeń zgłaszanych już od  2007 roku do procedury przetargowej przy rozstrzygnięciu przetargu na częstotliwości z zakresu 1800 MHz. Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że przetarg z 2007 roku powinien zostać unieważniony w całości, a nie tylko w części, jak to zrobił Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej w 2011 roku. Dalszą konsekwencją wyroku NSA powinno być ponowne rozdysponowanie przez UKE tych częstotliwości,  w nowym postępowaniu, zgodnie z przepisami obecnie obowiązującego prawa. T-Mobile Polska podejmie wszelkie przewidziane prawem działania, mające na celu prawidłowe przeprowadzenie i rozstrzygnięcie nowej dystrybucji pasma z zakresu częstotliwości 1800 MHz.

T-Mobile Polska już wcześniej wielokrotnie wskazywało na zagrożenia dla przedsiębiorców, którzy uzyskali rezerwacje na częstotliwości przydzielone w efekcie przetargu z 2007. Mamy nadzieję, że nowa dystrybucja pasma odbędzie się po uważnym przeanalizowaniu wszystkich stanowisk zgłaszanych w trakcie konsultacji” – czytamy.

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił dziś kasację złożoną przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, Mobyland i Centernet od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z maja 2012 i zasądził zwrot kosztów procesowych na rzecz T-Mobile Polska.

Decyzja NSA oznacza, że przetarg na częstotliwości z zakresu 1800 MHz, przeprowadzony w 2007 roku powinien zostać unieważniony w całości, choć sąd nie powiedział tego wprost, oraz, że nie mógł być powtórzony w części – jak zdecydowała w 2011 r. b. prezes UKE, Anna Streżyńska.

Pozostało 91% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Telekomunikacja
Do których sieci komórkowych przenoszą się Polacy? Zwycięzca jest jeden
Telekomunikacja
Rusza nowa aukcja 5G. Państwo chce od operatorów astronomiczną kwotę
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość
Telekomunikacja
To ma być przełom w tworzeniu ultraszybkiego internetu 6G. Znika wielka przeszkoda