0 Przede wszystkim operatorzy telewizji kablowych. Biorąc pod uwagę udziały pod względem klientów, w czołówce znalazły się UPC, Multimedia i Vectra. Ich oferta jest bardzo atrakcyjna dla klientów zarówno pod względem ceny, jak i proponowanych parametrów usługi. Na 76 obszarach gminnych swoje sieci rozwijają również operatorzy alternatywni (np. Netia, Dialog) oraz lokalni przedsiębiorcy dostarczający usługi w technologiach stacjonarnego bezprzewodowego dostępu do Internetu (m.in. Ethernet, WiFi, Wimax). Infrastrukturalni operatorzy alternatywni budują oferty dla klientów zarówno z wykorzystaniem własnej infrastruktury, ale również z wykorzystaniem sieci Orange poprzez zakup hurtowej usługi BSA.
Jak miałoby wyglądać ich wycofywanie się z BSA? Co z klientami?
– W celu zabezpieczenia interesów obecnych abonentów operatorów alternatywnych, zdecydowałam się wprowadzić mechanizm, który umożliwi tym operatorom dalsze świadczenie wspomnianych usług detalicznych do czasu na jaki zawarte są te umowy, jednakże nie dłużej niż 24 miesiące od dnia wprowadzenia nowej regulacji.
Rozwiązanie to pozwoli z jednej strony na zapewnienie operatorom alternatywnym migracji abonentów na własną sieć lub na usługi LLU świadczone przez Orange, a z drugiej strony – w razie braku możliwości takiej migracji – zapewni użytkownikom końcowym odpowiedni czas na znalezienie nowego dostawcy usług na korzystnych dla nich warunkach.
Czy spodziewałaby się Pani, że w efekcie na tych obszarach spadną ceny usług?
– W związku z faktem, że na tych 76 obszarach panuje skuteczna konkurencja, a stosowane przez Orange Polska ceny są z reguły wyższe od cen konkurencji, w szczególności operatorów telewizji kablowych, spadek cen wydaje się nieuchronny. Orange chcąc myśleć o pozyskiwaniu nowych oraz odzyskaniu dawnych klientów będzie musiała świadczyć swoje usługi po stawkach konkurencyjnych. Przykładowo można wskazać, że w Warszawie (w wybranych na razie lokalizacjach, gdzie Orange prowadzi inwestycje światłowodowe) operator zasiedziały jest w stanie zaoferować pakiet oparty o infrastrukturę FTTH po cenie niższej niż oferty konkurentów. Uwolnienie spod regulacji tych obszarów powinno zatem jeszcze bardziej zaostrzyć walkę konkurencyjną.
UKE zakłada, że nowe podejście skłoni do inwestycji infrastrukturalnych także operatorów alternatywnych. Dlaczego mieliby zacząć inwestować dziś, skoro nie robili tego wcześniej? (dla przykładu Netia, największy operator korzystający masowo z BSA wycofuje się z usług regulowanych. Koncentruje się na sprzedaży usług na własnej sieci, a tej wcale szybko nie rozbudowuje).
– Decyzje biznesowe, a za takie należy uznać rozbudowę posiadanej infrastruktury telekomunikacyjnej, zawsze leżą w gestii przedsiębiorców i są ich suwerennymi decyzjami. Jednakże w mojej opinii jedynie większe inwestycje infrastrukturalne pozwolą świadczyć pełne spektrum usług przy jak najlepszym zysku. Operatorzy alternatywni chcący dalej się rozwijać i dalej skutecznie działać na rynku telekomunikacyjnym będą musieli zmierzyć się z tą kwestią i ją właściwie zaadresować, czy to przez wejście na wyższe poziomy dostępu do sieci Orange (kanalizacja, ciemne włókna, LLU) czy to poprzez inwestycje we własną sieć. Myślę jednak, że inwestycje we własną sieć będą dotyczyły ostatniej mili.
Czy z Pani oglądu sytuacji wynika, że dziś tylko Orange chce inwestować w sieci stacjonarnego szerokopasmowego Internetu? Jeśli nie – kto jeszcze?
– Nie, nie tylko. Oprócz Orange także operatorzy telewizji kablowych. Jednakże TVK skupiają się przede wszystkim na dużych ośrodkach miejskich, obszary słabo zurbanizowane pozostawiają bez znaczących inwestycji. A także Hawe, który pretenduje do miana nowoczesnego operatora hurtowego.
Na operatorów inwestujących w sieci Internetu czekają dotacje z PO PC nowej perspektywy. Jakiego sposobu rozdysponowania tych środków jest Pani zwolenniczką? Co sądzi Pani o pomyśle SPV Orange?
– Propozycja Orange jest szeroko dyskutowana ze środowiskiem w ramach „Memorandum w sprawie współpracy na rzecz budowy i rozwoju pasywnej infrastruktury sieci szerokopasmowych. Każdy z uczestników ma prawo odnieść się do tej propozycji. Z tego punktu widzenia oferta Orange jest interesująca, gdyż zmusza środowisko do dyskusji. Należy zwrócić uwagę, że jak do tej pory jest to jedyna oferta operatora kompleksowo bazująca na ocenie różnych wariantów budowy sieci i odnosząca się do EAC.
Przyjmując jednak określony wariant musimy pamiętać o konkurencyjności, a tą zapewnią konkursy skierowane do otwartego grona przedsiębiorców telekomunikacyjnych.
Są różne opinie nt. tego, kto powinien inwestować w sieci światłowodowe z myślą o realizacji EAC. Niektórzy widzą w tej roli państwo. A Pani?
– Odpowiedź na to pytanie jest bardzo trudna i wykracza daleko poza sam rynek telekomunikacyjny, a dotyka problemu skali i zakresu interwencji państwa w gospodarkę. Przykład wspomnianych 76 gmin wskazuje, że operatorzy alternatywni swoimi działaniami doprowadzili do zaistnienia na tych obszarach skutecznej konkurencji, zapewniając, że co najmniej 2/3 mieszkańców tych obszarów może dokonać wyboru spośród ofert co najmniej 3 operatorów. Jednocześnie, jest w Polsce bardzo dużo obszarów, gdzie stacjonarnej infrastruktury szerokopasmowej nie ma lub jest jej bardzo mało. Ponadto występujące tam warunki nie zachęcają prywatnych przedsiębiorców do budowy infrastruktury, ze względu na bardzo długi okres zwrotu z inwestycji. W takich miejscach jedynym ratunkiem jest powstawanie sieci telekomunikacyjnych finansowanych przez państwo, ale realizowanych przez podmioty, które wiedzą jak to robić, czyli przedsiębiorców telekomunikacyjnych. Myślę, że odrobiliśmy już lekcje z mijającej perspektywy finansowej.
Dziękujemy za rozmowę.