Sieci regionalne – projekty wysokiego ryzyka

Business Centre Club, prezentując niedawno szóstą edycję raportu na temat stanu wykorzystania funduszy europejskich, skonstatował, że niepokojąca jest sytuacja związana z inwestycjami w budowę sieci szerokopasmowego internetu. W ocenie organizacji jest to jedna z dziedzin, w której wydatkowaniem funduszy unijnych radzimy sobie najgorzej. Wcześniej w raporcie podobne obawy wyraziła NIK. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego uspokaja, przekonując, że np. w projektach Sieci Szerokopasmowych Polski Wschodniej nastąpiło znaczne przyspieszenie

Publikacja: 05.11.2012 07:00

Sieci regionalne – projekty wysokiego ryzyka

Foto: ROL

Przy okazji różnego rodzaju dyskusji na temat: dlaczego budowa regionalnych sieci szerokopasmowych „idzie tak opornie”, jednym z argumentów jest, że samorządom dano zbyt duża swobodę w wyborze sposobu, w jaki te inwestycje mogą realizować.

Weług wzorca

Zwolennicy tej tezy twierdzą, że centralnie powinien zostać opracowany jeden model działania. I tak np. Telekomunikacja Polska uwypukla zalety modelu konkursowego dla przedsiębiorców telekomunikacyjnych, w którym zwycięzca dostaje dofinansowanie na sieć, którą projektuje, buduje i eksploatuje. TP wygrała takie właśnie konkursy w  województwach lubuskim i pomorskim.  „Samorządowcy, zostawicie budowę sieci fachowcom, dajecie nam tylko dofinansowanie na rozbudowę naszych sieci” – argumentują menedżerowie z TP. Gdyby wszystkie województwa zdecydowały by się na rozwiązanie jak lubuskie czy pomorskie większość takich konkursów wygrałaby TP. Przy  ocenie ofert liczy się bowiem wkład własny przedsiębiorcy, a niewiele w Polsce telekomów może się  mierzyć z TP na możliwości finansowe.

TP krytykowała – mniej lub bardziej otwarcie – model jaki wybrały województwa świętokrzyskie, czy podlaskie, które planując inwestycje w ramach projektu Sieć Szerokopasmowa Polski Wschodniej podzieliły je na kilka obszarów inwestycyjnych. Potencjalni wykonawcy mogli składać ofertę na wybrane części zamówienia. W ten sposób – kalkulowali samorządowcy – z jednej strony przyspieszy to inwestycje, z drugiej zwiększy zainteresowanie przetargiem, bo będą mogły do niego przystąpić mniejsze firmy.

TP utworzyła do realizacji projektów szerokopasmowych realizowanych w ramach SSPW konsorcjum z Hawe oraz Alcatelem-Lucentem i lobbowała za modelem, w którym zwycięzca przetargu na zaprojektowanie i budowę sieci, będzie potem jej operatorem hurtowym.

– W ten sposób będziemy mieć pewność, że wybudowana sieć będzie dobrze przygotowana do świadczenia usług hurtowych – mówił na konferencjach Piotr Muszyński, wiceprezes TP. Samorządowcy, który wybrali inny model, kontrargumentowali, że gdy ta sama firma projektuje, buduje i zarządza siecią istnieje ryzyko, że nie koniecznie infrastruktura będzie przebiegać przez obszary, które są najbardziej zagrożone wykluczeniem cyfrowym. Operator może wytyczyć  jej przebieg tak, aby w przyszłości osiągać jak najwyższe przychody z udostępniania innym podmiotom.

Chętnych do budowy nie brakuje

Mimo że TP w swoim konsorcjum nie zdecydowała się wystartować w przetargu na budowę sieci w woj. świętokrzyskim, to okazało się, że chętnych nie brakuje. Zgłosiło się dziewięć podmiotów, w tym jeden z zagranicy – Aeronaval de Construcciones e Instalaciones z Madrytu. Pozostałe firmy to: Sprint z Olsztyna, Hawe Budownictwo z Legnicy, Warszawskie Przedsiębiorstwo Robót Telekomunikacyjnych, ATEM z Gdyni, Eltel z Poznania, Optronik z Lublina. A także dwa konsorcja: Wasko ze spółkami Fonbud i D2S oraz Energopol z Sosnowca  i RCI z Poznania

– Jesteśmy zadowoleni z zainteresowania przetargiem. Co istotne, na każdą z czterech części, na którą podzielona jest inwestycja, złożono po kilka ofert. Mamy więc w czym wybierać – mówi Krzysztof Kowalczyk,  zastępca kierownika projektu „SSPW – województwo świętokrzyskie” z Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach.

Ilość nie musi oznaczać jakości. Stolica  województwa świętokrzyskiego ma niezbyt miłe doświadczenia  z realizacją projekt budowy sieci światłowodowej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na potrzeby jednostek publicznych. Projekt ten realizowany przez Urząd Miasta jest opóźniony blisko o rok, dlatego że wykonawca światłowodów (firma OPF z podlubelskich Uniszowic) nie wywiązał się z kontraktu. A co gorsza do końca zwodził miasto zapewniając, że „da radę”. Ostatecznie Kielce muszą szukać nowego wykonawcy, który dokończy inwestycję.

W kieleckim Urzędzie Marszałkowskim zapewniają, że wyciągnęli lekcję z doświadczeń kolegów z urzędu miasta.  – W umowach na sieć regionalną  zawarte będą klauzule, które dzielą inwestycje na etapy i umożliwią nam kontrolowanie stopnia ich realizacji. To ma nam dać możliwość interwencji i nawet rezygnacji z usług wykonawcy, choć to oczywiście ostateczność – mówi Arkadiusz Bąk, zastępca dyrektora Biura Społeczeństwa Informacyjnego w Urzędzie Marszałkowskim w Kielcach. Z drugiej strony w umowę są wybudowane mechanizmy, które umożliwią uruchamianie płatności za części wykonanych robót. To ma pomóc wykonawcy uniknąć problemów z płynnością finansową.

Tanio, nie znaczy niepewnie

Jak w większości przetargów o wyborze wykonawców sieci w świętokrzyskiem ma decydować najniższa cena.  Ze złożonych ofert widać, że tu bezkonkurencyjna jest firma ATEM z Gdyni, która ubiega się o kontrakt w dwóch obszarach inwestycyjnych. Złożone przez nią oferty są niemal dwukrotnie niższe niż wstępne założenia Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach. Na przykład, na pierwszą część zamówienia obejmującego m.in. powiaty konecki i skarżyński  Urząd Marszałkowski założył, że budowa w tym obszarze będzie kosztować nieco ponad 37 mln zł, a ATEM złożył ofertę na 20,4 mln zł.

Generalnie, aż pięciu oferentów ubiega się o kontrakt w tej części przetargu, przy czym dwie firmy złożyły oferty na kwoty wyższe niż kalkulował to wstępnie zamawiający. – W trakcie postępowania będziemy wyjaśniać z ATEM, dlaczego ich oferta tak znacznie odbiega od naszych kalkulacji – mówi Krzysztof Kowalczyk.

ATEM nie jest firmą, której brak doświadczenia w tego typu inwestycjach. To ona zrealizowała dla TP budowę sieci w Trzciance w woj. wielkopolskim, która była pierwszą z 68 gmin, w której TP zakończyła kompleksowy program inwestycyjny budowy sieci szerokopasmowej,  wynikający z porozumienia z Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Sieć w Trzciance została wybudowana w tempie ekspresowym w ciągu 1,5 roku.

W świętokrzyskiem chcieliby, by wykonawcy zostali  wyłonieni ostatecznie jeszcze w tym roku. To dałoby szansę firmom ruszenia z budową sieci na wiosnę, a to z kolei jest szansą ukończenia projektu w terminie.

Prymus nie świadczy o wszystkich

Na odtrąbienie sukcesu w świętokrzyskiem jest za wcześnie, ale przebieg postępowanie przetargowego napawa optymizmem. Potwierdził to także przetarg na zaprojektowanie i budowę sieci w województwie podlaskim, które wybrało podobny model. Tutaj oferty złożyło osiem podmiotów. Trzy z nich dotyczą budowy sieci we wszystkich ośmiu obszarach inwestycyjnych, pozostałe złożono na wybrane obszary. W każdym obszarze inwestycyjnym wpłynęło co najmniej cztery oferty, a więc w województwie mają w czym wybierać.

Wydaje się, że na razie nie ma problemu ze spiętrzeniem przetargów i inwestycji. I chyba nie tylko TP z partnerami konsorcjum jest w stanie poradzić sobie z inwestycjami. Wreszcie samorząd nie musi prowadzić projektów nieudolnie. Akurat w świętokrzyskiem zdają się wiedzieć, co robią. To nie znaczy, że z SSPW w ogóle jest różowo. Jak podkreśla Iwona Wendel, wiceminister rozwoju regionalnego, świętokrzyskie pośród pięciu województw Polskich Wschodniej prowadzi projekt najsprawniej i jest stawiane w roli prymusa.

Zobaczymy, jak zakończy się dialog konkurencyjny w woj. warmińsko-mazurskim, które wybrało inną drogę i firma, która będzie budować sieć stanie się automatycznie jej operatorem.  Znane też są problemy innych województw, np. ciągle trwa wyłanianie wykonawcy sieci szkieletowej na w Łódzkiej Regionalnej Sieci Teleinformatycznej, gdzie przetarg ograniczony został unieważniony i trwa przygotowanie dokumentacji do przetargu nieograniczonego. To wszystko sprawia, że projekty budowy sieci szerokopasmowych, nadal należy traktować jako inwestycje z wysokim poziomem ryzyka na końcowy sukces.

Przy okazji różnego rodzaju dyskusji na temat: dlaczego budowa regionalnych sieci szerokopasmowych „idzie tak opornie”, jednym z argumentów jest, że samorządom dano zbyt duża swobodę w wyborze sposobu, w jaki te inwestycje mogą realizować.

Weług wzorca

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Kto zmiecie SMS-y? Do tych rozwiązań komunikacyjnych należy przyszłość
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Telekomunikacja
Do których sieci komórkowych przenoszą się Polacy? Zwycięzca jest jeden
Telekomunikacja
Rusza nowa aukcja 5G. Państwo chce od operatorów astronomiczną kwotę
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość