Holandia i Belgia, to dwa europejskie kraje, w których podjęte zostały – mniej lub bardziej udane – próby objęcia regulacjami dostępu w sieciach operatorów kablowych. Belgijski [b]BIPT[/b] ([i]Belgian Institute for Postal services and Telecommunications[/i]) dopiero niedawno rozpoczął takie działania, ale holenderski [b]OPTA[/b] (T[i]he Independent Post and Telecommunications Authority of the Netherlands[/i]) po początkowych sukcesach poniósł jednak pierwszą porażkę przed sądem (postępowanie trwa nadal). Próbom tym sekundują klasyczni operatorzy telekomunikacyjni, którzy na wielu rynkach przegrywają technologiczny wyścig z kablówkami. Zasady regulowanego dostępu w sieciach PSTN/xDSL wcale nie poprawiają ich rynkowej sytuacji. Ostra konkurencja usługowa nie ułatwia inwestycji w nowe technologie, które sprostałyby DOCSIS 3.0.
– To nie powód, aby interweniować na rynku, który z powodzeniem rozwija się, oferuje klientom coraz to nowe usługi, i na którym przedsiębiorcy czynią znaczne inwestycje infrastrukturalne – mówi [b]Jerzy Straszewski[/b]. Według niego praktycznie rzecz biorąc nie ma w Polsce takich zasobów mieszkaniowych, na których operatorzy telewizji kablowej mieliby monopol na świadczenie usług telekomunikacyjnych.
Większość z nich konkuruje z [b]Telekomunikacją Polską[/b], operatorami alternatywnymi jak [b]Netia[/b], czy [b]Dialog[/b], korzystającymi z dostępu regulowanego, oraz z operatorami sieci ethernetowych. W dziedzinie usług telewizyjnych sieci kablowe konkurują zaś z platformami DTH – najsilniejszymi w Polsce podmiotami na tym rynku.
– Proszę zwrócić uwagę na sytuację Warszawy, gdzie abonenci są szczególnie atrakcyjni dla operatorów. Przez całe lata rynek ten dzielił się pomiędzy dwóch graczy, o powielającej się w znacznej mierze infrastrukturze – sytuacja na rynku kablowym niezwykła. Pomimo tego w ostatnich latach na rynku pojawili się dwaj kolejni operatorzy kablowi, także budujący własną infrastrukturę. Konkurencja się zaostrzyła. To jest właśnie rynkowa samoregulacja – przekonuje Jerzy Straszewski.
Według niego operatorzy kablowi wyczerpali już najprostsze ścieżki wzrostu i muszą szukać nowych. Także przez budowę infrastruktury na terenach i w budynkach, gdzie są już ich konkurenci. Także poprzez budowę infrastruktury na terenach i w budynkach, gdzie są obecni już ich konkurenci.