KOMENTARZ: Rzuty rożne a rewolucja LTE

Publikacja: 19.11.2010 09:26

Jakiś czas temu, przed objęciem posady selekcjonera przez Franciszka Smudę, polska reprezentacja piłkarska miała problem ze strzelaniem goli. Kibice i eksperci niemiłosiernie kpili z ówczesnych wypowiedzi Antoniego Piechniczka – kiedyś trenera, dziś działacza – który po kolejnych porażkach pocieszał, że wprawdzie Polska przegrała, ale w meczu miała więcej rzutów rożnych i strzałów na bramkę.

Dziś ze strzelaniem goli na szczęście nasi piłkarze nie mają problemów, ale tamte wirtualne zasługi, nie mające wpływu na końcowy wynik przychodzą mi na myśl, kiedy mówimy o polskiej sieci LTE. Po tym jak ponad 2 miesiące temu Mobyland ogłosił start swojej sieci LTE 1800, operator miał wizerunkowe żniwa. Informacja o starcie pojawiła się w branżowych serwisach, a popularne media w Polsce, jeśli w ogóle odnotowały informację o LTE nad Wisłą, donosiły o rewolucji w Internecie.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Telekomunikacja
Kto zmiecie SMS-y? Do tych rozwiązań komunikacyjnych należy przyszłość
Cykl Partnerski
Miasta w dobie zmiany klimatu
Telekomunikacja
Do których sieci komórkowych przenoszą się Polacy? Zwycięzca jest jeden
Telekomunikacja
Rusza nowa aukcja 5G. Państwo chce od operatorów astronomiczną kwotę
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość