Perspektywa powstania systemu certyfikacji nie zgrywa się z naszymi ambicjami harmonogramu budowy sieci 5G. Musimy mieć rozwiązanie mieszane: częściowo obejmujące certyfikację urządzeń, częściowo narzucające sposób postępowania – mówi nam Karol Okoński, wiceminister cyfryzacji, pełnomocniki rządu ds. cyberbezpieczeństwa pytany o to, w jaki sposób państwo zamierza postąpić w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa mających powstać sieci 5G.
Rpkom.pl: Kto de facto prowadzi w Polsce analizy dotyczące bezpieczeństwa mających powstać sieci 5G?
Karol Okoński: – Inicjatywa i koordynacja oraz przygotowywanie opinii do dyskusji wewnątrz rządu to zadanie ministerstwa cyfryzacji, w tym moje, jako pełnomocnika rządu ds. cyberbezpieczeństwa. Wspieramy się też Instytutem Łączności oraz NASKiem, jako podmiotami nadzorowanymi przez nas.
Przygotowujemy analizę na podstawie danych zebranych od operatorów i dyskusji z nimi, a także danych ze świata, uzyskanych poprzez rozmowy pracowników resortu lub poprzez placówki dyplomatyczne. Wyniki prac zaprezentujemy na kolegium ds. cyberbezpieczeństwa, które obraduje pod kierunkiem premiera, a wcześniej skonsultujemy ze służbami (z ABW na czele) i innymi kluczowymi resortami.
Na jakim etapie są owe analizy?
– Wydaje się, że mamy zebrane wiekszość informacji, mogących posłużyć jako wkład do końcowego raportu. Choć co pewien czas pojawiają się nowe okoliczności. Należy do nich także sama rekomendacja Komisji Europejskiej, jak i raport brytyjskiego Narodowego Centrum Bezpieczeństwa.
Zakładam, że propozycja MC będzie przygotowana w najbliższych tygodniach, a potem mimo wszystko parę miesięcy może zająć proces uzgodnieniowy z pozostałymi uczestnikami w ramach rządu.