Solorz-Żak: jeśli nam czegoś brakuje to może światłowodów

Chcę z sukcesem zakończyć projekt, dla którego zdecydowałem się przejąć Polkomtel, tyle wystarczy – mówi Zygmunt Solorz-Żak, właściciel i prezes Polkomtela w rozmowie z rpkom.pl.

Publikacja: 24.01.2012 08:00

Solorz-Żak: jeśli nam czegoś brakuje to może światłowodów

Foto: ROL

Zygmunt Solorz-Żak: – Taki jest teraz rynek.

– Czyli?

Czyli po prostu takie są obecnie warunki,. Cena nie jest niska, ale jest zgodna z naszymi przewidywaniami, a najważniejsze jest to, że udało nam się skutecznie i z sukcesem przeprowadzić tę część finansowania. Od dłuższego czasu nikt w Europie nie przeprowadzał takiej transakcji. I bardzo możliwe, że nasze papiery będą teraz stanowić punkt odniesienia dla kolejnych ofert na rynku długu.

W sumie pożyczył Pan w bankach w ubiegłym roku ponad 14 mld zł. Jednocześnie sprzedał Pan jednak inne aktywa. Może dziś dzięki pozyskanym tak pieniądzom ten dług jest już mniejszy?

– Nie po to pożycza się tyle pieniędzy, żeby je od razu oddawać. Kredyty dopiero zaczniemy spłacać, zgodnie z wcześniej założony harmonogramem.

Czy prawidłowe były nasze szacunki, że Polkomtel będzie płacił inwestorom rocznie około 1 mld zł odsetek od tego długu, jakie zaciągnęły Pana firmy?

– W pierwszych latach może nawet nieco więcej, ale potem kwota ta będzie stopniowo malała.

Jak długo potrwa spłacanie kredytów?

– W sumie około 8 lat, ale jest oczywiście szansa, że stanie się to nieco szybciej.

Znamy takie opinie od finansistów, że banki wymagały od pana, aby zaangażował się w projekt przejęcia Plusa do końca. Ponoć zależało im, by zastawił pan także swój prywatny majątek. Ile prawdy jest w tym, że kredyty wziął Pan także na swój samolot czy nieruchomości?

– To bzdura. To zresztą niewiele by dało. Nie o takie pieniądze tutaj się „modlimy”.

Część pieniędzy odzyska pan wprowadzając w międzyczasie Polkomtel na giełdę? Kiedy?

– Na razie nie ma tematu giełdy. Najpierw chcemy pokazać, że umiemy coś zrobić. Zmieniamy tę firmę, wprowadzimy nową technologię i usługi LTE (ang. Long Term Evolution, nowoczesny standard ultraszybkiego Internetu – red.), budujemy nowoczesną sieć. Wszystko po kolei, nie zrobimy wszystkiego od razu.

Z komunikatów Midasa wynika, że Polkomtel stanie się jego pośrednim właścicielem. Kiedy do tego może dojść? Przed, w czasie, czy po ofercie?

– To raczej kwestia najbliższych tygodni.

Jest Pan w Polkomtelu od kilku miesięcy. Co udało się już zmienić?

– Zmiany idą dwutorowo. Po pierwsze dążymy do uproszczenia struktury, która do tej pory była bizantyjska i niepotrzebnie hierarchiczna, dążymy więc do tego, żeby ją nieco spłaszczyć. Po drugie upraszczamy procesy zarządzania, tak aby były szybsze, prostsze oraz bardziej efektywne.

Ponoć pracę w Polkomtelu może stracić nawet 1,4 tys. osób.

– To spekulacje. Zmiany w zatrudnieniu będą skutkiem zmian struktury, procesów i synergii w grupie. Nie wiem, jak będą duże. Polkomtel będzie operatorem, którego struktura i zatrudnienie będzie podobna do innych spółek z branży. Mam nadzieję że tych najbardziej efektywnych. Na razie zaczęliśmy od najwyższego poziomu, w tym także od siebie samych: obcięliśmy wynagrodzenia zarządowi i zmniejszamy liczbę dyrektorów.

O ile dzięki różnym oszczędnościom mają spaść koszty Polkomtela?

– Liczymy, że w sumie, powiedzmy w 18-24-miesięcznym okresie powinny one przynieść pozytywny wpływ na EBITDA w wysokości 150 mln zł. Nie chodzi przy tym tylko o koszty stałe, ale także o koszty bezpośrednie, logistykę, umowy dostawcze i utrzymaniowe, itd.

A w jaki sposób chce Pan wykorzystać fakt, że Polkomtel i Cyfrowy Polsat należą dziś do jednej grupy?  Jak ma wyglądać ten mix medialno-telekomunikacyjny?

– Np. wykorzystamy w Polkomtelu kontent, jaki ma Polsat. Nasza produkcja medialna znajdzie się na smartfonach i tabletach.

To ile może być w Polsce tabletów?

– Sprzedaż tabletów, ultrabooków, slimbooków i wszystkich innych lekkich urządzeń przenośnych z dużym ekranem będzie dominować w sprzedaży w branży komputerowej w najbliższych latach. Tablety mają szansę stać się też dominującym urządzeniem dostępu do Internetu w Polsce. Zależy to jednak również od ilości ofert sprzedaży ratalnej u dystrybutorów, tak żeby cena nie stanowiła bariery wejścia.

To prawda, że pojawi się wkrótce wspólna oferta Plusa i Cyfrowego Polsatu?

– Prace nad ewentualnym modelem współpracy trwają. Na razie nie będzie wspólnej oferty. Ale możliwe są już np. wspólne akcje promocyjne. W każdym razie przejęcie Polkomtela nie wpłynie istotnie na biznesy pozostałych moich spółek. Jeśli już – to pozytywnie. Chcemy oferować usługi i produkty LTE i HSPA+ w obydwu sieciach, to jest nasz cel.

Polkomtel zaczął przegląd infrastruktury telekomunikacyjnej i rozpisał przetarg na dostawców. To przetarg dla całej Pana grupy: także NFI Midas i Cyfrowego Polsatu?

– Dla całej części telekomunikacyjnej tzn. NFI Midasa i Polkomtela.

A ilu dostawców będzie ona miała?

– To zależy od tego, co zaproponują. Może jednego, może dwóch, może trzech.

O jakiego rzędu wydatkach możemy mówić? 2 mld zł razem z tym, co ustalił NFI Midas z Huawei?

– Sądzę, że będzie to w sumie mniej.

Wszystko z myślą o budowie infrastruktury LTE?

– LTE i HSPA+. Przy czym LTE to nie tylko infrastruktura, ale też modemy, smartfony. Producenci już zaczynają wprowadzać je na rynek.

Ilu klientów LTE ma dziś Pana grupa?

– Kilkadziesiąt tysięcy i stale rośnie. Oczywiście chcielibyśmy, aby za kilka lat było ich milion-dwa, ale to wymaga czasu .

Standard& Poor’s określił perspektywę ratingu obligacji emitowanych przez Polkomtel jako stabilną uwzględniając wzrost przychodów z transmisji danych. Czy ten wzrost spowoduje, że łączne przychody Polkomtela w tym roku urosną, czy mają tylko rekompensować spadki w innych segmentach?

– Zakładamy, że przychody Polkomtela nie będą spadać, ale wiadomo, że rynek komórkowy , zwłaszcza usług głosowych, jest trudny. I rzeczywiście zakładamy wzrost przychodów z usług transmisji danych.

Martin Moorhouse, członek zarządu Polkomtela odpowiedzialny za finanse (reprezentujący interesy Vodafone – ta brytyjska grupa była akcjonariuszem polskiej spółki), w dniu gdy finalizował pan przejęcie tego telekomu mówił, że to nie oznacza końca współpracy z Vodafone, ale właśnie jej zacieśnienie. Coś się w tej kwestii faktycznie dzieje?

– Odbyliśmy pierwsze rozmowy z Vodafone na ten temat.  Brytyjczycy zwrócili się do nas z taką propozycją i zobaczymy co z tego wyjdzie. Możliwości są różne: od oferty tanich połączeń międzynarodowych dla klientów Plusa przez sieć Vodafone, porównywalnej z tą, jaką ma dziś dla swoich klientów np. T-Mobile poprzez np. wspólne zakupy urządzeń. Mamy przykłady takiej współpracy między Vodafone, a np. SFR we Francji.

Czy telekomunikacyjno-medialna grupa Zygmunta Solorza-Żaka ma już wszystko czego potrzebuje?

– Może jedyna brakująca rzecz to światłowody, ale te możemy na przykład dzierżawić.

Polkomtel interesował się w 2010 r. zakupem Exatela.

– Exatel to zupełnie inny biznes.

A Telekomunikacja Kolejowa Telekom? IT Polpager, powiązany z panem personalnie startuje po niego.

– To nie jest mój biznes, więc nie będę się na ten temat wypowiadał. Osoby go prowadzące podejmują decyzje.

Grupa Polsat i Polkomtel nie ma poza telewizją interaktywną, Iplą, silnego internetowego brandu, typu Onet czy wp.pl. Dlaczego?

– Wybraliśmy inny model biznesowy – bardziej stawiamy na kontent płatny. Oznacza to, że intensywnie rozwijana będzie Ipla. Chcemy się tym różnić od konkurencji.

Na ile wyceniłby Pan dziś Iplę?

– Na tyle, ile jest warta. Nic więcej nie powiem.

Pytamy, bo Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu nie wykluczał jej przejęcia.

– Nie ma jeszcze decyzji że tak będzie, choć oczywiście Ipla na pierwszy rzut oka bardziej pasuje do Grupy Cyfrowego Polsatu niż do Polkomtela.

Myśli pan o ekspansji z Polkomtelem i Polsatem na rynki sąsiednie?

– Koncentruję się na Polsce. To bardzo duży rynek, który ma jeszcze wiele możliwości.

Konkurencja Cyfrowego Polsatu umacnia się: Cyfra+ staje się współwłaścicielem TVN. Co to dla pana znaczy: zagrożenie, czy może wręcz przeciwnie, bo zna Pan po latach batalii o Erę koncern Vivendi, właściciela Cyfry+.

– Konkurencja na rynku telewizyjnym zawsze była i będzie. Będzie się też rozwijać, tak jak i my. I jak na razie robimy to skutecznie, to oni muszą gonić nas.

Jest jeszcze coś dużego, poza LTE, co pana „kręci”?

–  Nic nowego już mnie nie kręci. Chcę z sukcesem zakończyć projekt, dla którego zdecydowałem się przejąć Polkomtel, tyle wystarczy. Nie ma takiej potrzeby i nie dam rady zjeść dwóch obiadów na raz.Kolejne pole do działania – ewentualnie zmian w podejściu regulacyjnym – dotyczy usług na tradycyjnej infrastruktury.

rozmawiali Urszula Zielińska i Kuba Kurasz

Zygmunt Solorz-Żak: – Taki jest teraz rynek.

– Czyli?

Pozostało 99% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość
Telekomunikacja
To ma być przełom w tworzeniu ultraszybkiego internetu 6G. Znika wielka przeszkoda
Materiał Promocyjny
Mobilne ekspozycje Huawei już w Polsce – 16 maja odwiedzi Katowice
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki