– Obowiązuje nas procedura dialogu konkurencyjnego. Jesteśmy po etapie wyboru wykonawcy, odwołanie drugiego oferenta zostało uznane za nieskuteczne przez Krajową Izbę Odwoławczą – informuje rpkom.pl Krzysztof Filiński, prezes Agencji Rozwoju Mazowsza, spółki odpowiedzialnej za budowę sieci w ramach projektu Internet dla Mazowsza.
Oznacza to, że wykonawcą sieci w województwie zostanie koreańska firma KT Corporation, tworząca konsorcjum z Daewoo, informatyczną firmą Asseco Poland, firmami z grupy Biatel i WPRT. Nieskuteczne odwołanie, o którym mówi Filiński złożyła bowiem spółka Otwarte Mazowieckie Sieci Szerokopasmowe, zależna od notowanego na GPW Hawe. – Sądzę, że podpiszemy umowę z wykonawcą sieci w drugiej połowie sierpnia. Wcześniej, zgodnie z procedurami czeka nas kontrola Urzędu Zamówień Publicznych, obejmująca dotychczasowe przygotowania – dodaje prezes ARM.
Możliwość podpisania umowy tak szybko podważa Krzysztof Witoń, prezes Hawe. – Według mnie podpisanie umowy nie będzie możliwe przed upływem dwóch 2 miesięcy. W ciągu 7 dni od doręczeni postanowienia przysługuje nam prawo do odwołania, następnie przez minimum miesiąc będzie trwała kontrola uprzednia projektu i dopiero wtedy nastąpi organizowanie gwarancji zabezpieczeń i podpisanie umowy. W tym czasie wiele się może wydarzyć, a pragnę zapewnić iż jesteśmy zdeterminowani do podjęcia formalnych działań – wylicza Witoń.
– Mamy określony harmonogram realizacji projektu. Przewiduje on zakończenie prac w październiku 2015 r. Proces inwestycyjny jest tak pomyślany, że sieć może być oddawana odcinkami. Jeśli z jakichś względów październikowy termin będzie zagrożony, np. realizatorzy natrafią na wykopaliska archeologiczne, będziemy informować o tym wcześniej Komisję Europejską. Póki co takich zagrożeń nie ma – uważa natomiast Krzysztof Filiński.
Wśród miejscowości, które ubiegają się o pierwszeństwo realizacji inwestycji jest Syberia, położona w północno-zachodniej części województwa. – Jesteśmy w fazie projektowania przebiegu prac i to, gdzie zacznie się realizacja inwestycji nie jest jeszcze postanowione. Zainteresowanie władz samorządowych jest bardzo duże. To ważne, bo oznacza, że będziemy mogli liczyć na pomoc urzędniczą, istotną o tyle, że najbardziej pracochłonna część projektu polega na zebraniu stosownych pozwoleń i innych dokumentów. Sam proces budowlany nie jest specjalnie skomplikowany – mówi prezes ARM.